reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Krwiodawstwo

U

usunięty

Gość
Dziewczyny mam pytanie trochę z innej beczki
Czy oddajcie krew? Jeżeli nie to dlaczego.
Czy byście zdecydowały się na oddanie szpiku?
Chce zostać krwiodawcą - decyzja już podjęta.
"Krwi nie da się wyprodukować" dlatego zdecydowałam się na taki krok. Jakie są Wasze opinie,przemyślenia.
Chciałbym również zostać dawcą szpiku - bardzo dużo ostatnio o tym czytam i mam pewne wątpliwości 😞 wiem że to chwila bólu a może uratować komuś życie
Na tą chwilę zamówiłam pakiet rejestracyjny przez Internet do pobrania wymazu aby sprawdzić czy "nadaje" się na dawce szpiku. Jeżeli ktoś z Was oddał podziel się doświadczeniem.
Nie jest do żadna reklama ani namawianie do oddania. Chciałabym aby temat istniał długie lata i aby każdy mógł się swobodnie wypowiedzieć😜😉😍
 
reklama
Rozwiązanie
Trzeba spojrzeć na to inaczej- mały bohater uratowałby kilka żyć!
Oddałam krew raz i więcej nie chcą bo potem czułam się fatalnie:(

Jeżeli chodzi o moje organy - bym oddała po śmierci
Natomiast (odpukać) jeżeli coś kiedyś by się stało mojemu dziecku nie zdecydowałabym się na taki krok ponieważ nie mogłabym żyć z myślą że serce mojego dziecka bije w innej osobie
To jak wygrać w totka.
W Polsce zarejestrowanych jest ponad 1,3 miliona Dawców krwiotwórczych komórek macierzystych, z czego w bazie Fundacji DKMS ponad 1,1 miliona. Na całym świecie zarejestrowanych jest ponad 30 milionów potencjalnych Dawców. Mimo to poszukiwanie bliźniaka genetycznego jest bardzo trudne, jak szukanie igły w stogu siana. Dla wielu Pacjentów wciąż nie można znaleźć osoby, która mogłaby uratować ich życie.
Są osoby które nie mają bliźniaka genetycznego a równie dobrze takim bliźniakiem dla osoby która czeka x lat możesz być Ty , ja albo osoba która nie jest zarejestrowana jako potencjalny dawca.
 
reklama
W Polsce zarejestrowanych jest ponad 1,3 miliona Dawców krwiotwórczych komórek macierzystych, z czego w bazie Fundacji DKMS ponad 1,1 miliona. Na całym świecie zarejestrowanych jest ponad 30 milionów potencjalnych Dawców. Mimo to poszukiwanie bliźniaka genetycznego jest bardzo trudne, jak szukanie igły w stogu siana. Dla wielu Pacjentów wciąż nie można znaleźć osoby, która mogłaby uratować ich życie.
Są osoby które nie mają bliźniaka genetycznego a równie dobrze takim bliźniakiem dla osoby która czeka z lat możesz być Ty , ja albo osoba która nie jest zarejestrowana jako potencjalny dawca.
Nie musisz mi tego tłumaczyć.
 
Przecież każdy wie jak wygląda pobranie szpiku kostnego i nie jest to tylko wymaz a szereg badań które potencjalny dawca musi przejść 🙄🙄🙄 szpik kostny pełni bardzo ważną funkcję w organizmie więc raczej logiczne że nie wezmą pierwszej lepszej osoby z ulicy. To że Twoja mama komuś pomogła to super gest z jej strony - tylko pogratulować odwagi. Ale to że jej organizm tak zareagował to nie jest niczyja wina. Ja bym mogła się nacierpieć ale bynajmniej zostaje z myślą że dzięki mnie jakaś osoba żyje i cieszy się życiem. Pobranie szpiku kostnego fakt faktem jest chwilą bólu w przeciwieństwie do tego co przeżywają osoby które czekają na telefon z informacją " znalazł się dawca". Takie osoby żyją nadzieją w ciągłym strachu że nie już nigdy nikt się nie znajdzie, wiec w porównaniu do tego tak JEST TO CHWILA BÓLU.
EDIT. Obejrzałam już prawie wszystkie możliwe filmy na YT na ten temat (wywiady, dawców, lekarzy, "dokumenty" na ten temat i w sumie nie będę miała żadnych obaw gdybym otrzymała telefon oczywiście o ile bym przeszła wszystkie badania bo jednak muszą być idealne 😑😑
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Przecież każdy wie jak wygląda pobranie szpiku kostnego i nie jest to tylko wymaz a szereg badań które potencjalny dawca musi przejść 🙄🙄🙄 szpik kostny pełni bardzo ważną funkcję w organizmie więc raczej logiczne że nie wezmą pierwszej lepszej osoby z ulicy. To że Twoja mama komuś pomogła to super gest z jej strony - tylko pogratulować odwagi. Ale to że jej organizm tak zareagował to nie jest niczyja wina. Ja bym mogła się nacierpieć ale bynajmniej zostaje z myślą że dzięki mnie jakaś osoba żyje i cieszy się życiem. Pobranie szpiku kostnego fakt faktem jest chwilą bólu w przeciwieństwie do tego co przeżywają osoby które czekają na telefon z informacją " znalazł się dawca". Takie osoby żyją nadzieją w ciągłym strachu że nie już nigdy nikt się nie znajdzie, wiec w porównaniu do tego tak JEST TO CHWILA BÓLU.
EDIT. Obejrzałam już prawie wszystkie możliwe filmy na YT na ten temat (wywiady, dawców, lekarzy, "dokumenty" na ten temat i w sumie nie będę miała żadnych obaw gdybym otrzymała telefon oczywiście o ile bym przeszła wszystkie badania bo jednak muszą być idealne 😑😑
Pobranie szpiku z biodra, a z krwi komórek macierzystych to co innego. To pierwsze jest ryzykowne. Miałam to w domu więc wiem jak wygląda. Nie chodzi o badania, bo to jest na plus. Ale o cała otoczke. Mylisz pojęcia.
Jeśli się decydujesz, super. Ale to pozytywnie na organizm nie wpływa. Trzeba być hiper zdrowym, żeby później sobie poradzić. I wcale ludzie tego nie wiedzą. Dlatego wycofują się w ostatniej chwili.

Niby idealne badania. A po roku okazało się, że.ma w głowie kilka torbieli...szpital masakra. Po następnych latach nowotwór jajnika, potworniak. Oni bardzo chcą pobrać, nie ważne co jest z Tobą. Tak samo po tym namawiali okropnie wiedząc jaka jest sytuacja. To jest coś jak biznes. Myślę, że dużo ludzi za to płaci.
Uważam, że to jest najlepsze co można dać drugiemu człowiekowi, ale trzeba być świadomym i się z tym liczyć. Wcale niestety nie daje to gwarancji przeżycia biorcy, ale wiadomo.jesy to jedyna opcja na życie.
I wcale ona tak tego zle nie przeszła. To jest normalna procedura, wprowadzanie w chorobę, wtedy właśnie namnażają się te komórki. Jeśli jesteś na to gotowa, działaj. Nie ważna jest opinią innych i też nie wszystko co zobaczysz na yt czy wiadomościach jest prawda, po to napisałam. A badania przejdziesz jeśli nie masz chorób zakaźnych....
 
Ostatnia edycja:
No przecież po to założyłaś ten wątek. "Podziel się doświadczeniem" więc napisałam jak to wyglądało. Jeśli wiesz już wszystko rób swoje i nie pytaj, bo jak widać Cię to nie interesuje.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
No przecież po to założyłaś ten wątek. "Podziel się doświadczeniem" więc napisałam jak to wyglądało. Jeśli wiesz już wszystko rób swoje i nie pytaj, bo jak widać Cię to nie interesuje.
Tak założyłam go po to i nie mam nic przeciwko Twoim wypowiedziom. Zdenerwowało mnie tylko i najbardziej to że (bynajmniej tak to odczułam) bierzesz mnie za osobę która nic nie wie w tym temacie a najbardziej że mylę pojęcia gdy nic o niczym nie napisałam 😡😡😡 nie powinnam się unieść, jeżeli źle to odebrałam to nie było rozmowy 👍
 
Tak założyłam go po to i nie mam nic przeciwko Twoim wypowiedziom. Zdenerwowało mnie tylko i najbardziej to że (bynajmniej tak to odczułam) bierzesz mnie za osobę która nic nie wie w tym temacie a najbardziej że mylę pojęcia gdy nic o niczym nie napisałam 😡😡😡 nie powinnam się unieść, jeżeli źle to odebrałam to nie było rozmowy 👍
Przeczytaj swoją ostatnia wypowiedź i się zastanów. Nie tylko ty czytasz ten wątek i się nad tym zastanawiasz. Miłego dnia...
 
reklama
Trzeba spojrzeć na to inaczej- mały bohater uratowałby kilka żyć!
Oddałam krew raz i więcej nie chcą bo potem czułam się fatalnie:(

Jeżeli chodzi o moje organy - bym oddała po śmierci
Natomiast (odpukać) jeżeli coś kiedyś by się stało mojemu dziecku nie zdecydowałabym się na taki krok ponieważ nie mogłabym żyć z myślą że serce mojego dziecka bije w innej osobie
 
Rozwiązanie
Do góry