Witam Was, jestem tu nowa, dotychczas tylko czytałam i nadszedł czas żebym też wylała to co mi na sercu leży.
Zacznę od początku. Ostatni @ miałam 8.06 (cykle zawsze co 27-28 dni) w piątek 9.07 zrobiłam test, jedna kreska intensywna, druga ledwo widoczna ale jest, postanowiłam więc wybrać się na bete bo podejrzewałam, że mogę być w ciąży. Wynik bety z piątku 49,60, kolejny z 12.07 -95,64 więc przyrost o 57% w trzy dobry. Na drugi dzień poszłam do ginekologa, diagnoza ciąża pozamaciczna, niewidoczne endometrium, ''cos'' w lewym jajowodzie, dostałam skierowanie do szpitala na drugi dzień po zrobieniu kolejnej bety. Przyrost Kolejnej bety już dobry bo 226,30, jednak moim zadaniem wartość bety jest za mała. W szpitalu po badaniu USG lekarz nic nie stwierdził, powiedział, że ''albo wczesna ciąża albo pozamaciczna'' i że widzi endometrium, a poprzedniego dnia go nie było co jest raczej niemożliwe. Mam na razie leżeć w szpitalu, nic nie wiem, nic mi nikt nie mówi.
Trzy dni temu miałam przez dwa dni bardzo delikatne brązowe plamienia i chwilami bardzo boli mnie brzuch.
Jak myślicie, mam się czym martwić?
Zaraz zwariuję....
Podzielcie się podobnymi do mojej historiami.
Zacznę od początku. Ostatni @ miałam 8.06 (cykle zawsze co 27-28 dni) w piątek 9.07 zrobiłam test, jedna kreska intensywna, druga ledwo widoczna ale jest, postanowiłam więc wybrać się na bete bo podejrzewałam, że mogę być w ciąży. Wynik bety z piątku 49,60, kolejny z 12.07 -95,64 więc przyrost o 57% w trzy dobry. Na drugi dzień poszłam do ginekologa, diagnoza ciąża pozamaciczna, niewidoczne endometrium, ''cos'' w lewym jajowodzie, dostałam skierowanie do szpitala na drugi dzień po zrobieniu kolejnej bety. Przyrost Kolejnej bety już dobry bo 226,30, jednak moim zadaniem wartość bety jest za mała. W szpitalu po badaniu USG lekarz nic nie stwierdził, powiedział, że ''albo wczesna ciąża albo pozamaciczna'' i że widzi endometrium, a poprzedniego dnia go nie było co jest raczej niemożliwe. Mam na razie leżeć w szpitalu, nic nie wiem, nic mi nikt nie mówi.
Trzy dni temu miałam przez dwa dni bardzo delikatne brązowe plamienia i chwilami bardzo boli mnie brzuch.
Jak myślicie, mam się czym martwić?
Zaraz zwariuję....
Podzielcie się podobnymi do mojej historiami.