N
Natuś_ka
Gość
Wiesz co troszkę zamieszałas się w swoich argumentach, wyborach itd. Gdybyś od początku stwierdziła że jesteś za wyborem ale masz niepełnosprawne dziecko i osobiście dane Ci było mieć wybór by je urodzić i jesteś z tego powodu dumna i szczęśliwa na ile się da to wszystkie tu, tak myślę, miałybysmy do Ciebie szacunek, bo mimo własnego nieszczęścia nie wchodzisz z butami w decyzję innych kobiet. Ale zamiast tego zaczęłaś wyzywać od morderczyn, że dziecko może wyzdrowieć, że niektóre niepełnosprawności (tylko skąd możesz wiedzieć dopóki dziecko nie dorośnie...) nie są tak zle bo da się z nimi żyć, nieważne jak, ale żyć. A później takie dziecko przyklute do łóżka wciąż nie będzie miało praw o decydowaniu o własnym życiu jak nie miała tego matka, bo nikt nie zgodzi się na eutanazję. I tu koło się zamyka, wybór przestaje należeć do nas samych, są nam narzucane formy życia z każdej strony, tylko przez fakt mieszkania w danym kraju.Niektóre tu Panie widzę, macie o sobie zbyt duże mniemanie. Czujecie się jakbyście wypowiadały się na forum naukowym mając tytuł doktora nauk.
Jednocześnie wasze wypowiedzi oparte są na linkach i screenach. Żadnych innych pozycji nie wskazalyscie.
Nie dopuszczacie tego, ze ktos ma inne zdanie. Nie traktujecie wypowiedzi innych z szacunkiem, akceptacją, rozważaniem.
Podsumowując, troszkę więcej tolerancji, to co każda kobieta zrobi z własnym ciałem, własnymi komórkami, bo to z tego powstaje to nowe "życie" to jej sprawa, jej decyzja, rozsądniej zająć się własnymi problemami i walka o lepsze jutro dla własnego dziecka niż krzyczeć na prawo i lewo o innych