G
gość _199
Gość
Już działamJa już przebieram palcami na grupę, bo tu nie mam zamiaru pisać o prywatnych sprawach![]()

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Już działamJa już przebieram palcami na grupę, bo tu nie mam zamiaru pisać o prywatnych sprawach![]()
Ja też chętna jestemJuż działam![]()
Karmienie piersią. Ciagla walka i wyrzeczenia. A no i ogromna presja, bo "to najlepsze dla dziecka", bo "kazdy karmi", "bo budujesz odpornosc", bo "magiczna wiez" i inne bzdety.
Przez tego typu bzdurne gadanie, mialam wyjete z zycia 3 miesiące po pierwszym porodzie. Mnostwo placzu i wyrzutow sumienia. Na szczęście przy drugim dziecku juz bylam madrzejsza.
A teraz jaki matka 2 dzieci to coz, tak po ludzku chcialabym miec godzinę w tygodniu tylko dla siebie. Jej brak jak i chroniczne zmeczenie powoduje u mnie wieczny wk*rw.
Oj ja tez miałam momenty bezsilności przy stoleMój syn co prawda ma już 14 latale pamiętam te "gorsze" momenty bardzo dobrze
Najbardziej zapadło mi w pamięć to że był niejadkiem, pamiętam dzień kiedy on ryczał nad jakimś obiadem a ja razem z nim z bezsilności. Druga sprawa to choroby/ przeziębienia. Jak poszedł do przedszkola w wieku 5 lat to się zaczęło
więcej go nie było jak był w tym przedszkolu. Chory non stop, 2 tygodnie w domu kilka dni w przedszkolu i tak w kółko. Potem wyszła alergia na tyle produktów, że już nawet nie pamiętam wszystkich. W dzień kiedy wyszłam od alergologa z wytycznymi co ma jeść. Usiadłam w samochodzie i zaczęłam płakać.
To był najgorszy czas wmoim macierzyństwie.
A na pocieszenie napiszę, że teraz co chwila słyszę " Mamo co na obiad?" Mamo co na kolację?" I tak w kółkoZ alergii w większości wyrósł z części się odczulaliśmy.
Jakoś dajemy radę
Ps. Też jestem chętna na grupę![]()
Bzdura. Moja pierwsza corka od 3go miesiaca zycia byla na mm. Druga 9 miesiecy kp. I co? Starsza nie choruje, wogole, ciagle miedzy dziecmi i co najwyżej jakis katar zlapie. A mlodsza? Ciagle przeziebiona.Ja usłyszałam od położnej, że krzywdze dziecko, że będę tego żałować do końca życia, że dziecko będzie mi ciagle chorować... takie słowa kojące...a to nie ja nie chcialam karmić, tylko na ten stan rzeczy nałożyło sie kilka czynników i mimo 4 tygodniowej walki o kp, nie udalo się. Ale te słowa zostały we mnie. Skrzywdzilam dziecko
P.s. chętna do grupy
Bzdura. Moja pierwsza corka od 3go miesiaca zycia byla na mm. Druga 9 miesiecy kp. I co? Starsza nie choruje, wogole, ciagle miedzy dziecmi i co najwyżej jakis katar zlapie. A mlodsza? Ciagle przeziebiona.
Skrzywdzila to Ciebie polozna, a nie Ty dziecko.
Odporność zweryfikuje zlobek/przedszkole. Ja mam doskonale porównanie, bo obie zaczely w wieku 9 miesiecy.Dziękuję za dobre słowa. I mimo,że starałam się tym nieprzejmować, to i tak gdzieś to we mnie tkwi. Synek ma 1.5 roczku i jeszcze nigdy chory. Ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca)
Przypomniałaś mi jeszcze o karmieniu piersią. Też była walka, już w szpitalu mi nie szło. Mały nie chciał ciągnąć, ja tego mleka za bardzo nie miałam. Miesiąc trwała nasza walkaJa usłyszałam od położnej, że krzywdze dziecko, że będę tego żałować do końca życia, że dziecko będzie mi ciagle chorować... takie słowa kojące...a to nie ja nie chcialam karmić, tylko na ten stan rzeczy nałożyło sie kilka czynników i mimo 4 tygodniowej walki o kp, nie udalo się. Ale te słowa zostały we mnie. Skrzywdzilam dziecko
P.s. chętna do grupy
Taktyczna [emoji494] do obserwowania tematu. Wczoraj się trochę otworzyłam i zostało to dzisiaj obśmiane, więc będę Was tylko czytać![]()