reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

16-miesięczne dziecko nie chodzi

Moja córka zaczęła chodzić jak miała rok i 8 miesięcy. Chodziłam z nią na rehabilitacje ale raczej niewiele to dało. Potem jak podstawiła pierwsze samodzielne kroki to na następny dzień chodziła jakby robiła to od zawsze :) muszę jednak przyznać że potem przez długi czas było widać że gorzej jej szły takie ruchowe umiejętności. Było to widać zwłaszcza na placu zabaw gdzie inne dzieci w jej wieku potrafiły się wspiąć na drabinki a ona nie. Na hulajnodze nauczyła się jeździć jak miała 4 lata a już 2-latki sobie z tym radzą. Teraz ma 4,5 roku i się wyrównało choć nadal jest ostrożna jeżeli chodzi o jakieś ćwiczenia, gimnastykę. Nie widzę jednak tu podstaw do zmartwień, po prostu ma widocznie słabe predyspozycje do takich ruchowych umiejętności. Za to np rozwój mowy jej poszedł ekspresowo bo w wieku dwóch lat to ona już mówiła pełnymi zdaniami. Więc jakby coś za coś.
Mam synka w wieku rok i 5 miesięcy i też jeszcze nie chodzi. Tzn on potrafi przejść samodzielnie przez pokój ale to tylko parę razy dziennie i to jest "wydarzenie". Nie martwię się ani trochę:)
Jeżeli byłaś u fizjoterapeuty i powiedział że jest ok, to nie ma się moim zdaniem czym martwić. A gadaniem innych ludzi się nie przejmuj. Fakt że zdecydowana większość dzieci chodzi wcześniej, nie da się ukryć. I domyślam się jakie to może być męczące, te wszystkie pytania innych ludzi. Nie martw się, jeszcze trochę i zacznie chodzić. I zapomnisz o "problemie".
 
reklama
Nie jesteś beznadziejna matka. Co Ty mówisz. Dbasz o prawidłowy rozwój. I nie słuchaj komentarzy. Uwierz w siebie, że robisz wszytsko jak najlepiej dla córki. 💙
Córka chodziła z pchaczem takim drewnianym. I często na placu zabaw był taki plotek- szczebelkinjak od łóżeczka. Nic więcej.
Sama zaczęła. :) Poczytaj na mama fizjoterapeuta radzi o chodzeniu jest tam fajny artykuł, że dzieci często z jakimś kubeczkiem czy czymś chodzą.
Dziękuję ❤
 
A ma pchacze? Może to ją zacheci? Moja córka dzięki nim właśnie zaczęła chętniej chodzić.
Jasani, ma pchacz, taki drewniany, ale schowałam go bo miała zła pozycję przy nim. Mimo że włożyłam tam kilka kg na próbę (hantle), to za bardzo jej uciekał, pupa zostawała z tyłu, a ona przodem leciała za tym pchaczem. Czytałam że to zła pozycja dla dziecka... dużo jej nie dałam przy nim chodzić z tego powodu, ale chciała to robić.
 
A córeczka jest wysoka? Tzn ile ma wzrostu?

Moja ma 17msc i chodzi może od miesiąca. Dłuuugo chodziła przy meblach, nie chciała ruszyć, też była bardzo ostrożna. Kupiłam jej pchacz jak miała z 14msc, miesiąc stał w kącie bo się go bała 😅 później się przekonała i chodziła z nim, z czasem zabrałam ją i pchacz na spacer.. I chyba to podziałało😅 zobaczyła, że może samodzielnie zwiedzać świat i tydzień później ruszyła. I szczerze..nawet nie musialam jej zbytnio asekurowac bo pięknie jej szło. Daj czas, a gadaniem innych się nie przejmuj 🙂 gdzieś nawet mi się obiło o uszy, że wcale nie jest dobrze jak dziecko zaczyna wcześnie chodzić, ma to jakiś negatywny wpływ bodajże na kręgosłup🤷‍♀️

77 cm, chyba dosyć niska na swój wiek. A jaki pchacz kupiłaś? Ja mam drewniany, ale mimo obciążenia za bardzo uciekał, więc go schowałam
 
A czy jak widzisz jakiegoś zdrowego 3-latka to jesteś w stanie ocenić kiedy zaczął chodzić? Podejrzewam, że nie. Na durne komentarze odpowiadaj, że jeszcze się w życiu nachodzi, a na razie niech sobie posiedzi :) moja córka ma 14msc, stawia pierwsze kroki, jest z typu tych ostrożnych, ale mnie to pasuje, bo nie upada co chwilę i nie nabija guzów. Dużo chodzi z pchaczem, sama trochę się boi, ale mam gdzieś gadanie, bo potem nie będę miała wyrzutów sumienia, że dziecko ma krzywy kręgosłup, bo ja za bardzo chciałam. Jedne szybciej chodzą, inne mówią, proszę olej to, jeśli fizjoterapeuta stwierdził, że jest ok to bądź spokojna :) tak naprawdę im dziecko dłużej raczkuje, tym dla niego lepiej więc ciesz się, a nie zamartwiaj :)
 
Moja córka zaczęła chodzić jak miała rok i 8 miesięcy. Chodziłam z nią na rehabilitacje ale raczej niewiele to dało. Potem jak podstawiła pierwsze samodzielne kroki to na następny dzień chodziła jakby robiła to od zawsze :) muszę jednak przyznać że potem przez długi czas było widać że gorzej jej szły takie ruchowe umiejętności. Było to widać zwłaszcza na placu zabaw gdzie inne dzieci w jej wieku potrafiły się wspiąć na drabinki a ona nie. Na hulajnodze nauczyła się jeździć jak miała 4 lata a już 2-latki sobie z tym radzą. Teraz ma 4,5 roku i się wyrównało choć nadal jest ostrożna jeżeli chodzi o jakieś ćwiczenia, gimnastykę. Nie widzę jednak tu podstaw do zmartwień, po prostu ma widocznie słabe predyspozycje do takich ruchowych umiejętności. Za to np rozwój mowy jej poszedł ekspresowo bo w wieku dwóch lat to ona już mówiła pełnymi zdaniami. Więc jakby coś za coś.
Mam synka w wieku rok i 5 miesięcy i też jeszcze nie chodzi. Tzn on potrafi przejść samodzielnie przez pokój ale to tylko parę razy dziennie i to jest "wydarzenie". Nie martwię się ani trochę:)
Jeżeli byłaś u fizjoterapeuty i powiedział że jest ok, to nie ma się moim zdaniem czym martwić. A gadaniem innych ludzi się nie przejmuj. Fakt że zdecydowana większość dzieci chodzi wcześniej, nie da się ukryć. I domyślam się jakie to może być męczące, te wszystkie pytania innych ludzi. Nie martw się, jeszcze trochę i zacznie chodzić. I zapomnisz o "problemie".
Kamejka mam taką nadzieję :) staram się być cierpliwa, ale ostatnio już słyszę o dzieciach o pół roku młodszych że chodzą stąd jest to co raz trudniejsze. Ogólnie to jest sprawna, raczkuje bardzo dobrze, wspina się na kanapę często, ale jakoś nie czuje potrzeby chodzenia, jej ulubionym zajęciem jest czytanie książeczek (tzn. Czytać muszę ja oczywiście :)). I często chce na ręce, co też nie ułatwia. Ale ostatnio zdarza jej się stać bez trzymanki co raz częściej, mam nadzieję że to dobry znak.
 
Czy którejś z Was dzieci zaczęły późno chodzić, czy jakoś je zachęcałyście czy nagle same ruszyły? Nie wiem już co robić:( po skończeniu 15 miesięcy córkę oglądała fizjoterapeutka, powiedziała że wszystko jest ok, córka po prostu się boi, i mam ją zachęcać stając blisko itp. Pomaga to tylko tyle że zrobi 2-3 kroczki od szafki do mnie (przy mocnym zachęcaniu). Chodzi przy meblach, wspina się na kanapę, raczkuje już ponad 6 miesięcy i chyba za bardzo to lubi :( Jest bardzo ostrożna. Wiem, że mówi się że do 18 miesiąca ma czas, ale dookoła dużo młodsze dzieci już chodzą, wszyscy się dziwią, dzisiaj od pielęgniarki na szczepieniu usłyszałam że to nie jest normalne że jeszcze nie chodzi. Bardzo mnie to martwi :( ma 16 miesięcy.
Nie musisz nic przyspieszać. Dziecko ma czas na chodzenie. Moja córeczka ruszyła jak miała 16 m-cy. Mala miała pchacz, wózek drewniany. Stabilny i ciężki. Prawie w ogóle go nie używała. Pchała krzesełka jak gdzieś szła. Miałam w domu basen z pilkami. Tam moja dziewczynka wchodziła i uczyła się stać. Czuła się bezpiecznie jak upadała. To bardzo jej pomogło. Może i wam by pomogło?
 
77 cm, chyba dosyć niska na swój wiek. A jaki pchacz kupiłaś? Ja mam drewniany, ale mimo obciążenia za bardzo uciekał, więc go schowałam
Wzrost książkowy ;) niby wysokie dzieci potrzebują więcej czasu na załapanie równowagi ;)
Kupiłam zwykły plastikowy pchacz, pierwsze dwa dni trochę jej pomagalam przytrzymując i chodząc z nią przy nim bo też uciekał, później go wyczuła i biegała z nim - kilka razy tak biegła że nie wyrobila na zakręcie 🙈😅 Wyjmij i zobacz jak będzie, może akurat załapie :)
A za rączkę idzie kawałek?
 
Nie musisz nic przyspieszać. Dziecko ma czas na chodzenie. Moja córeczka ruszyła jak miała 16 m-cy. Mala miała pchacz, wózek drewniany. Stabilny i ciężki. Prawie w ogóle go nie używała. Pchała krzesełka jak gdzieś szła. Miałam w domu basen z pilkami. Tam moja dziewczynka wchodziła i uczyła się stać. Czuła się bezpiecznie jak upadała. To bardzo jej pomogło. Może i wam by pomogło?
Basen z piłkami mamy, czasami w nim siedzi, ale nigdy w nim nie próbowała wstawać. Ona się w ogóle nie przewraca (z wyjątkiem naszego łóżka gdy się bawi), czasami próbuje stanąć bez trzymanki ale bardzo ostrożnie, i powoli potem kuca.
 
reklama
Wzrost książkowy ;) niby wysokie dzieci potrzebują więcej czasu na załapanie równowagi ;)
Kupiłam zwykły plastikowy pchacz, pierwsze dwa dni trochę jej pomagalam przytrzymując i chodząc z nią przy nim bo też uciekał, później go wyczuła i biegała z nim - kilka razy tak biegła że nie wyrobila na zakręcie 🙈😅 Wyjmij i zobacz jak będzie, może akurat załapie :)
A za rączkę idzie kawałek?
Nie, nie próbowałam prowadzić za rączkę, z resztą raczej by nie chciała. Ale zdarzało jej się,jak chciałam ją posadzić na macie, że prostowała nóżki żeby stanąć zamiast usiąść i nagle gnała przed siebie (ale musiałam trzymać pod paszkami, później za bioderka bo tak fizjo radziła, żeby miała równowagę bo bo by się wywaliła). Ale to rzadko teraz się zdarza.
 
Do góry