Kto po in vitro?

[JestemMama!]

I jak??

 

[Camilleka]

Na bete pójdę jutro bo bardziej racjonalnie aby sprawdzić przyrost po 48h. W poprzednich transferach w okolicy 5tygodnia przyrost bety mi zwalniał i zarodek przestawał się rozwijać. Dlatego chociaż nie mam na to wpływu to wole sprawdzać dla samej siebie te przyrosty aby w razie co jak zmienię lekarza dokładnie opisać na jakim etapie co się dzieje

To oby tym razem było inaczej i wszystko ładnie rosło

 

[zrezygnowana]

Na bete pójdę jutro bo bardziej racjonalnie aby sprawdzić przyrost po 48h. W poprzednich transferach w okolicy 5tygodnia przyrost bety mi zwalniał i zarodek przestawał się rozwijać. Dlatego chociaż nie mam na to wpływu to wole sprawdzać dla samej siebie te przyrosty aby w razie co jak zmienię lekarza dokładnie opisać na jakim etapie co się dzieje

A możesz podać jaki wynik jest w którym dniu? Tak tylko dla porównania. Bo pamiętasz ja miałam w 8dpt 44, a 10dpt 65 A tą betę 10 dnia zrobiłam sobie sama, bo kazali za tydzień i 15dc było 501. Nie jestem jeszcze cała w skowronkach i nie skacze ze szczęścia, bo w mojej jedynej ciąży - naturalnej wtedy 8 lat temu poroniłam 8-9 tyg, a beta była kilka tysięcy Dlatego ja tak sceptycznie jestem nastawiona i ostrożnie. A jak dzwoniłam się umowić na USG, i tak dopytywała jaka wizyta, to mówię, że po transferze i pyta jaka była ostatnio beta, jak usłyszała, że 501, to ona :"Czyli wizyta ciążowa" - ale to było dziwne dla mnie, ja i wizyta ciążowa jak to w ogóle brzmi - niewiarygodnie!

 

[Joko86]

I jak??

No piękna beta[emoji16][emoji16][emoji16] tylko teraz się cieszyć [emoji16]

 

[zrezygnowana]

I jak??

No kurde zajebiście!!! I nie stresuj się tak już. Niedługo wizyta i USG i się uspokoisz

 

[JestemMama!]

No piękna beta[emoji16][emoji16][emoji16] tylko teraz się cieszyć [emoji16]

Boże siedzę i ryczę, tak bardzo się boję naprawdę wygląda to dobrze?? " a progesteron?? Nie dokładać... Dodam że przed badaniem wzięłam 2 tabletki luteiny... Balam się

 

[Pola87]

A możesz podać jaki wynik jest w którym dniu? Tak tylko dla porównania. Bo pamiętasz ja miałam w 8dpt 44, a 10dpt 65 A tą betę 10 dnia zrobiłam sobie sama, bo kazali za tydzień i 15dc było 501. Nie jestem jeszcze cała w skowronkach i nie skacze ze szczęścia, bo w mojej jedynej ciąży - naturalnej wtedy 8 lat temu poroniłam 8-9 tyg, a beta była kilka tysięcy Dlatego ja tak sceptycznie jestem nastawiona i ostrożnie. A jak dzwoniłam się umowić na USG, i tak dopytywała jaka wizyta, to mówię, że po transferze i pyta jaka była ostatnio beta, jak usłyszała, że 501, to ona :"Czyli wizyta ciążowa" - ale to było dziwne dla mnie, ja i wizyta ciążowa jak to w ogóle brzmi - niewiarygodnie!

Tak później prześle ale wynikow bety nie powinno się porównywać nawet przy dwóch ciążach tej samej kobiety a co dopiero różnych, nie jest to żadnym wyznacznikiem ani miarodajne. A wpisują zawsze wizytę ciążowa co na początku dla mojej psychiki nie było miłe bo wiadomo jak się kończyło

 

[Evela.6]

I jak??

Pięknie! [emoji3590]To daj teraz tej rozwijającej się w Tobie kruszynce trochę spokoju [emoji8]

 

[annemarie]

Boże siedzę i ryczę, tak bardzo się boję naprawdę wygląda to dobrze?? "❤ a progesteron?? Nie dokładać... Dodam że przed badaniem wzięłam 2 tabletki luteiny... Balam się

Beta w kosmos,wszystko jest okProgesteron tez bardzo ladny.I serduszko bedzie tez za chwile do zobaczenia.❤❤❤
A odnosnie tego co pisalas wczesniej...z przeszloscia trzeba sie rozprawic,uciekac przed tym nie ma co,bo jak widzisz,ty nie panujesz nad swoim zyciem,a to " co" bylo kiedys.Wymaga to niestety checi i woli,zeby temat przepracowac,wybaczyc i go zamknac.Szkoda,zeby twoja cala ciaza tak wygladala.Wiem,ze inaczejnie potrafisz,ale wierz mi,ze mozna to zmienic.Trzeba tylko chciec sie z tym zmierzyc,oko w oko.

 

[zrezygnowana]

No wlasnie nie wiem bo pierwszy raz jestem w takiej ciazy ale mam nadzieje ze to moze hormony? Moze tak byc? dodam ze goraczki nie mialam bo Łukasz sprawdzal - ale te dreszcze byly naprawde niepokojace takie jakby chorobowe ze az bolaly - no nie wytrzymalabym 5 sekund bez przykrycia. Dobra bede czekac spokojnie co sie dzisiaj bedzie dzialo a Łukasz niech zapitala po ciepla kolderke Kazalam mu kupic tez nowa posciel bedzie nam milo Jeszcze wczoraj dostalam takiego ataku swedzenia na brzuchu - NO NIE ZNOSZE TEGO!!!! Naprawde nie chce narzekac bo to tylko od zastrzykow ale porobily mi sie takie guzy, krwiaki, pokrzywka czerwona jak sie tylko troche podrapie a nie chce sie drapac bo wtedy jeszcze bardziej swedzi. Nie chce czegos popsuc w brzuchu Czy wy tez tak macie z tymi zastrzykami? Moze ja jakos zle je robie? Juz nie bardzo mam miejsce bo wszystko takie zgrubiale a wbok jakos bardziej boli Czy wy to powietrze wstrzykujecie czy wypuszczacie przed podaniem zastrzyku? No u mnie to masakrycznie wyglada

U mnie to cała procedura. Mi mąż robi zastrzyki, ja nawet nie patrzę. Im bliżej pępka tym mniej boli według mnie No i Clexane mnie szczypie, a przy prolutexie jest nuda Bo praktycznie nic nie czuje, ale brzuch mam żółto-fioletowy i spuchnięty Ale czego się nie robi dla dziudziutka!