generalnie do tej pory byłam w kropce i nie wiedziałam co robić , moją całą procedurę poddaję w lekką wątpliwość, nie dostałam ani Ovitrelle ani Pregnyl na to by komórki dojrzały i uwolniły się a po tym jak moja jedna komórka padła usłyszałam że warto rozważyć komórki dawczyni, gdy dostałam piany i białej gorączki i kategorycznie odmówiłam lekarz od razu zmienił gadkę na taką typu , że nooo to trzeba próbować nadal ICSI. Próbuję, ale w innej klinice, 14 czerwca mamy wizytę konsultacyjną i zobaczę co mi powie Pani doktor. W mojej opinii powinni przestać trzepać mnie tymi krótkimi protokołami bo mój organizm nie nadąża po prostu, więc nie wiem jaki będzie plan