reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Wielogodzinny placz niemowlaka przed zrobieniem kupki.

50 dni nie widzialaś dziecka? 🙈🙈🙈
Ja mam czopki homeopatyczne na kolki i muszę powiedzieć, że 4h maly jest po nich spokojny, ale problem jest z włozeniem czopka-mały tak prze w płaczu, że go wyciśnie albo zrobi kupę i go wydali🙈
Tak, dokładnie i uściślając 51 dni. Tyle był w szpitalu na oddziale intensywnej terapii noworodków a później na noworodkach. COVID nas tak urządził.
 
reklama
Jejku, mamy identyczne dzieci. Nieraz kilka godzin nie mogę go uspać. W nocy najgorzej, bo człowiek zmęczony. Ja nieraz zasypiam jak go karmię i zrywam się za kilka sekund i tak w kółko. Staram się sobie sama radzić w nocy, bo mąż musi wstać rano do pracy, ale nieraz go budzę, żeby małemu choć pampersa zmienił, bo ja już ledwo mam siły wstać. Też prawie nie śpię.
W domu nic nie mogę zrobić w dzień, ledwo ogarnę kuchnię, zjem kanapkę za cały dzien, zmywarkę albo suszarkę rozladuję. Nawet obiadu nie ugotuję. Masakra.
Wiem, że marudzę, ale chyba muszę się wygadac [emoji22][emoji22][emoji22]
Nie marudzisz... czuje to samo... nie mam nawet jak kawy wypic czy śniadania zjesc codziennie... czasem jem dopiero o 13 i to w biegu... jestem jedynie czasem w stanie wlasnie tylko zmywarkę rozładować. O zrobieniu obiadu nawet nie marze... bo ledwo ja poloze i ryk... psychicznie jestem wykończona. Jeszcze sie przeprowadziłam w maju do obcego miasta, zupełnie innego województwa i juz w ogole czuje się wykolejona...
Masz przynajmniej wsparcie w mezu. Bo ja No nie za bardzo...temat rzeka.
Jak ona sie budzi to wręcz czuje strach co będzie...[emoji25] placz kilka godzin z powodu kupki...straszne... przez 2 tygodnie bylo w miarę, teraz gdy ma miesiac to sie zaczelo... choc z tymi kupkami to od początku tak miala ale nie aż tak...
W nocy to az placze nie raz bo padam na twarz a ona dalej nie spi Np po 1,5h
...nie wiem , juz myślę że nie nadaje się na matkę.
 
Dziewczyny pogadajcie z lekarzem o makrogolu, by dziecku było łatwiej się wypróżniać. My dawaliśmy forlax, jest też dicopeg. Zatwardzenia na dłuższą metę mogą być niebezpieczne. Moja córeczka miała tak długo, aż poszerzyło się jelito. Też wszyscy zwalali na niedojrzały układ pokarmowy. On może być nie dojrzały, ale nie można tego faktu lekceważyć.
 
Dziewczyny pogadajcie z lekarzem o makrogolu, by dziecku było łatwiej się wypróżniać. My dawaliśmy forlax, jest też dicopeg. Zatwardzenia na dłuższą metę mogą być niebezpieczne. Moja córeczka miała tak długo, aż poszerzyło się jelito. Też wszyscy zwalali na niedojrzały układ pokarmowy. On może być nie dojrzały, ale nie można tego faktu lekceważyć.
Ok dzięki. Dlatego mowie, ze z moich obserwacji wynika ze to raczej nie zadne kolki tylko wlasnie jakieś zatwardzenie. Bo ona sie ewidentnie meczy.
 
Jakbym czytala o swojej malej... dzwonie jutro do lekarza bo dosłownie nie spi praktycznie w ogole ! Co chwile baki ja wybudzają, potem zasypia mi na klatce , jak ja odłożę do łóżeczka w ryk po pięciu minutach.. . Czuje się bezsilna. Tez placze no ona placze i jestem przerażona... to trwa czasem kilka godzin... az zrobi ta kupke... ale i tak gazy ja wybudzają... tez zrezygnowałam przez kilka dni z tych leków bo myślę moze za dużo... jeden dzien moze byl spokojnieszjy i znowu...
Wczesniej spala po 3h w ciągu dnia... teraz masakra... ciagle na mnie wisi. Placze, niespokojnie spi. Polozna tez mowi ze byc moze to skoki rozwojowe... w koncu staje się juz z noworodka niemowlakiem...
Jestem blada bo to moje pierwsze dziecko i nic nie wiem...[emoji25]
Dziewczyny opiszę Wam mój przypadek - może coś Wam się przyda. Moja kończy 6 tygodni. Przez pierwsze 5 tyg wypisz wymaluj moja córka. Karmiona najpierw piersią, potem dokarmiana (żółtaczka). Co się okazało? Była głodna!! I stąd ten wrzask, płacz i zarwane noce. Odkąd przeszła tylko na mm jest jakby innym dzieckiem. Z żółtaczka i mała masą urodzeniową nie była dość silna aby rozkręcić laktację. Ale...ja nie namawiam żadnej z Was do odstawienia tyle że warto się przyjrzeć ilości pieluch, kup, czy na pewno ssanie jest aktywne, bo moja wisiała godzinę, ale sporą część przesypiała zamiast jeść, czy było sprawdzane wędzidełko, bo może jest zbyt krótkie i pomimo widzenia na piersi ilość pobieranego pokarmu jest zbyt mała? Czy może warto wyeliminować nabiał z diety i zobaczyć czy to pomaga? A może to refluks? A może witamina D nie aodpowiada? My na kolki dostaliśmy lek Debridat, wg mnie dość sporo pomógł może zapytajcie swoich pediatrów. Warto też zrobić badania krwi i CRP oraz mocz - może to infekcja.
U nas ostatecznie okazało się, że pierwszym winowajcą jest głód. Córkę nadal męczą bąki i kupy, ale jest o nieeeebo spokojniejsza. Delicol i Biogaja się u nas nie sprawdziły. Doraźnie podaję jeszcze Sab Simplex, na duże zaparcia czopek glicerynowy (ale tylko wtedy gdy kupa jest twarda, co przy kp rzadko się zdarza).
 
A jaka jest konsystencja kupy? Bo u nas akurat był problem z wypróżnieniem, ale kupa była konsystencji, powiedzmy, półpłynnej, więc to był niestety raczej niż brak umiejętności użycia odpowiednich mięśni. Byliśmy u gastrologa, mieliśmy usg brzuszka, na usg wyszło wszystko ok, brak zalegającej treści, poprawna perystaltyka. Z czasem się unormowało ale nie ukrywam że to był ciężki czas. Nam z kolei gastrolog poleciła wlewki Melimax (o ile nie mylę nazwy).
 
A jaka jest konsystencja kupy? Bo u nas akurat był problem z wypróżnieniem, ale kupa była konsystencji, powiedzmy, półpłynnej, więc to był niestety raczej niż brak umiejętności użycia odpowiednich mięśni. Byliśmy u gastrologa, mieliśmy usg brzuszka, na usg wyszło wszystko ok, brak zalegającej treści, poprawna perystaltyka. Z czasem się unormowało ale nie ukrywam że to był ciężki czas. Nam z kolei gastrolog poleciła wlewki Melimax (o ile nie mylę nazwy).
Niestety niekoniecznie. U nas konsystencja też była płynną kupy, a jednak dziecko blokowało się kałem. Najlepiej zrobić pasaż, to badanie dobrze zrobione wiele pokazuje. Tylko niechętnie je robią u maluchów twierdząc, że to niedojrzały układ pokarmowy. Rozumiem ta niedojrzałość, tylko dziecku jak jest możliwość trzeba pomóc. Wlewka podrażnia jelita lepiej jej za często nie stosować podobnie jak czopków. Dziecko samo musi nauczyć się wypróżniać. Makrogol mu właśnie pomaga w samodzielności. Nie rozleniwia tak jak inne środki.
Moja córka też miała USG i obraz był prawidłowy, a jednak prawda była inna
 
Niestety niekoniecznie. U nas konsystencja też była płynną kupy, a jednak dziecko blokowało się kałem. Najlepiej zrobić pasaż, to badanie dobrze zrobione wiele pokazuje. Tylko niechętnie je robią u maluchów twierdząc, że to niedojrzały układ pokarmowy. Rozumiem ta niedojrzałość, tylko dziecku jak jest możliwość trzeba pomóc. Wlewka podrażnia jelita lepiej jej za często nie stosować podobnie jak czopków. Dziecko samo musi nauczyć się wypróżniać. Makrogol mu właśnie pomaga w samodzielności. Nie rozleniwia tak jak inne środki.
Moja córka też miała USG i obraz był prawidłowy, a jednak prawda była inna
Czopka użyłam dwa razy, wlewki nigdy, kupiłam jeszcze rurki windi ale leżą i się kurzą. Też uważam, że trzeba szukać przyczyny i gdyby u nas problem się powtarzał, to też byśmy szukali dalej. Kiedy poszliśmy do lekarza bo Franek od kilku dni nie zrobił samodzielnie kupy, to akurat pod gabinetem zrobił taką po pachy.
 
reklama
Nie marudzisz... czuje to samo... nie mam nawet jak kawy wypic czy śniadania zjesc codziennie... czasem jem dopiero o 13 i to w biegu... jestem jedynie czasem w stanie wlasnie tylko zmywarkę rozładować. O zrobieniu obiadu nawet nie marze... bo ledwo ja poloze i ryk... psychicznie jestem wykończona. Jeszcze sie przeprowadziłam w maju do obcego miasta, zupełnie innego województwa i juz w ogole czuje się wykolejona...
Masz przynajmniej wsparcie w mezu. Bo ja No nie za bardzo...temat rzeka.
Jak ona sie budzi to wręcz czuje strach co będzie...[emoji25] placz kilka godzin z powodu kupki...straszne... przez 2 tygodnie bylo w miarę, teraz gdy ma miesiac to sie zaczelo... choc z tymi kupkami to od początku tak miala ale nie aż tak...
W nocy to az placze nie raz bo padam na twarz a ona dalej nie spi Np po 1,5h
...nie wiem , juz myślę że nie nadaje się na matkę.

Bezsilność nasza i zmęczenie najgorsze, i psychicznie mamy dość, ale nie mów, że na matkę matkę się nie nadajesz. Robimy co możemy, choć jest mega ciężko 😔 a jak dziecko nie śpi kilka godzin i jest płaczliwe, to i nam się udziela smutny nastrój 😌 u nas to trwa 5dni, wcześniej było też dużo płaczu i niby kolki, ale teraz jest wiele wiele gorzej.
My już po kąpieli. Dziś była to spokojna kąpiel wyjątkowo. Było to już po ataku wrzasku, po kupce i był najedzony, moze dlatego gladko poszlo. Tylko przy wycieraniu krzyczał.
Co do przeprowadzki- ja jestem sama z mężem w de od kilku lat i nie mamy tutaj nikogo, więc rozumiem, że czujesz się samotna.
 
Do góry