reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Straszne... Powiem Ci że ja nie rozumiem kobiet, ktore decydują się urodzić dziecko, ktore nie ma szans na przeżycie. Mają prawo, wiem, bo to ich życie, ale nie umiem sobie wyobrazić po co zadają dziecku i sobie tyle cierpienia... W imię czego?
Nie wiem kochana co nią kierowało. Dziecko miało wadę mózgu. Może była przerażona, uciekła od problemu. Bo wiem że miała propozycje rozwiązania tej ciąży dużo wcześniej. Może nie wierzyła, że ono jest chore....
 
Dla mnie też magia. Mam dwie lewe ręce. A powiem Ci, że chciałabym mieć taki fach w ręku, bo z byle skróceniem spodni latam po krawcowych [emoji51]
To tak jak ja... Dziecku sie kieszonka odprula przy mundurku zlobkowym to jakbys widziala jak matka przyszyla [emoji85][emoji85] Nie wiedzialam czy smiac sie czy plakac jak zobaczylam jak mi super poszlo [emoji23][emoji38]
 
Scena sprzed wyjscia z domu. Ja juz ubrana, biorę kluczyki do samochodu i slyszę jak bzyczy telefon... Pierwsza myśl:oby to nie mój...zagladam do torebki, niestety to mój wibruje i serce mi zamarło... Patrzę kto dzwoni pelna najgorszych myśli a tu mama. Uff...Ma wyczucie, nie ma co...
Odbieram. Mówię ze mnie wystraszyła, bo właśnie wychodzę i bałam się ze dzwonią z kliniki, że coś jest nie tak. A ona na to, że ja to w jakąś paranoję popadam, że nie mogę tak myśleć... No żesz k****... Własnej matce nie można powiedzieć o obawach, bo bedzie mi mówić co powinnam czuć w tej sytuacji.
A ja naprawdę jak na to ze musiałam tyle czekać to mam wrażenie ze jestem wyjątkowo spokojna...
 
reklama
Do góry