10dptTrzymam
Który to dzień po transferze?
Koniecznie pochwal się jutro![]()

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
10dptTrzymam
Który to dzień po transferze?
Koniecznie pochwal się jutro![]()
To długo wytrzymałaś10dptczekam cierpliwie na jutrzejszy dzien
Dokładnie za tydzień usg i dostaje receptę już na leki . Końcem kwietnia zaczynam stymulacjęDziękuję
A na jakim etapie teraz ty teraz jesteś?
Niech tam zostanie. Teraz czekamy na betę do niebaJa już po transferze, teraz mam godzinkę poleżeć.
Pokazali mi kropusia na ekranie, aż mi łezki poleciały![]()
Jak będzie dobra stymulacja to nie powinno byc, choć wiadomo organizm rożnie noże reagować. U mnie AMH powyżej 5, krotki protokół bez hiperkiDokładnie za tydzień usg i dostaje receptę już na leki . Końcem kwietnia zaczynam stymulację. Wiec pewnie w maju wszystko się okaże
. Cieszę się i boje jednocześnie
. Obawiam się hiperki bo u mnie amh ciut powyżej 7 .
No ja właśnie tez mam mieć krótki na sztucznym cyklu . Obym tez to dziadostwo ominęłaJak będzie dobra stymulacja to nie powinno byc, choć wiadomo organizm rożnie noże reagować. U mnie AMH powyżej 5, krotki protokół bez hiperki![]()
Wiem jaki to żal, nic nie jest w stanie go ukoić.Mała_Mi 80, trzymam kciuki za kropka
dawno tu nie zaglądałam...tzn wcześniej zaglądałam na forum kilkanaście razy dziennie.
U mnie słabo wyszła immunologia, przede wszystkim KIR AA i HLA-C2 u meza. Cytokiny jednak nienajgorzej. Mam zalecenia i lecepty od immuno.
Okres się zbliża, wiec 2-3D pojde zrobić te standardowe badania typu LH, FSH, AMH, prog żeby je mieć na wizytę w klinice.
Po cichu liczę, ze za miesiąc wrócę do gry i już się będę kuć. Ale strach, ze znów nie będzie żadnych zarodków - nie odpuszcza. Jak nie będzie zarodków to za miesiąc kolejna procedura i najwyżej biopsja jądra.
Aaa i Pasikonik powiedział, ze immunologia w naszym przypadku wchodzi w grę dopiero przy implantacji.
Wbrew pozorom to nie jest tak, ze nie mogę się doczekać wizyty w klinice itd. Dobrze mi teraz - życie bez strachu o wyniki, zarodki, transfery. Ale wieść o ciąży u znajomych scieła mnie z nóg. 2 tygodnie żyłam bez bagażu, który nam staraczkom towarzyszy, a wczoraj taka informacja i znów smutek, żal i chyba zwyczajna zazdrość.