reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienie w 10 tygodniu

Dołączył(a)
20 Maj 2021
Postów
6
Niestety fasolka nie przetrwała całego stresu jaki ostatnio miałam i mojej choroby.
Poroniłam w 10 tygodniu, mimo że jeszcze niedawno byłam u lekarza i słyszałam bicie serduszka. Lekarz ostrzegł, żebym się nie nastawiala, bo ciąża nie przebiega prawidłowo.
Czy któraś z was przdchodzila przez to w 10 tygodniu?
Krawie cały czas. Więc czy to wystarczy jako samoistne oczyszczenie.
Czy konieczne będzie łyżeczkowanie ?
 
reklama
Może nie poroniłam ale chodziłam z pustym jajem do jakiegoś 8 tygodnia , może zgłoś się na łyżeczkowanie bo macica sama może się nie oczyścić a i zbadają fasolkę co mogło być przyczyną, sam zabieg nie trwa długo bo z 15 minut a Ty śpisz 4 godziny przed musisz być bardzo i poszła bym rano bo ja jak poszłam koło 15 to wyszłam dopiero następnego dnia, wiem że jest Ci teraz trudno ale będzie jeszcze dobrze . Co do krwawienie wychodzą skrzepy czy na razie tylko krwawisz
 
Może nie poroniłam ale chodziłam z pustym jajem do jakiegoś 8 tygodnia , może zgłoś się na łyżeczkowanie bo macica sama może się nie oczyścić a i zbadają fasolkę co mogło być przyczyną, sam zabieg nie trwa długo bo z 15 minut a Ty śpisz 4 godziny przed musisz być bardzo i poszła bym rano bo ja jak poszłam koło 15 to wyszłam dopiero następnego dnia, wiem że jest Ci teraz trudno ale będzie jeszcze dobrze . Co do krwawienie wychodzą skrzepy czy na razie tylko krwawisz
Skrzepy. Moj ginekolog twierdzi, że bez problemu powinnam się oczyścić, mam do niego iść jeszcze po zaprzestaniu krwawienia czy macica jest czysta.
Przyczyną była niestety 4 dniowa gorączka prawie 40 stopni. I od początku ciąży niestety nie miałam ani jednego dobrego dnia. Każdy dzień przeplakalam, nie mogłam nic zjeść.
 
Ja swoją pierwszą ciąże poroniłam w 10 tygodniu. Lekarz, który stwierdził brak akcji serca kazał mi następnego dnia stawić się w szpitalu. Masz 3 możliwości; czekać w domu, stawić się w szpitalu gdzie podadzą Ci tabletki poronne lub od razu zabieg. Mnie mój ginekolog polecił szpital, bo czekanie może trochę trwać i nie będziesz sama w stanie ocenić czy wszystko oczyszcza się jak należy. Trzymaj się! 😔
 
Ja poroniłam w 10 tygodniu . U mnie serduszko nie zdążyło zabić. Tez ciąża od początku nie przebiegała prawidłowo. Miałam tabletki na wywołanie poronienia, niestety macica nie oczyściła się do końca i musialam mieć zabieg. Nie martw się będzie dobrze. Poroniłam 27 listopada , a w tej chwili jestem w 12tygodniu kolejnej ciąży 😊 Natura wie co robi. Mimo, że teraz jest Ci ciężko, zaświeci jeszcze słoneczko i będziesz szczęśliwa w kolejnej zdrowej ciąży 🥰
 
Ja poroniłam w 10 tygodniu . U mnie serduszko nie zdążyło zabić. Tez ciąża od początku nie przebiegała prawidłowo. Miałam tabletki na wywołanie poronienia, niestety macica nie oczyściła się do końca i musialam mieć zabieg. Nie martw się będzie dobrze. Poroniłam 27 listopada , a w tej chwili jestem w 12tygodniu kolejnej ciąży 😊 Natura wie co robi. Mimo, że teraz jest Ci ciężko, zaświeci jeszcze słoneczko i będziesz szczęśliwa w kolejnej zdrowej ciąży 🥰
Kochana czy robiłaś potem jakies badania itd? Ja poroniłam raz w styczniu. Zabieg lyzeczkowania. Miesiąc temu pierwsza próba ♥️ I niestety nic, wczoraj przyszedł okres. Porobiłam setki badań za miliony i nic większego niby nie wychodzi. Lekko podwyższony antykoagulant tocznia w górnej granicy normy 39- norma 40.
 
Ja poroniłam w 10 tygodniu . U mnie serduszko nie zdążyło zabić. Tez ciąża od początku nie przebiegała prawidłowo. Miałam tabletki na wywołanie poronienia, niestety macica nie oczyściła się do końca i musialam mieć zabieg. Nie martw się będzie dobrze. Poroniłam 27 listopada , a w tej chwili jestem w 12tygodniu kolejnej ciąży 😊 Natura wie co robi. Mimo, że teraz jest Ci ciężko, zaświeci jeszcze słoneczko i będziesz szczęśliwa w kolejnej zdrowej ciąży 🥰
Natura wie co robi. Ja za tydzień jadę nad morze ❤️❤️❤️ Zrelaksować się i zacząć w czerwcu nowe starania
 
Ja poroniłam w 10 tygodniu . U mnie serduszko nie zdążyło zabić. Tez ciąża od początku nie przebiegała prawidłowo. Miałam tabletki na wywołanie poronienia, niestety macica nie oczyściła się do końca i musialam mieć zabieg. Nie martw się będzie dobrze. Poroniłam 27 listopada , a w tej chwili jestem w 12tygodniu kolejnej ciąży 😊 Natura wie co robi. Mimo, że teraz jest Ci ciężko, zaświeci jeszcze słoneczko i będziesz szczęśliwa w kolejnej zdrowej ciąży 🥰
Gratuluję :) Mam nadzieję, że tym razem wszystko będzie przebiegać u Ciebie dobrze.
Wydaje mi się, że jeszcze nie wszystko do mnie dotarło.
I czuję się tak strasznie znieczulona na wszystko. Jak taki robot bez uczuć
Kochana, a co dostałaś z farmakologii ?
 
W ogóle... Nie zdawałam sobie sprawy ile takie słowa jak wasze mogą dobrego wnieść.
Przez ostatni czas na prawde było mi ciężko. I byłam że wszystkim sama, a tu tyle życzliwych osób.
 
reklama
Kochana czy robiłaś potem jakies badania itd? Ja poroniłam raz w styczniu. Zabieg lyzeczkowania. Miesiąc temu pierwsza próba ♥️ I niestety nic, wczoraj przyszedł okres. Porobiłam setki badań za miliony i nic większego niby nie wychodzi. Lekko podwyższony antykoagulant tocznia w górnej granicy normy 39- norma 40.

Nic nie robiłam. Mam 2 dzieci 10 i 8 lat i moja ginekolog powiedziała, ze prawdopodobnie płod od początku był uszkodzony i natura zrobiła co swoje ( pozbyła się go ).
Powiedziała, żebyśmy po pierwszej miesiączce zaczęli starania . W styczniu mialam pierwsza miesiaczke , a na początku kwietnia pozytywny test 😊 Nie martw się. Napewno wam się uda. Musisz tylko wyluzować i nie myśleć o tym. Każdy organizm jest inny. Ja zaszłam 3 miesiące po łyżeczkowaniu, a moja koleżanka 6 miesięcy po. Nie ma reguły
 
Do góry