reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Podejrzenie ciąży pozamacicznej/nieokreślonej

reklama
W terminie spodziewanej miesiączki dostałam plamień, które się utrzymywały przez kilka dni. Test ciążowy pokazywał już wcześniej drugą bladą kreskę, a ja byłam przerażona. Umówiłam się na prywatną wizytę do przypadkowej gin, która stwierdziła, że żadnej ciąży nie widzi (pomimo bety sięgającej ponad 1 tys.). Powiedziała, że może to ciąża pozamaciczna, albo bardzo wczesna ciąża, ale nic nie poradzi na moje plamienia.
Spisałam ciążę na straty, byłam załamana i w głowie miałam już tylko wizję ciąży pozamacicznej i szpitala. Tydzień później udało mi się umówić do lekarza, który prowadził moją poprzednią ciążę i do którego mam ogromne zaufanie. Był bardzo zdziwiony, że poprzednia pani ginekolog mnie tak nastraszyła i niczego nie widziała. Bardzo chciał zobaczyć opis USG, który wtedy dostałam. Okazało się, że ciąża była o tydzień starsza od samego początku i w momencie, w którym byłam pewna, że usłyszę znowu diagnozę ciąży pozamacicznej , usłyszałam bijące serduszko. U mnie cała historia skończyła się 27-tygodniową Córeczką, która wciąż czeka bezpiecznie w moim brzuchu :)
 
W terminie spodziewanej miesiączki dostałam plamień, które się utrzymywały przez kilka dni. Test ciążowy pokazywał już wcześniej drugą bladą kreskę, a ja byłam przerażona. Umówiłam się na prywatną wizytę do przypadkowej gin, która stwierdziła, że żadnej ciąży nie widzi (pomimo bety sięgającej ponad 1 tys.). Powiedziała, że może to ciąża pozamaciczna, albo bardzo wczesna ciąża, ale nic nie poradzi na moje plamienia.
Spisałam ciążę na straty, byłam załamana i w głowie miałam już tylko wizję ciąży pozamacicznej i szpitala. Tydzień później udało mi się umówić do lekarza, który prowadził moją poprzednią ciążę i do którego mam ogromne zaufanie. Był bardzo zdziwiony, że poprzednia pani ginekolog mnie tak nastraszyła i niczego nie widziała. Bardzo chciał zobaczyć opis USG, który wtedy dostałam. Okazało się, że ciąża była o tydzień starsza od samego początku i w momencie, w którym byłam pewna, że usłyszę znowu diagnozę ciąży pozamacicznej , usłyszałam bijące serduszko. U mnie cała historia skończyła się 27-tygodniową Córeczką, która wciąż czeka bezpiecznie w moim brzuchu :)
Lubię kiedy takie historie kończą się szczęśliwie.
 
Przykro mi :( Rozumiem, co czujesz. Mam nadzieję, że masz wokół siebie dużo wsparcia.
Nie rozumiem tylko dlaczego i jaka operacja? Czy chodziło Ci o zabieg łyżeczkowania?
Lekarz mówił o laparoskopii, ale teraz to już nie wiem nic... Wczoraj nie dawali szans na zdrową ciążę (badało mnie czterech ginekologów) a dziś inny lekarz, który był na dyżurze stwierdził, że on już sam nie wie co mi jest, bo nagle mam dobry przyrost HCG z 226 na 650.... Codziennie robią mi nadzieję i codziennie przez to płacze.... Moim zdaniem to na 6 tydzień ciąży HCG jest za małe, ale teraz to już zgłupiałam... Codziennie mówią coś innego.
 
Lekarz mówił o laparoskopii, ale teraz to już nie wiem nic... Wczoraj nie dawali szans na zdrową ciążę (badało mnie czterech ginekologów) a dziś inny lekarz, który był na dyżurze stwierdził, że on już sam nie wie co mi jest, bo nagle mam dobry przyrost HCG z 226 na 650.... Codziennie robią mi nadzieję i codziennie przez to płacze.... Moim zdaniem to na 6 tydzień ciąży HCG jest za małe, ale teraz to już zgłupiałam... Codziennie mówią coś innego.
Dużo siły... bo najgorsze nie wiedzieć co się dzieje... ❤🧡💛
 
Lekarz mówił o laparoskopii, ale teraz to już nie wiem nic... Wczoraj nie dawali szans na zdrową ciążę (badało mnie czterech ginekologów) a dziś inny lekarz, który był na dyżurze stwierdził, że on już sam nie wie co mi jest, bo nagle mam dobry przyrost HCG z 226 na 650.... Codziennie robią mi nadzieję i codziennie przez to płacze.... Moim zdaniem to na 6 tydzień ciąży HCG jest za małe, ale teraz to już zgłupiałam... Codziennie mówią coś innego.
Ehhh tez miałam podobnie …. 3 lekarzy mówiło Ze to raczej cp a jeden się wyłamał ze on coś w macicy widział… i żebym nie była tak już nastawiona na tą cp . Może i coś widział ale nie w mojej macicy bo na następny dzień już było widac w jajowodzie … :( przykre ze robią Ci nadzieje … ale naprawdę to nie wyglada dobrze . Najgorsze jest to leżenie w szpitalu …. I czekanie . Biedna 🥺
 
Ehhh tez miałam podobnie …. 3 lekarzy mówiło Ze to raczej cp a jeden się wyłamał ze on coś w macicy widział… i żebym nie była tak już nastawiona na tą cp . Może i coś widział ale nie w mojej macicy bo na następny dzień już było widac w jajowodzie … :( przykre ze robią Ci nadzieje … ale naprawdę to nie wyglada dobrze . Najgorsze jest to leżenie w szpitalu …. I czekanie . Biedna 🥺
Jutro mam kolejną bete i jeżeli wzrośnie prawidłowo to będzie coś widać na USG, które zrobią mi dopiero w poniedziałek...
 
reklama
Do góry