będzie dobrzeU mnie też dziś bez szału beta 1258 a dwa dni temu było 768.40 ale już nie badam więcej nie mam na to już sily. W poniedziałek wizyta u lekarza co ma być będzie.



Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<
będzie dobrzeU mnie też dziś bez szału beta 1258 a dwa dni temu było 768.40 ale już nie badam więcej nie mam na to już sily. W poniedziałek wizyta u lekarza co ma być będzie.



Sprawdziłam i niestety nieprawidłowyA sprawdzałaś przyrost w kalkulatorze? Koniecznie sprawdź przyrost.








 dzięki dziewczyny za kciuki!!
 dzięki dziewczyny za kciuki!!12,50 wiec szału nie ma. Pocieszam się ze to dopiero 2 g 7dpt ale zdaje sibie sprawę ze poziom jest extremalnie niski@KarolinaJ79 a Twój wynik?

Koniecznie sprawdź przyrost. Może leniuszek12,50 wiec szału nie ma. Pocieszam się ze to dopiero 2 g 7dpt ale zdaje sibie sprawę ze poziom jest extremalnie niski

Z moją córeczką (5 dniowa blastka) w 5dpt beta tylko 6 i ciąża rozwijała sie prawidłowo skoro kliniki każą testować w 10dpt tzn ze u niektórych zagnieżdżenie czasem trwa dłużej i beta zaczyna byc produkowana pozniej wiec powtórz bete jesli bedzie prawidłowy przyrost tzn ze wszystko jest okHej u mnie szału nie ma Bete robiłam o 12 czyli 2 h jak zaczęła się 7 dpt i beta 12.50 czyli nawet nie ma min! No cóż weryfikacja i zderzenie z rzeczywistością ciąży biochemicznejdzięki dziewczyny za kciuki!!

 Wiec piękne i niemożliwe historie sie zdążają dlatego warto wierzyć
 Wiec piękne i niemożliwe historie sie zdążają dlatego warto wierzyć 
Hej ja jestem po pierwszej procedurze, niedługo zaczynam drugą. To są inne leki niż podają do stymulacji cyklu przed inseminacja np. Aromek, więc raczej się wyhodujeCześć wam od 12 kwietnia zaczynam stymulacje i mam mega stresa jak to wszystko pójdzieto moje pierwsze podejście do in vitro jestem już po 3 inseminacjach oczywiście nieudanych i 7 rok staran leci, ja mam pcos, mutacje V Leiden i PAI 1 a mąż mało ruchliwe plemniki wszystkie inne badania ok. Najbardziej przeraża mnie sama punkcja a konkretnie narkoza
no i czy wogole coś wyhoduje każda stymulacja przed inseminacja szła bardzo opornie
macie może jakieś rady jak przetrwać ten czas, jak przygotować się na to wszystko fizycznie i psychicznie?
 co do narkozy to dostajesz lek dozylnie i odpływasz, ale wcześniej i tak konsultacja z anestezjologiem cię czeka. To na co trzeba zwrócić uwagę to być na czczo i mieć niepomalowane paznokcie mi przynajmniej tak kazali więc żel musiałam ściągać. Po narkozie leżysz jakieś 2 godziny na obserwacji. Da się przeżyć
co do narkozy to dostajesz lek dozylnie i odpływasz, ale wcześniej i tak konsultacja z anestezjologiem cię czeka. To na co trzeba zwrócić uwagę to być na czczo i mieć niepomalowane paznokcie mi przynajmniej tak kazali więc żel musiałam ściągać. Po narkozie leżysz jakieś 2 godziny na obserwacji. Da się przeżyć ale l4 zalecane mnie po punkcji kilka dni potem brzuch bolał, ale wiadomo każdy inaczej znosi. Mocno trzymam kciuki
 ale l4 zalecane mnie po punkcji kilka dni potem brzuch bolał, ale wiadomo każdy inaczej znosi. Mocno trzymam kciuki 

Do inv sa mocniejsze leki wiec więcej produkuje się tych jajeczek, poza tym tez jest monitoring przed wiec jak cos lekarz może zmienić dawkiCześć wam od 12 kwietnia zaczynam stymulacje i mam mega stresa jak to wszystko pójdzieto moje pierwsze podejście do in vitro jestem już po 3 inseminacjach oczywiście nieudanych i 7 rok staran leci, ja mam pcos, mutacje V Leiden i PAI 1 a mąż mało ruchliwe plemniki wszystkie inne badania ok. Najbardziej przeraża mnie sama punkcja a konkretnie narkoza
no i czy wogole coś wyhoduje każda stymulacja przed inseminacja szła bardzo opornie
macie może jakieś rady jak przetrwać ten czas, jak przygotować się na to wszystko fizycznie i psychicznie?