właśnie te 2500g i mniej to są te najgorsze przypadki, np jakby u mnie nie wywołali porodu tak jak po prostu jest zalecane przy hipotrofii to w 40tc Szymek idąc swoim tempem dobiłby do ok 2700, czyli już szczepienia by nas nie obowiązywały, z resztą chyba Martyny Kacper miał jakoś 2500 z kawałkiem jak dobrze pamiętam, a był uznany za hipcia. Jeszcze lepsze, po porodzie przyszedł do nas neonatolog i mówi "nie ma hipotrofii, 16 centyl' skąd to wziął? Nie mam pojęcia. I tak Szymon nigdzie oficjalnie nie ma wpisanej hipotrofii a ja mam na wypisie z ginekologii że urodziłam hipotrofika. Paranoja. A co jest istotne, po porodzie hipo, w kolejnej ciąży o ile lekarz jest tego świadomy, podawane są leki, aby możliwie zminimalizować ponowne jej wystąpienie. Ogólnie, nie wiem czemu, ale hipotrofia nie jest zbyt często wykrywana przez ginekologów, jak i pediatrzy nie są świadomi innego postępowania. Mi mega dużo dała grupa na fb, bo wcześniej byłam zielona. Zobacz sobie siatki wagi w poszczególnych tc, koleżanka w Warszawie na Żelaznej urodziła w 40tc synka 2850 i ma wpisaną hipotrofie, chyba tam używają dobrych siatek, mój szpital kilka ulic dalej ma już inne wytyczne...