reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

Z tym łyżeczkowaniem to różnie bywa, lekarz z Bociana ma teorię że lepiej omijać taki zabieg. Niby taki zabieg może doprowadzić do wadliwego narastania Endo, znaczy po takim zabiegu nie narasta prawidłowo i bywa za cienkie. Takie wytłumaczenie otrzymała koleżanka, która jakieś 5 lat temu miała jednak łyżeczkowanie.
Ja miałam po porodzie łyżeczkowanie i później miałam problem z cienkim endometrium. Ledwo osiągałam 8mm. Mi lekarz powiedział, ze może to mieć znaczenie. Gorzej jak wejdzie stan zapalny po lyzeczkowaniu i pojawia się zrosty.
 
reklama
Najwięcej zarodków odpada w 5 dobie. No, ale z 6 zapłodnionych komórek to z jedna lub dwie świetne blastocysty będą. No chyba, ze będzie klęska urodzaju i wszystkie dojdą do blastocysty:-) Niech znajdzie się tam właśnie TEN zarodek:-)))
Oby przetrwało jak najwięcej, teraz chyba mam największy strach jaki dotąd mialam. To czekanie jest najgorsze. Ale licze ze beda mocne i sie nie poddadzą :)
 
Cześć dziewczyny jak mogę to przycupne...
W poniedziałek 19.10 po nieudanych 10cyklach stymulowanych poszliśmy do Invimedu w Poznaniu. Tam doktor K. zaleciła drożność jajowodów i jeżeli są drożne do mam 3 m-ce na podwójnej stymulacji na zajście w ciążę a jak nie to in vitro a jak są nie drożne to tylko in vitro. Jak sobie z tym poradzić? Jestem wierząca a wiadomo jak kościół do tego ale bardzo pragnę dzieciątka. Moja rodzina jest baaardzo wierzącą i boję się, że oni tego nie zaakceptują. Wiem, że to nie powinno mieć wpływu na naszą decyzję ale jednak gdzieś z tyłu głowy jest...
 
Cześć dziewczyny jak mogę to przycupne...
W poniedziałek 19.10 po nieudanych 10cyklach stymulowanych poszliśmy do Invimedu w Poznaniu. Tam doktor K. zaleciła drożność jajowodów i jeżeli są drożne do mam 3 m-ce na podwójnej stymulacji na zajście w ciążę a jak nie to in vitro a jak są nie drożne to tylko in vitro. Jak sobie z tym poradzić? Jestem wierząca a wiadomo jak kościół do tego ale bardzo pragnę dzieciątka. Moja rodzina jest baaardzo wierzącą i boję się, że oni tego nie zaakceptują. Wiem, że to nie powinno mieć wpływu na naszą decyzję ale jednak gdzieś z tyłu głowy jest...
Ja też mam wierzącą rodzinę, chociaż sama aż tak bardzo nie jestem. Przeszliśmy trzy procedury, mieliśmy w sumie 9 zarodków. Bardzo chcieliśmy, aby przetrwały. Żaden nie był selekcjonowany, eliminowany, skazywany na utylizację czy cokolwiek. In vitro jest demonizowane przez ludzi, którzy nie wiedzą na czym ono polega. A każde życie stworzone w laboratorium jest niezwykle cenne i chronione. Zaakceptuj tę myśl i rób swoje. Nie robisz nic złego chcąc dać życie. Nie musisz wszystkim tłumaczyć, w sumie to wasze sprawy i wasza decyzja.
Powodzenia..!
 
Cześć dziewczyny jak mogę to przycupne...
W poniedziałek 19.10 po nieudanych 10cyklach stymulowanych poszliśmy do Invimedu w Poznaniu. Tam doktor K. zaleciła drożność jajowodów i jeżeli są drożne do mam 3 m-ce na podwójnej stymulacji na zajście w ciążę a jak nie to in vitro a jak są nie drożne to tylko in vitro. Jak sobie z tym poradzić? Jestem wierząca a wiadomo jak kościół do tego ale bardzo pragnę dzieciątka. Moja rodzina jest baaardzo wierzącą i boję się, że oni tego nie zaakceptują. Wiem, że to nie powinno mieć wpływu na naszą decyzję ale jednak gdzieś z tyłu głowy jest...
Czesc, jest u nas @Margoolcia , ktora chyba tez miala bardzo podobne dylematy to moze ona Ci podpowie jak sobie poradzila ;) Ja mam niedrozne jajowody, jesli nie ma u was innych "współistniejących" problemow co czesto wychodzi podczas leczenia - to powinno pojsc szybko i sprawnie ;) Powodzenia!!!
 
reklama
Ja też mam wierzącą rodzinę, chociaż sama aż tak bardzo nie jestem. Przeszliśmy trzy procedury, mieliśmy w sumie 9 zarodków. Bardzo chcieliśmy, aby przetrwały. Żaden nie był selekcjonowany, eliminowany, skazywany na utylizację czy cokolwiek. In vitro jest demonizowane przez ludzi, którzy nie wiedzą na czym ono polega. A każde życie stworzone w laboratorium jest niezwykle cenne i chronione. Zaakceptuj tę myśl i rób swoje. Nie robisz nic złego chcąc dać życie. Nie musisz wszystkim tłumaczyć, w sumie to wasze sprawy i wasza decyzja.
Powodzenia..!
AMEN!!!!!!
 
Do góry