reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Dziewczynki martwię się :( nad ranem zaczął mnie bardzo boleć brzuch, miałam nudności, robiło mi się słabo, pokładałam się na podłodze w łazience, bo nie wiedziałam jak się ułożyć, żeby było lepiej. Prawie zemdlałam, jakoś doszłam do kanapy, położyłam się, zaczęło mi szumieć w uszach i za chwilę poczułam się lepiej i mi przeszło. Później już ok, przespałam kilka godzin. Teraz brzuch mnie trochę pobolewa, ale czuję się słabo. Nie wiem czy to może być hiperstymulacja, czy skutki uboczne leków - biorę antybiotyk i dostinex, mam nadzieję, że będzie lepiej
Kochana ja się czuję tak samo ☹️ także to chyba normalne. Też łykam antybiotyk i dostinex. Czuję się osłabiona i czasem serce wali jak nie wiem co. Stres pewnie też robi swoje. Mdłości i zawroty głowy. Może lepiej zadzwoń do lekarza? Ja wzięłam sobie kilka dni urlopu, żeby dojść do siebie, bo jeszcze praca po części fizyczna.
 
reklama
Kochana ja się czuję tak samo ☹ także to chyba normalne. Też łykam antybiotyk i dostinex. Czuję się osłabiona i czasem serce wali jak nie wiem co. Stres pewnie też robi swoje. Mdłości i zawroty głowy. Może lepiej zadzwoń do lekarza? Ja wzięłam sobie kilka dni urlopu, żeby dojść do siebie, bo jeszcze praca po części fizyczna.
ale mnie dziewczyny nastraszylyscie :o
 
Po wizycie. Z bejbikiem od wczoraj ok. Ale zmartwiona jestem. Doktor mówi, że jestem obstawiona lekami i na tym etapie nie można nic dodatkowego zrobić. Przed jakieś wlewy, szczepienia poerdoły. Więc wóz albo przewóz, uda się lub nie. I tak zabiłam sobie klina ehh... jest dobrej myśli i ja też mam być.
Wczoraj usłyszałaś ze jest dobrze❤️I niech tak zostanie!!!
 
Kochana ja się czuję tak samo ☹ także to chyba normalne. Też łykam antybiotyk i dostinex. Czuję się osłabiona i czasem serce wali jak nie wiem co. Stres pewnie też robi swoje. Mdłości i zawroty głowy. Może lepiej zadzwoń do lekarza? Ja wzięłam sobie kilka dni urlopu, żeby dojść do siebie, bo jeszcze praca po części fizyczna.

Wzięłam sobie od razu kilka dni L4 i odpoczywam, zobaczę jak będzie dalej, mam nadzieję, że lepiej, a jak nie to wbiję się gdzieś do lekarza. Ty też odpoczywaj Kochana, miałaś dużo więcej komórek i o wiele wyższy estradiol, więc organizm musi dojść do siebie. Z dobrych wiadomości to wszystkie zarodki ładnie się rozwijają, ale wiadomo 3 doba będzie kluczowa, więc w poniedziałek okaże się jak im poszło. Ty pewnie też dziś dostaniesz jakieś info? Trzymam kciuki 💪
 
Po wizycie. Z bejbikiem od wczoraj ok. Ale zmartwiona jestem. Doktor mówi, że jestem obstawiona lekami i na tym etapie nie można nic dodatkowego zrobić. Przed jakieś wlewy, szczepienia poerdoły. Więc wóz albo przewóz, uda się lub nie. I tak zabiłam sobie klina ehh... jest dobrej myśli i ja też mam być.

Lekarz dobrze mówi, musisz być dobrej myśli i wysyłać pozytywne fluidy do Pestki, jest silna i na pewno będzie dobrze 💪
 
No nie wiem, ja jestem zawiedziona tym wszystkim [emoji3525].
Mam zły nastrój po wizycie... Wyszło jak zawsze, kur...wa wszystko niby dobrze a zajść nie mogę [emoji22]
3tys stracone żeby usłyszeć że jest dobrze...
Wcale nie stracona kasa. Wykluczamy różne rzeczy po kolei, przynajmniej wiesz że jakaś strefa jest ok i można szukać dalej[emoji3]
 
No właśnie ja to się nad tym wszystkim caly czas zastanawiam. Na razie boję się cieszyć....
Pierwszy transfer beta 0,drugi Maksik[emoji3590]. Potem 4 kolejne transfery i beta 0. Nowa procedura. Przebadana ostatnio immunologia, mało mi wyszło, tylko to CBA skopane i trochę w IMK nie tak... do Paśnika finalnie nie dojechałam. Leków żadnych extra. Świeży transfer który nie był planowany, infekcja na kilka dni przed transferem. I jak na razie jest dobrze. Teraz byle do wtorku i potem do 10.03. Taka dziwna historia oby z happy endem[emoji120][emoji120][emoji120]
Wierzę w to, że będzie bardzo dobry END[emoji4][emoji4][emoji4]
 
reklama
Do góry