Brawo Ty!! My tez jestesmy z Ciebie dumneNo więc i ja na koniec roku coś napisze... Długo myślałam nad tym, trochę się wachalam ale w końcu jednak się zdecydowałam. Mialam wizytę u psychologa - psychiatry... Powoedzialam wszystko... Wszystkie swoje bóle i żale wylałam... Mam zdjagnozowana mocną depresję. Lekarz powiedział że do momentu jak się z niej nie wyleczę, szanse na ciaze są znikome. Przy rozmowie wylałam morze łez, ale wiecie co... Lepiej mi się na serduszku zrobiło... Dostałam leki które mogę przyjmować w czasie stymulacji i ewentualnej ciąży ... Teraz jestem w trakcie leczenia... Trochę to potrwa nim dojdę do równowagi emocjonalnej ale robię to dla mojego przyszłego maleństwa. Lekarz powiedział że podczas depresji z organizmy wytwarzana jest większa ilość hormonów (prolaktyny i czegoś tam jeszcze w tych łzach i nerwach nie zapamiętałam) i organizm przez to odrzuca ciaze... Mam nadzieję że to pomoże i już następny rok zakończę z brzuszkiem a w nim będzie maleństwo (bo brzuch już mam przez te wszystkie leki) taki sobie prezent zrobilam na zakończenie roku... A wam moje drogie życzę wszystkiego najpiękniejszego aby nasze starania zostały w końcu wynagrodzone. I dla tych co dopiero oczekują dwóch kresek - szybkiego zaciazenia
a dla tych zaciazonych szybkiego i bezbolesnego porodu i wiele pięknych wspólnych chwil
Dodam że jestem z siebie bardzo dumna ze odważyłam się na wizytę i rozmowę![]()





