reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2021

W sumie w tą stronę lepiej :) najwyżej urodzisz chwilkę przed terminem...ja w pierwszej ciąży nie miałam żadnych objawów zbliżającego się porodu i nic się nie zaczynało dziać, więc poszłam na wywołanie do szpitala w 41+0) i powiem Ci, że jedyne czego żałowałam to to, że podałam rodzinie tą prawdziwą szacowaną datę porodu i jak mi się wszystko przedłużało to ciągle dzwonili, pytali, straszyli i mnie stresowali....bo to naprawdę masakra jak codziennie dzwoni do Ciebie kilka osób i pyta "czy to już", "a kiedy", "czy na pewno wszystko ok", "może idź do lekarza", "jakby było ok to chyba już by się coś działo".... naprawdę myślałam, że ich wszystkich pozabijam, bo zamiast wsparcia to mnie tylko non stop stresowali na tej końcówce :o Teraz wychodzi mi z OM 1.05, z USG 6.05 to nauczona doświadczeniem im powiem 6.05 albo najlepiej w ogóle 10.05, żeby mnie nie pospieszali jak co do czego przyjdzie ;)
Najlepiej mówić, że po prostu maj :D Ja mówiłam, że za wcześnie, żeby podać datę dokładną i się odczepili :p
 
reklama
Osobiście nie polecam wody z imbirem. Mnie strasznie na wymioty się po imbirze zbieralo. Woda z cytryną i niewielką ilością cukru wchodzi mi najlepiej chociaż od kilku lat nie słodzę. Teraz po prostu muszę . ;)
 
Ze mną był mąż. Ale ja chodzę prywatnie, nie wiem jak jest państwowo. Najlepiej jak będziesz się zapisywać na wizytę to zapytaj :) ja pytałam mojego lekarza przed wizytą, żeby mąż tak na darmo nie jechał. Tylko pamiętaj, że pierwsze USG są przezpochwowe, dla mnie nie było żadnego problemu, ale wiem, że nie każda kobieta chce wtedy męża.

Dla mnie to też nie byłby problem ale wiem, że mój mąż raczej by nie chciał patrzeć jak mi tam wtyka. To tylko normalne badanie ale czuł by się niezręcznie.
 
Wiem coś na ten temat 1 dziecko urodziłam dzień po terminie, ale.i tak za szybko chyba pojechałam bo ciągnęło się jak flaki z olejem. Mogłam przespać noc u siebie w łóżku A nie na porodowce bo i tak rano dopiero zaczęli cokolwiek robic. A mi skurcze ustały pojechałam bo tesciowa męczyła co godzinę czy już i całe wcześniejsze 2 tygodnie pół rodziny. Tak mnie wku.... że mówiłam że jak sie zacznie to im powiem. Tesciowa pracuje na bloku operacyjnym więc mnie zawiozla bo tam zna ludzi. Dlarego mówiłam sobie że teraz tak bym się nie spieszyla z wyjazdem do szpitala ale dziewczyny tu nastraszyly swoimi historiami ze balabym sie chyba ryzykować.
Wszyscy mówią zawsze, że najlepiej czekać w domu do regularnych skurczy co 3-5min. W pierwszej ciąży bez wywoływania nie dane mi było poczuć żadnego skurczu, więc nie mam pojęcia jak to jest w praktyce i czy faktycznie da się to łatwo wyczuć/przeczekać. Wiadomo każdy przypadek inny, każda ciąża inna i każda kobieta inna, ale ja osobiście na swojej drodze spotkałam tylko takie kobiety, które żałowały, że pojechały za wcześnie i nikogo kto uważałby, że pojechał za późno.
 
Jeszcze widziałam że lekarze wypisuja coś takiego jak prevomit na mdlosci i wymioty. Kazds z nas chyba musi znaleźć swój złoty środek.
 
Dla mnie to też nie byłby problem ale wiem, że mój mąż raczej by nie chciał patrzeć jak mi tam wtyka. To tylko normalne badanie ale czuł by się niezręcznie.
No właśnie są różni ludzie :) mój mąż może i jak o tym myślał to mówił, że to w sumie dziwne, że lekarz będzie mi coś wkładał do pochwy i on tam będzie stał obok, ale ja mu mówię, że jak Ciebie nie będzie to też mi to będzie wkładał, twoja nieobecność tego nie zmieni :) ale ogólnie bardzo chciał zobaczyć fasolkę, więc pojechał i nie patrzył co mi tam lekarz wtyka i gdzie tylko na monitor ;)
 
Ja po nocnej akcji po seksie mam potwierdzenie 😉 Dzidzia ma 1,09cm i ładnie bije jej serduszko. Mąż idzie w odstawkę, ja mam 3x dziennie aplikować duphaston i prowadzić oszczędny tryb życia.
Przy mojej nerwicy lekowej krwawienie wywołało u mnie mocny napad, więc musiałam pojechać do szpitala na Izbę, bo do wtorku to bym oszlała.
A czy przyjmujesz jakieś leki? Ja od razu odstawiłam jak się dowiedziałam o ciąży.
 
Zawsze mo
No właśnie są różni ludzie :) mój mąż może i jak o tym myślał to mówił, że to w sumie dziwne, że lekarz będzie mi coś wkładał do pochwy i on tam będzie stał obok, ale ja mu mówię, że jak Ciebie nie będzie to też mi to będzie wkładał, twoja nieobecność tego nie zmieni :) ale ogólnie bardzo chciał zobaczyć fasolkę, więc pojechał i nie patrzył co mi tam lekarz wtyka i gdzie tylko na monitor ;)
można męża posadzić na krześle i podejdzie dopiero jak będzie coś widać na monitorze. My tak robilismy za 1 razem teraz był na tej 1 wizycie ale że nic nie było za bardzo widać w sensie serca to nie wolalam go.
 
Świetna. Chyba kupię córkom. Nie wiem jak im to powiedzieć 😂 złapią się za głowę. Z najmłodszą trochę rozmawialam na zasadzie "a co by było gdybys miala brata albo siostrę". Przed starszymi sie ukrywam. Ale aż dziwne, ze nie pytaja np dlaczego nie chodzę na treningi i do pracy 😂 Jakies mało spostrzegawcze 😜 Nie wiem kiedy powiem, chyba po weekendzie. W pt mam usg a w sobotę idziemy na komunię i nie będziemy tam nic nikomu oznajmiać. Jakoś mi się nie spieszy. Boje sie reakcji, w końcu to 4 dziecko...
Gratuluję Ci bardzo. Będziemy miały gromadki:biggrin2:
Mam 3 córki , syna (aniołka)i teraz kolejna ciąża. Najstarsza córka już wie. Popłakała się ze szczęścia i trochę się boi żeby się sytuacja z bratem nie powtórzyła. Ale jestem dobrej myśli choć bardzo się boję
 
reklama
U mnie to samo, ciągle mdłości, od rana do wieczora ;/ na razie bez wymiotów, ale już czasem mi podchodzi :/ na mdłości pomaga mi niestety tylko jedzenie, jak tak dalej pójdzie to przytyje z 50kg. W trakcie jedzenia i tak max 30-60min po mnie nie mdli, a potem się zaczyna na nowo i jak chce to choć trochę powstrzymać to muszę jeść znowu. Do tego okropny ból głowy i senność. Taki chyba standardowy zestaw, bo to moja druga ciąża i zestaw objawów ten sam... ale właśnie nadchodzi moment, w którym w pierwszej ciąży zaczęły się wymioty, oby tym razem chociaż to mnie ominęło o_O
Mam to samo
 
Do góry