Ooooj uczy, uczy .. ja przed pierwszym podejściem już oglądałam ciuszki, planowałam sesje ciążowa, jak powiadomić naszych rodziców i przyjaciół, liczyłam sobie w kalendarzu kiedy zajdę , kiedy będziemy mogło jeszcze jechać na wakacje przed przyjściem dzieciaczka na świat .. tearz widzę jakie było naiwne moje podejście .. ale tego nikt nie uczy , nikt nie mówi , jaka to trudna i nieprzewidywalna droga . Ja tez słyszałam wielokrotnie , ze ktoś „ zrobił sobie invitro” i był dzidzius. Wiec byłam przekonana , ze sobie „ zrobimy to invitro” i w końcu się uda... teraz przed 2 podejściem mam totalnie inne nastawienie . Na forum wszystkiego się dowiedziałam - nie od lekarzy . I teraz jestem bardziej świadoma z „ czym to się je” [emoji6]także dziewczyny love You all