reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Cześć piękna ;)
Więc tak.. prawie zawsze w nocy coś mi się „sączy” nie wylatuje ze mnie jak śpię, ale jak pójdę na siusiu no to poleci ze mnie pare kropelek. Pózniej w ciągu dnia to czekolada, fakt mało ale cały czas coś się dzieje [emoji58]
We wtorek mam położną i ginekologa ale znając życie to nic nie zrobią. No ale w moim przypadku lepiej trochę czekoladki niż potok krwi ;)
A co do luteiny to już nic nie biorę [emoji322] skończyłam w tym tygodniu [emoji7]

Brzuch to czuje czasami (takie rozciąganie, rozbieranie), nie codziennie. Dzisiaj to się ogólnie średnio czuje, ale bywało gorzej [emoji23]

A Ty kochana ciesz się, że masz zwolnienie. Odpoczywaj
Czyli bardzo podobnie. Po nocy najwięcej.
Ty również się oszczędzaj;) odpoczywaj ile możesz;) [emoji8]
 
reklama
A nie boli Was głowa od tego progesteronu? Mi od wczoraj pęka normalnie... Ale dziwne ze od wczoraj dopiero skoro biorę piguły już prawie tydzień 😳 i też mam trochę problem z 💩 ale daje radę bez leków póki co :) mysle ze to przez to ze jestem wege.. Bardzo duzo jem warzyw żeby się zapchać...
A wiecie, ja nie mam jakoś problemów z 💩... Hmmm...
Chyba biorę już teraz mniej niz Wy proga, bo mi sie juz skończył prolutex i teraz mam tylko 3x3 luteinę 100.Ale myślę ze te moje marchewki to jednak pomagają 😂😂😂
 
20 latno kurcze to sporo to nie jest nawet JESZCZE polowa mojego zycia [emoji16] Teraz jak juz sie zorganizujecie z dzidzia to i zorganizujecie sie mieszkaniowo. Napewno dacie rady bo wydajecie sie byc na bardzo rozsadnych i roztropnych ludzi. A zwlas zcza Ty ;) Jak to twoj Marek mowi: przypomnij mi:) Franca to mowi fredka a ty malpa ale srece masz dobre [emoji7][emoji1] Ja Łukasza kiedys znalam z dawnych czasow jak jezscze bylam prawie juz nastolatka bo wakacje spedzalam u mojej babci. A tak sie przytrafilo ze przypadkowo spotkalismy sie obok kiosku w Katowicach gdzie miezkalam. Spieszylam sie do pracy a on sie pytal o droge na Kosciuszki. Tam byl umowiony ze swoim kilentem a ja tam mialam staz w biurze... Wtedy mialam narzeczonego to przez mysl mi nie przeszlo ze to bedzie moj przyszly maz. Ale mnie przepuscil w kolejce bo nie mialam biletu a zobacz jaki fart akurat mialam samochod w naprawie... Ładnie mu podziekowalam i slicznie sie usmiechnelam i zajelam sie swoimi obowizkami zapominajac o nim a na drugi dzien znalezlismy sie na imprezie u wspolnej znajomej mojego brata. Moj byly nie mogl isc bo wyjechal do niemiec na jakis pewnie szemrany interes weekendowy. Po chwili do mnie przyszedl i tak juz zostalo... Odprowadzil mnie na osiedle wtedy mieszkalam na zawodzi a on mial hotel na Szopienickiej jakies 8 km w jedna strone. Rano juz do mnie dzwonil i poszlismy na spacer no apozniej nie bylam w stanie sie od niego oderwac. Niby milo to wspominam ale jednak nie do konca bo strasznie sie meczylam ;) Po 2 miesiacach bylo po wszystkim. Ja powiedzialam Łukaszowi ze bede sama nie chce nikogo a on wtedy pojechal do moejgo bylego i zalatwil sprawe po czym zadzwonil do mojego brata i tak poprosty wszedl do mnie do domu/ mieszkania przywital sie z rodzicami dal mojej mamie kwiatki przedstawil sie i powiedzial ze jest moim przyszly mezem... Wyobrazasz sobie moja mine? Kok na bok[emoji1] paznokcie obdrapane z nerwow, pizama i oczywiscie skarpety i tylko sie balam reakcji mojego taty a ze moj tata nie glupi i juz dawno go przelustrowal to mu pogratulowal ;) To byl moj najszczesliwszy dzien w zyciu [emoji173] No i do tej pory wszystkie trudne sprawy zalatwia za mnie ... Czy to jest dobre nie wiem... Nie wyobrazam sobie zycia bez niego [emoji173] Ale dwa miechy i kilka spotkan i 1000 smsmow dziennie zmienily moje zycie ;)
Jednym słowem byliście sobie pisani, bo tyle tych zbiegów okoliczności było [emoji8]
 
20 latno kurcze to sporo to nie jest nawet JESZCZE polowa mojego zycia [emoji16] Teraz jak juz sie zorganizujecie z dzidzia to i zorganizujecie sie mieszkaniowo. Napewno dacie rady bo wydajecie sie byc na bardzo rozsadnych i roztropnych ludzi. A zwlas zcza Ty ;) Jak to twoj Marek mowi: przypomnij mi:) Franca to mowi fredka a ty malpa ale srece masz dobre [emoji7][emoji1] Ja Łukasza kiedys znalam z dawnych czasow jak jezscze bylam prawie juz nastolatka bo wakacje spedzalam u mojej babci. A tak sie przytrafilo ze przypadkowo spotkalismy sie obok kiosku w Katowicach gdzie miezkalam. Spieszylam sie do pracy a on sie pytal o droge na Kosciuszki. Tam byl umowiony ze swoim kilentem a ja tam mialam staz w biurze... Wtedy mialam narzeczonego to przez mysl mi nie przeszlo ze to bedzie moj przyszly maz. Ale mnie przepuscil w kolejce bo nie mialam biletu a zobacz jaki fart akurat mialam samochod w naprawie... Ładnie mu podziekowalam i slicznie sie usmiechnelam i zajelam sie swoimi obowizkami zapominajac o nim a na drugi dzien znalezlismy sie na imprezie u wspolnej znajomej mojego brata. Moj byly nie mogl isc bo wyjechal do niemiec na jakis pewnie szemrany interes weekendowy. Po chwili do mnie przyszedl i tak juz zostalo... Odprowadzil mnie na osiedle wtedy mieszkalam na zawodzi a on mial hotel na Szopienickiej jakies 8 km w jedna strone. Rano juz do mnie dzwonil i poszlismy na spacer no apozniej nie bylam w stanie sie od niego oderwac. Niby milo to wspominam ale jednak nie do konca bo strasznie sie meczylam ;) Po 2 miesiacach bylo po wszystkim. Ja powiedzialam Łukaszowi ze bede sama nie chce nikogo a on wtedy pojechal do moejgo bylego i zalatwil sprawe po czym zadzwonil do mojego brata i tak poprosty wszedl do mnie do domu/ mieszkania przywital sie z rodzicami dal mojej mamie kwiatki przedstawil sie i powiedzial ze jest moim przyszly mezem... Wyobrazasz sobie moja mine? Kok na bok[emoji1] paznokcie obdrapane z nerwow, pizama i oczywiscie skarpety i tylko sie balam reakcji mojego taty a ze moj tata nie glupi i juz dawno go przelustrowal to mu pogratulowal ;) To byl moj najszczesliwszy dzien w zyciu [emoji173] No i do tej pory wszystkie trudne sprawy zalatwia za mnie ... Czy to jest dobre nie wiem... Nie wyobrazam sobie zycia bez niego [emoji173] Ale dwa miechy i kilka spotkan i 1000 smsmow dziennie zmienily moje zycie ;)
Piękna historia [emoji7][emoji7][emoji7] az sie wzruszyłam[emoji24][emoji24][emoji24][emoji24]
 
Piękna historia [emoji7][emoji7][emoji7] az sie wzruszyłam[emoji24][emoji24][emoji24][emoji24]
Mniej sie wzruszysz jak jak ci opowiem o jego pierwyszm piernieciu przy mnie jak szlismy i probowal przeskoczyc kaluze i mu bak wyskoczyl niechcacy a ja przy tym oczywiscie malo sie nie porzygalam ze smiechu I WTEDY STWEIRDZIL JAK PRAWDZIWY JASKINIOWEC ZE BEDE JEGO ZONA 😍 Wtedy tez mi sie to wydalo byc tak absurdalne jak dzisiaj to ze bede w zdrowej ciazy ❤ Wiec jednak moze wszystko jest mozliwe 😍 Teraz ty opowiadaj ;) Pisalas ze znacie sie juz kilkanascie lat ;)
 
Mniej sie wzruszysz jak jak ci opowiem o jego pierwyszm piernieciu przy mnie jak szlismy i probowal przeskoczyc kaluze i mu bak wyskoczyl niechcacy a ja przy tym oczywiscie malo sie nie porzygalam ze smiechu I WTEDY STWEIRDZIL JAK PRAWDZIWY JASKINIOWEC ZE BEDE JEGO ZONA [emoji7] Wtedy tez mi sie to wydalo byc tak absurdalne jak dzisiaj to ze bede w zdrowej ciazy [emoji173] Wiec jednak moze wszystko jest mozliwe [emoji7] Teraz ty opowiadaj ;) Pisalas ze znacie sie juz kilkanascie lat ;)
Tak tak, pierwsze pierdnięcie to + 100 punktów do zajebistego związku [emoji23][emoji23][emoji23]. Taki krok milowy [emoji23]
 
Dziewczynki wybaczcie, ze wcisnę się ze swoimi żalami między wasza miła pogawędkę ale dziś jest dla mnie strasznie smutny dzień. Jutro mam urodziny ale dziś rodzice zorganizowali ekstra obiad torcik i te sprawy.
Jestem im bardzo wdzięczna ale naprawdę wolałabym zapomniec o kolejnych urodzinach ...
Dokładnie rok temu zdmuchnąć świeczki z tortu, marzyłam żeby w tym roku nam się udało żebym wkoncu została mama ... minął kolejny rok a my jesteśmy dalej sami. Dziś pierwszy raz od początku naszej walki o dziecko czuje się jałowa jak pustynia.
Kiedyś kupiłam sliczne body z napisem i Love you daddy i chciałam dać mężowi razem z pozytywnym testem. Mija 4 rok jak leżą na dnie szafy razem z segregatorem ciążowym.
Nie mogę dziś opanować łez, wiem ze nikt mnie nie zrozumie tak jak wy.
Wybaczcie musiałam ...
jejkuuuu ;( Wiesz ze ja mam tak samo jak ubieram choinke ;( Robie to speuwajac koledy i placze bo za kazdym razem sobie obiecuje ze to sotatni raz ;( Nie jestes sama ;(
 
reklama
Do góry