zaczne od tego ze w nocy maly nam dal tak popalic ze myslalam ze swieta beda do bani :-(
brzuszek go bolal...... cala noc prawie yczal a ja z mezulkiem razem z nim....
rano jak reka odjal, maly promienial szczesciem i rozdawal usmiechy na lewo i prawo a ja z mezulkiem wykonczeni na maxa. Pojechalismy do moich rodzicow, tam wyzerka na maxa i odpoczynek, nawet byla drzemka 2 godzinna a babcia zajmowala sie malym.
Jutro zjezdzaja sie moi rodzice i tescie do nas.... wiec impa rodzinna u mnie. (dobrze ze mam zmywarke, he he he)
brzuszek go bolal...... cala noc prawie yczal a ja z mezulkiem razem z nim....
rano jak reka odjal, maly promienial szczesciem i rozdawal usmiechy na lewo i prawo a ja z mezulkiem wykonczeni na maxa. Pojechalismy do moich rodzicow, tam wyzerka na maxa i odpoczynek, nawet byla drzemka 2 godzinna a babcia zajmowala sie malym.
Jutro zjezdzaja sie moi rodzice i tescie do nas.... wiec impa rodzinna u mnie. (dobrze ze mam zmywarke, he he he)




Marcelek spi od 30 miut. Nocka lepsza od poprzedniej ale nie rewelacyjna. Tez budzil sie pare razy z placzem, ale dalo sie go wyciszyc i uspic dalej.


aha i miala wczoraj kolke przez moje obzarstwo