reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gdy cudze dziecko zaczepia Twoje... Jak się zachować?

Dołączył(a)
22 Czerwiec 2021
Postów
12
Witam.
Jestem mamą 2 letniego syna.
Mieszkamy na dosc licznym osiedlu "nowym". Większość mieszkańców to młodzi ludzie z malutkimi dziećmi. Place zabaw są oblegane jednak nigdy nie widziałam "nieprzyjemnych" sytuacji. Rodzice zwykle dbają o kulturę, gaszą konflikty. Uczą dzieci od najmłodszych lat - dzieleniem jeśli dziecko chce, nie biciem, uwazaniem że inne dziecko jest mniejsze, mniej rozumie.

Z reguły widziałam jak starsze dzieci próbują się bawić z moim 2latkiem, nigdy nie był od nich odrzucony, nawet często starsi dawali mu co chce, a sami mieli "spokój" wiadomo, jak widziałam, że nie wykazują chęci szybko zabierałam i znajdywalismy inne zabawy.

Nigdy nie byłam postawiona w sytuacji kiedy cudze dziecko zachowuje się niestosownie.

Dziś na placu byliśmy w sumie sami. Nagle przyszła mama z dwójką chłopców. Jeden z nich około 1 klasy szkoły podstawowej. Pierwsze co uważnie na mnie spojrzał.. potem na 2 letniego malucha i do niego podlecial odrazu z nastawieniem że coś będzie. Sytuacja była dość krótka i szybka - pierwsze co podchodził do dziecka i mruczał pod nosem że spadnie że schoda..2 letnie dziecko wycofalo się. I za chwilę zaczęły się hasła "że mały smród, śmieć itp. pierwsze co zrobiłam to podeszłam bliżej myśląc że chłopiec sobie odpuści lub mama zareaguje choć jego mama rzuciła coś w stylu "mów ładniej". Za chwile ten starszy chłopak zaczął mówić "tu gdzie stoisz są śmieci i jesteś śmieciem". I za chwilę zaczął machać patykiem mówiąc "choć Bobo podejdź do mnie i oberwie Ci się patykiem". Mama była zajęta drożdżówka i telefonem. A ja syna zabrałam i poszliśmy, choć temu dziecku w przypływie złości i niespodziewanej sytuacji powiedziałam kilka zdań i myślę że chyba zbyt impulsywnie zareagowałam i źle (nie chce pisac co bo chyba znizylam się do stopnia tego dziecka:( )

Jak zachować się w takiej sytuacji? Co robić? Jak reagować? Co powiedziec?
 
reklama
Ten opis brzmi dla mnie- mamy siedmiolatki- dziwnie tzn. siedmioletnie dziecko raczej komunikuje się składniej i zupełnie wprost, a nie mruczy pod nosem, do czego dążę- nie zawsze na pierwszy rzut oka należy oceniać takie zachowania, zwłaszcza w czasach gdy jest diagnozowane tak wiele zaburzeń na pierwszy rzut oka niewidocznych np. ze spektrum autyzmu. Może dziecko miało jakieś trudności rozwojowe albo np. przez złe zachowanie szuka uwagi mamy która jest chwilowo skupiona na czymś innym, może w domu słyszy takie rzeczy... Wydaje mi się, że na przyszłość zamiast impulsywnej reakcji warto po prostu zacząć od zapytania dlaczego tak robi/mówi - wtedy przynajmniej zorientujesz się czy to brak wychowania i złośliwość czy coś więcej, na co wpływu nie ma ani mama ani tym bardziej dziecko.
 
Ja także tak uważa.. Niestety, u mnie to trochę nawyk, bo pracuje jako pedagog, ale zawsze w sytuacjach, kiedy widzę zachowanie dziecka, które budzi mój niepokój, a rodzic nie reaguje, próbuje rozmawiać. Zapytać, dlaczego tak uważa i czy jest świadomy, że niektóre słowa potrafią ranić.
Na pewno nie atakować, spokojnie porozmawiać. Najczęściej zdarza mi sie, że to rodzice sami podejmują z dzieckiem dialog, a o to w tym wszystkim najbardziej chodzi.
 
Ja to do mamusi bym podeszła i spytała czy takie zachowanie jest normalne. Nawet jak ma autyzm to rodzic jest od pilnowania dziecka a nie usiądzie na ławkę dupskiem i gapi się w telefon.... Boze nic gorszego niegrzeczne dziecko na placu zabaw i mamusia która to ignoruje
A już myślałam, że tylko ja uważam, że bez względu czy dziecko zdrowe czy z zaburzeniami to matka powinna być bardziej zainteresowana.

Miałam raz taka sytuację, że chłopiec zachowywał się dosyć dziwnie, ale mama podeszła, przeprosiła. Powiedziała, że syn ma zaburzenia, bez podawania konkretów i zabrała go na stronę, żeby wytłumaczyć, że tak się nie można zachowywać.
 
A już myślałam, że tylko ja uważam, że bez względu czy dziecko zdrowe czy z zaburzeniami to matka powinna być bardziej zainteresowana.

Miałam raz taka sytuację, że chłopiec zachowywał się dosyć dziwnie, ale mama podeszła, przeprosiła. Powiedziała, że syn ma zaburzenia, bez podawania konkretów i zabrała go na stronę, żeby wytłumaczyć, że tak się nie można zachowywać.
Bo to rodzice są od nauki zachowania dzieci, a niektórzy idą na łatwiznę... Wiele dzieci jest po porostu zle wychowana, w szkołach nauczyciel juz nie ma żadnych praw bo,, dziecko dobre kochane a poprostu nauczyciel go nie lubi,,. Wspolczuje nauczyciela w dzisiejszych czasach bo nawet głosu podnieść nie mogą... Sasiadka przedszkolanka ma w grupie dziewczynkę 5 letnia która bije wszystkich, nawet dyrektorce liścia dala 😂ale rodzice uważają, że problemu nie ma....
 
Bo to rodzice są od nauki zachowania dzieci, a niektórzy idą na łatwiznę... Wiele dzieci jest po porostu zle wychowana, w szkołach nauczyciel juz nie ma żadnych praw bo,, dziecko dobre kochane a poprostu nauczyciel go nie lubi,,. Wspolczuje nauczyciela w dzisiejszych czasach bo nawet głosu podnieść nie mogą... Sasiadka przedszkolanka ma w grupie dziewczynkę 5 letnia która bije wszystkich, nawet dyrektorce liścia dala 😂ale rodzice uważają, że problemu nie ma....
Przerażające. Ale niestety, mam świadomość, że tak jest...
 
Ja bym zwróciła uwagę mamie tego dziecka, jakie by nie było czy zdrowe czy chore czy z zaburzeniami to człowiek by przynajmniej zrozumiał takie zachowanie. Jak moja 3 latka zaczyna dokuczać dzieciom to odrazu przepraszam, każe jej przeprosić i zabieram w inne miejsce póki nie ochlonie.
 
Bo to rodzice są od nauki zachowania dzieci, a niektórzy idą na łatwiznę... Wiele dzieci jest po porostu zle wychowana, w szkołach nauczyciel juz nie ma żadnych praw bo,, dziecko dobre kochane a poprostu nauczyciel go nie lubi,,. Wspolczuje nauczyciela w dzisiejszych czasach bo nawet głosu podnieść nie mogą... Sasiadka przedszkolanka ma w grupie dziewczynkę 5 letnia która bije wszystkich, nawet dyrektorce liścia dala 😂ale rodzice uważają, że problemu nie ma....

Wybacz, ale srednio toleruje krzyczenie nauczycieli na dzieci, mimo iz wiem jakoe dzieci potrafia byc nie mniej jednak powinna byc robiona lista na bieżąco i kontakt z rodzicami, aby działali w tym kierunku, rozmawiali z dzieckiem itp.
Ja nauczycielce od angielskiego zwróciłam uwage nie ra, gdy slyszlaam, ze wali reka w biurko i drze sie na dzieci. Sorry, ale to nic nie dalo. Wiec umowmy sie mozna podniesc ton, ale nie krzyczec. Mozna wiele wytlumaczyc bez krzykow.
 
reklama
Wybacz, ale srednio toleruje krzyczenie nauczycieli na dzieci, mimo iz wiem jakoe dzieci potrafia byc nie mniej jednak powinna byc robiona lista na bieżąco i kontakt z rodzicami, aby działali w tym kierunku, rozmawiali z dzieckiem itp.
Ja nauczycielce od angielskiego zwróciłam uwage nie ra, gdy slyszlaam, ze wali reka w biurko i drze sie na dzieci. Sorry, ale to nic nie dalo. Wiec umowmy sie mozna podniesc ton, ale nie krzyczec. Mozna wiele wytlumaczyc bez krzykow.
Napisalam podnieść głos, nie krzyczeć...
 
Do góry