- Dołączył(a)
- 28 Listopad 2020
- Postów
- 5
Hej wszystkim
Piszę, bo chciałabym poznać Wasze doświadczenia lub opinię na temat mojego ostatniego badania usg
Jestem w ciąży, udało się. Po roku od poronienia w 10t. Wtedy było źle, ja trafiłam do szpitala z mega zapaleniem nerek, dostawałam ogrom tabletek, antybiotyk i miałam crp 380. Myślałam, że umrę. Dziecko nie przeżyło tej batalii, choć po wyjściu ze szpitala serce pięknie biło i dzidziuś rósł, ale w pewnym momencie się zatrzymał i pęcherzyk zaczął maleć. Ok, nie wracam już do tego i żyję dalej. Jestem szczęśliwa i wdzięczna, że drugi raz kiedy zaczęliśmy się starać udało się "za pierwszym razem"
No i sprawa wygląda tak, że mam cykle 35-38 dni ostatnia miesiączka była 5 października. Test zrobiłam 8 listopada wyszedł pozytywny, lekarz nie chciał abym przychodziła jeszcze na badanie, tylko kazał oznaczyć betę, ładnie miałam przyrost w pierwszy dzień 165 potem po dwóch dniach 320
W czwartek miałam pierwszą wizytę i usg. Lekarz potwierdził ciążę wewnątrz macicy, zarodek ma bijące serduszko , a wymiary wszystkiego to:
GS 22mm - 6w 0 d5 +- 11 d
CRL 2,8mm - 5w 6d
Wg ostatniej miesiaczki to powinien byc 7w 3d ale tym sie nie sugeruje, bo ja naprawde mam dlugie cykle...
a termin porodu wg ostatniej miesiaczki 12.07.2021, wg usg 23.07.2021
Co myślicie na temat tych wyników?
Czy Waszym zdaniem jest ok? Zarodek chyba jakiś taki mały ale myśle sobie, ze ciezko w zasadzie go uchwycic tak w calosci na usg...
No nic, lekarz kazal przyjsc 30 grudnia z kompletem badan ciazowych ale przy okazji mam w przyszłym tygodniu zrobic jeszcze 2 razy bete
Piszę, bo chciałabym poznać Wasze doświadczenia lub opinię na temat mojego ostatniego badania usg
Jestem w ciąży, udało się. Po roku od poronienia w 10t. Wtedy było źle, ja trafiłam do szpitala z mega zapaleniem nerek, dostawałam ogrom tabletek, antybiotyk i miałam crp 380. Myślałam, że umrę. Dziecko nie przeżyło tej batalii, choć po wyjściu ze szpitala serce pięknie biło i dzidziuś rósł, ale w pewnym momencie się zatrzymał i pęcherzyk zaczął maleć. Ok, nie wracam już do tego i żyję dalej. Jestem szczęśliwa i wdzięczna, że drugi raz kiedy zaczęliśmy się starać udało się "za pierwszym razem"
No i sprawa wygląda tak, że mam cykle 35-38 dni ostatnia miesiączka była 5 października. Test zrobiłam 8 listopada wyszedł pozytywny, lekarz nie chciał abym przychodziła jeszcze na badanie, tylko kazał oznaczyć betę, ładnie miałam przyrost w pierwszy dzień 165 potem po dwóch dniach 320
W czwartek miałam pierwszą wizytę i usg. Lekarz potwierdził ciążę wewnątrz macicy, zarodek ma bijące serduszko , a wymiary wszystkiego to:
GS 22mm - 6w 0 d5 +- 11 d
CRL 2,8mm - 5w 6d
Wg ostatniej miesiaczki to powinien byc 7w 3d ale tym sie nie sugeruje, bo ja naprawde mam dlugie cykle...
a termin porodu wg ostatniej miesiaczki 12.07.2021, wg usg 23.07.2021
Co myślicie na temat tych wyników?
Czy Waszym zdaniem jest ok? Zarodek chyba jakiś taki mały ale myśle sobie, ze ciezko w zasadzie go uchwycic tak w calosci na usg...
No nic, lekarz kazal przyjsc 30 grudnia z kompletem badan ciazowych ale przy okazji mam w przyszłym tygodniu zrobic jeszcze 2 razy bete