reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe mamy

kurna ale mialam sen odjechany dzisiaj! snilo mi sie, ze sie wydalam za maz ale ten maz mi sie wcale nie podobal i chcialam sie rozwodzic:sorry2::baffled:te klimaty to chyba przez te trzy plyty dvd z wesel na ktorych nie bylam w wakacje, a ktore przejrzalam w weekend:-p

milego dnia laski! spadam:-)
 
reklama
hello, masakry dzień kolejny

Mój Maciek w czasie ostatniego rotawirusa był po prostu nie do zniesienia. Miałam go dość na całego, ale to na szczęście przeszło :-):tak:

Oooooo, raj dla mojej umęczonej głowy


wiecie, łosie to łosie... wszyscy chorujemy, z tym że ja i Maciek w poprzednim tygodniu mielismy największe nasilenie, a R i Jagodka w tym tygodniu. Ja przeszlam zapalenie ucha, jakiś ból gardła i takie tam przeziębieniowe duperelki. No ale co tam - chorowanie, chorowaniem - i tak w domu wszystko zrobić musze. Marudzic tez nadmiernie nie lubie, wiec ze stoickim spokojem znosilam chorobowe niedogodnosci. I co sie wczoraj dowiedzialam? R z biedniusieńkim wyrazem twarzy, taki schorowany i umierający padł w moje obięcia mamrocząc, jak źle się czuje i na koniec rzekł - "dobrze że chociaż Ciebie te choroby ominęły"

no coments :eek:
 
wiecie, łosie to łosie... wszyscy chorujemy, z tym że ja i Maciek w poprzednim tygodniu mielismy największe nasilenie, a i Jagodka w tym tygodniu. Ja przeszlam zapalenie ucha, jakiś ból gardła i takie tam przeziębieniowe duperelki. No ale co tam - chorowanie, chorowaniem - i tak w domu wszystko zrobić musze. Marudzic tez nadmiernie nie lubie, wiec ze stoickim spokojem znosilam chorobowe niedogodnosci. I co sie wczoraj dowiedzialam? R z biedniusieńkim wyrazem twarzy, taki schorowany i umierający padł w moje obięcia mamrocząc, jak źle się czuje i na koniec rzekł - "dobrze że chociaż Ciebie te choroby ominęły"

no coments :eek:

wybacz ale hihihihi - tak, łosie to łosie :tak:

A poważnie to życzę, żeby te choróbska poszły sobie precz!!!!!!!!!!!!
 
Olivia, super sen :-D
mysli o rozwodzie w dzien slubu hihih

ja w swoj dzien slubu bylam po pierwsze bardzo szczesliwa, po drugie strasznie sie balam, a po trzecie bylam w takim szoku, ze praktycznie nic nie pamietam hihih

pamietam ze plakalam przy oltarzu i z tego łkania nie bylam w stanie wypowiedziec kolejnych slow przysięgi. Tak więc nie wiem czy ten ślub to jest tak do końca ważny :-p
 
Czesc:-)
No wiem wiem mam niezłego stracha przed porodem. Chyba zaczęłam się bać:blink: Do tego w ciagu ostatnich kilku dni waga podskoczyła mi o 2 kg:szok: Tak po prostu, z dnia na dzień:baffled:


W pierwszej kolejnosci rozłozę kuchnię a potem juz torba do szpitala. Punkt 3 to pranie ubranek dzidziusiowych:tak:
Jezuuuuuuuuuu:nerd:HELP:-p

Nianiu, współczuję Ci tych nerwów. Bo w zasadzie dopoki nie zrobisz wszystkiego na tip top, to będziesz miała taki stresik. Trzymaj sie kochana, musisz doczekać aż mieszkanko będzie gotowe przyjąć Marcelka. Ja tez mialam takiego stracha ze nie skonczymy remontu, potem że urodzę przed terminem akurat kiedy nasz doktorek wyjechał - rozumiem więc co czujesz. Buziaki i trzymam kciuki za powodzenie akcji :elvis::elvis::elvis:
 
:oo:

proszę wyjść z ukrycia... no nie może tak być, że już nic nie piszecie... czy to już koniec ery BB? Już dzieci nic nie psoca, żadnej porady nie potrzebujecie? Laski, ja Was ślicznie proszę, wróćcie :sorry2:

wróćcie, póki ja z Wami po dobroci :-p
 
reklama
Do góry