Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

[hername]

Masz rację, nic więcej zrobić nie możemy. Bardzo się cieszę, że już masz mini sukcesik za sobą i obyś ten wiekszy niebawem miała na kolanach

Dla mnie również, na początek ile pobiorą pęcherzyków, u mnie zabieg trwał dosłownie kilka minut razem z narkozą i tak się wystraszyłam że mało ich jest więc prawie się popłakałam na sali [emoji849] później stres ile będzie blastek. Ale taki nasz los, my już wiecznie będziemy się czymś stresować, ważne żeby umieć to opanować i jakoś z tym żyć [emoji6]

 

[eij]

Masz rację, nic więcej zrobić nie możemy. Bardzo się cieszę, że już masz mini sukcesik za sobą i obyś ten wiekszy niebawem miała na kolanach

Marzę o tym, rok jeżdżenia do kliniki, jestem zmęczona psychicznie ale muszę walczyć, ile tylko sił tego nam wszystkim życzę, siły i woli walki naprzeciw wszystkim przeszkodom. A napewno się uda

 

[hername]

Amen Kobietko

Marzę o tym, rok jeżdżenia do kliniki, jestem zmęczona psychicznie [emoji17] ale muszę walczyć, ile tylko sił [emoji3590] tego nam wszystkim życzę, siły i woli walki naprzeciw wszystkim przeszkodom. A napewno się uda [emoji3]

 

[kolor nadzieji]

U mnie też wszystko ok a ciąży brak przez 8 lat i dopiero In vitro dało rade

Kurcze jednak te 30procent to nie mało to nie jakieś 5tylko tylko aż 30 procent więcej. Ciekawe kiedy uda mi się ruszyć z invitro mam czekać ponad miesiąc na wizytę a i tak wzięłam pierwsza możliwa. Ale to nie sprawiedliwe niby wszystko ok z nami a tej ciąży nie ma.. Mam nadzieje ze te invitro zaskoczy i wszystko będzie dobrze.

 

[hername]

Dlatego nie ma na czekać, dajesz nadzieje

U mnie też wszystko ok a ciąży brak przez 8 lat i dopiero In vitro dało rade

 

[kolor nadzieji]

Zgadzam się szkoda tracić czas na dłuższe diagnozowanie trzeba szybko działać[emoji6]

Dlatego nie ma na czekać, dajesz nadzieje

 

[Karola z nadzieją]

Ja się właśnie mega stresują jakością komórek i czy będą zarodki..

Nooo, jak zadzwonił embriolog z informacja ile mamy zarodków to się popłakałam ze szczęścia. Serio, dla mnie to chyba była największa niepewność i stres. Ale będzie dobrze

 

[eij]

Nooo, jak zadzwonił embriolog z informacja ile mamy zarodków to się popłakałam ze szczęścia. Serio, dla mnie to chyba była największa niepewność i stres. Ale będzie dobrze

Ja też ryczałam

 

[hername]

Ja bankowo tez będę, oby że szczęścia!

Ja też ryczałam [emoji16]

 

[Pesymol]

A już wiesz czy będziesz miała długi czy krótki protokó

co masz na myśli?