reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Kto po in vitro?

Załamałam się dostałam fakturę za badania zarodków i ich mrożenie😭 transfer będziemy musieli odroczyć aż uzbieramy kasę bo nam braknie😭😭😭😭😭😭
Koszty tego wszystkiego są ogromne, ja teraz miałam tylko kriotransfer, a z badaniami, wiztmytami i dodatkowymi kosztami zostawiliśmy 5 tyś w klinice.
 
reklama
Tak już zrozumiałam że przesadzam, juz zrozumiałam że źle myślę itp. Ale wiecie co... Ja mam wrażenie że się nigdy nie uda... Ze nie będę nigdy mama... Nie wiem czym. Zawiniłam ale takie mam odczucia... Przepraszam jeśli któraś z was uraziłam. Nie chciałam... I dla ścisłości 3 blastki na zimowisku a w brzuchu mam 3dniowca. Już było lepiej, juz jestem po terapii znów zaczelam spać ale jak widać nic mi nie pomoże... Chyba że w psychiatryku mnie zamkną. Właśnie leżę, czytam jak zaczęłyście mnie je**ć i łzy zaczęły same lecieć.... Mam po prostu wszystkiego dość, juz nie mam sił. Obiecałam sobie i mężowi że jeśli teraz się nie uda to odpuszczamy... Boli mnie tylko to dlaczego niektórzy mają chodź nie chcą, a ci którzy chcą mieć nie mogą 😭😭
„zrozumiałam że źle myślę itp. Ale wiecie co... „
Myślisz jak myślisz, nie można źle myśleć. Grunt to zdać sobie sprawę, ze to tylko myśli a one nie wiedzą wszystkiego. Bo przecież niezależnie co sobie tam myślisz nie zmienisz przyszłości. A i magicznych mocy nie masz, żeby ściągnąć nieszczęście, albo szczęście. To co tobie się tam myśli nie ma najmniejszego znaczenia na wynik transferu itp. Będzie jak będzie nie inaczej...

Ja mam wrażenie że się nigdy nie uda... Ze nie będę nigdy mama... Nie wiem czym. Zawiniłam ale takie mam odczucia....

Wiesz w życiu tragedie się zdarzają. Ludzie nie mogą mieć dzieci, inni są terminalnie chorzy, a jeszcze innym dzieci umierają. Na całym świecie są ludzie którzy tak jak ty przezywają swoje życiowe tragedie. Nic nie zrobili, nie zasłużyli, nie ma to znaczenia tak wyglada życie... W dorosłym życiu za „dobre” zachowanie nie zawsze dostaje się cukierka. Nikt Cię nie kara, nikt nie chce Ci krzywdy celowo zrobić... Ja wiem, ze człowiek musi sobie to jakoś wytłumaczyć. Nasz mózg chce znaleźć wytłumaczenie, potem rozwiązanie żeby drugi raz do takiego gooowna nie wejść. Ale tu nie ma rozwiazania, wytłumaczenia. Im szybciej to pojmiesz tym będzie łatwiej Ci żyć. Bo życie jest niesprawiedliwe i można się kopać ze ścianą jak trzylatek nie uznając tego faktu. A można to zaakceptować i powiedziec „ kuwa trudno..” Kiedyś ktoś mi powiedział, ze są trzy stany w których żyjemy ; szczęście, brak szczęścia, i nieszczęście. Zastanów się w jakim stanie Ty żyjesz? I wiesz mi dzisiaj teraz masz takie myśli a za 10lat nie będą miały one znaczenia i nawet nie będziesz ich pamiętać...Odpuść sobie.
 
Boje się nawet pisząc tak mnie od wczoraj strach obleciał.. Krwawienie prawie ustało, tzn jeszcze coś tak wylatuje jak do łazienki idę a chodzę rzadko że strachu.. Skurcze na szczęście nie wróciły ale czuję się jakbym sie leżała na bombie zegarowej.. Kilka razy nacisklay aby wypisac mnie dziś a ja stawiałam się okoniem że jutro, że dziś się boje.. Na te chwile dały mi spokój wiec może przetrzymają mnie do jutra.. Na czwartek umówiłam się w Londynie na wizytę u polskiego ginekologa, podobno dobry od trudnych ciąż... małego czuje od czasu do czasu. To i tak dopiero 14t4d wiec bardzo wczesne ruchy ale dobrze ze są.. Zastanawiam się czy to ten krwiak który był nisko blisko szyjki który jeszcze przed wyjazdem z Polski 4 tyg temu lekarz na usg widział, czy to on pękł po założeniu szwu.. Może zakładając szew naciągnęli mi szyjkę, to wywarło napięcie i krwiak sie ewakuować nagle.. Skurcze przyszły pewnie bo było mnóstwo krwi ale naszczescie minęły.. Mam już swoje leki przy sobie typu nospa, magnez, duphaston bo oni tu jak się okazuje na skurcze nie dają dosłownie nic! Aż mnie zatkalo jak mi to pielęgniarka potem lekarz mówili.... Lekarz powiedział wczoraj że jak skurcze nie ustaną to będą musieli zdjąć szew
Trzymaj się Aduś! Ciężko tam u was.
 
Musiałam podjąć drastyczne kroki 😑 przez 3 tygodnie jakoś średnio nam udawało się jeden posiłek zamienić na butelkę. Tak więc tydzień temu odstawiłam cycka na dzień. Trochę było płaczu ale tylko jeden dzień. Wiem, że to nie za dobre ale mój smrodzik jest uparty 😉 chyba po matce 😂
W weekend mam zamiar odstawić nocne iii czekać na miesiączkę 😊

Jutro cały dzień trzymamy ze smrodkiem kciuki ✊🏻✊🏻
Oj odstawianie od cycka to przeprawa. Ja długo karmiłam bo 1,5 roku. I było trudno, ale jeszcze młody miał smoczek :p potem była walka o smoczek ale i tak pewnie duzo łatwiej. Powodzenia mamuśka :-)
 
Załamałam się dostałam fakturę za badania zarodków i ich mrożenie😭 transfer będziemy musieli odroczyć aż uzbieramy kasę bo nam braknie😭😭😭😭😭😭
lacze sie w bolu,ja w zeszlym tygodniu przelew robilam za mrozenieci pgs:( a Ty chyba wysylasz fo uk na badanie wiec jeszcze drozej, transfer chyba nie jest jakis drogi? u mnie licza soboe 1700zl wiec w porownaniu z reszta to nie takie materialne juz
 
Oj odstawianie od cycka to przeprawa. Ja długo karmiłam bo 1,5 roku. I było trudno, ale jeszcze młody miał smoczek :p potem była walka o smoczek ale i tak pewnie duzo łatwiej. Powodzenia mamuśka :-)
Nie zawsze [emoji6]
U mnie idzie jak po masle. Zostalo jedno karmienie ok 4-5h00 nad ranem i nie dlatego, ze mala je wymusza tylko dlatego, ze mi sie zajebiście wtedy nie chce isc przygotowywac butelke.
Za to odstawienie smoczka u starszej wspominam koszmarnie [emoji2358][emoji2358]
 
reklama
Kate Ty mialas krwiak prawda? Dobrze pamiętam ze krwotok tez? W którym to bylo tygodniu? Duzo i dlugo lecialo ? Skurcze mialas?
Ja z tymi kurczami to kurcze nie wiem... jakby wydaje mi się ze czuje, ale chyba te z krzyża tylko rozpoznaje bo mam odrazu ból pleców. A tak to nie czuje. Moim zdaniem nie było. Ale krwawienie było duże. Nawet w wypisie napisali mi krwawienie o silnym nasileniu( musiałam podpaske zmieniać co 4h). Bali się mnie badać na IP dopochwowo no krew była żywoczerwona i przez brzuch miałam usg w 10tc. Było grubo..a teraz jest 18tc, ale to krwiak był i duży bo 8x4 cm jak pęcherzyk w 12tc wyglądał. Teraz plamie ale na brązowo.
W poprzedniej ciąży wywołałam sobie skurcze bo meble przesuwałam w domu - komodę, łóżko itp i to był 32tc kazali lezec nospe brac chyba tydzień w szpitalu byłam. I minęło syn urodził się w 38tc.
 
Do góry