reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Staraczki - I połowa 2020 roku

No więc jak pójdę będę 6+6 czyli w 6 tygodniu, prawie w 7 ×więc mam nadzieję że serduszko już będzie [emoji4][emoji173]
bedzie na pewno ❤ ❤ ❤ ja bylam 6+5 i juz mi pokazala w przyblizeniu jak sobie pieknie bilo. No i zdjecie kropeczkito pierwsze jest zawsze najbardziej emocjonujace bodopiero przy okazji tego usg tak naprawde docieraze to dzieje sie w rzeczywistosci :)
 
reklama
ja u wszystkich 4 lekarzy u ktorych bylam przy okazji 2 ciaz, zawsze wpisywali tylko pelny skonczony tydzien :) w szpitalu podczas poronienia 5+6 rowniez na wypisie wpisali ciaza poroniona 5 tydzien. przy pierwszej ciazy ginekolog powiedzial mi wlasnie, ze jako lekarze licza skonczone :) teraz rowniez na karcie ciazy mam wpisane za kazdym razem wyniki badan przy pelnych skonczonych tygodiach ale mniejsza o to, nie ma sie co sprzeczac, moze co lekarz to inaczej :)
Ale ja również podpisuję się pod tym co piszesz. U mnie 4 lekarzy liczyło dokładnie skończone tygodnie.
 
Ogólnie cieszę się, że może coś zacznie się dziać i pójdzie do przodu. Po cichu liczyłam jednak, że skończy się na monitoringu cyklu, jakichś wspomagaczach itp. Drożność miałam robiona już dwa razy, ale dawno.
Muszę się chyba z tym wszystkim przespać.
Jak wróciłam po wizycie i mąż zapytał jak tam to się po prostu rozplakalam, potem mu zaczęłam opowiadać, co i jak, no i on mnie pocieszal, że nie ma co płakać, ze przeciez wiedzieliśmy, ze moze byc problem, ze po to byla ta wizyta, ze porobimy badania wg zaleceń i jak będzie trzeba to pójdziemy na to in vitro.
I trochę mi ulzylo.
Nie wiadomo tylko jak długo przyjdzie mi czekać na tą laparoskopie, gin mówił, że terminy są dość odległe.

Cieszę się, że jestem z Wami na tym forum, to najlepsza grupa wsparcia, jaka może być i nawet jeśli coś się nie udaje, to zawsze znajdzie się ktoś, kto pocieszy, da nadzieję 😊
no i można cieszyć się szczęściem innych zamiast martwić sobą 😊

A ja tam się ciesze, że ktoś Ci dał zlecenie na badania i zobaczysz sobie wszytko co i jak :) Dzięki za informacje jak to wyglądało, bo też mam taką wizytę w marcu... hmmm... wszystko w tym marcu :D

Drożność napewno warto sprawdzić :)

Zawsze jest jakieś rozwiązanie pamiętaj :) i głowa do góry!!

(od wioli mi się udziela pozytyw czy o co tu kaman?)

A ja na luty to jak mi okres odpuści to przejde się do bibilioteki. Jak mi coś głupiego do łba przyjdzie to zawsze będę miała co poczytać i do pracy się przyda jak nudą powieje... 📘📘📘
 
Ostatnia edycja:
@bleucoco trzymam kciuki za Dziadka, na pewno sobie poradzi.
Jeżeli mogę coś Ci podpowiedzieć - dla swojego i maluszka dobra wstrzymaj się z wizytami w szpitalu (niezależnie czy to SOR czy oddział), to jest siedlisko bakterii, a infekcji powinnaś unikać 😘
Dzięki ❤️ Tak właśnie robię :( Dziś cały dzień spędziłam u dziadka w domu - blisko szpitala, żeby w razie co być niedaleko. Jestem w kontakcie telefonicznym. Przykro mi, że nie mogę go zobaczyć, ale no co mogę, zdrowa ciąż najważniejsza, a on dobrze się czuje i jego stan jest stabilny. Jak się dowie czemu nie wchodziłam na SOR, to mu to wszystko wynagrodzi 😊
 
A potrzebujesz takiego zaświadczenia? Moj byl zdziwiony, ze chce :) (nie bralam L4 tylko zaswiadczenie do pracy)
Hm chyba na razie nie potrzebuję, w pracy tak wcześnie nie chcę mówić, bo po co, ale myślałam, że takie zaświadczenia po prostu się dostaje? Tak gdzieś wyczytałam. A nawet jak nie, to i tak na pewno jakiś świstek czy kartę ciążową się tworzy.
 
Zapomniałam dołączyć
 

Załączniki

  • Screenshot_20200213-210827_Gallery.jpg
    Screenshot_20200213-210827_Gallery.jpg
    419,5 KB · Wyświetleń: 89
  • Screenshot_20200213-210827_Gallery.jpg
    Screenshot_20200213-210827_Gallery.jpg
    419,5 KB · Wyświetleń: 89
reklama
Do góry