U
użytkowniczka 212
Gość
ja też czuję taką powinność. Nawet nie samą powinność, co kocham tych ludzi, szanuję i po prostu chcę im pomagać i chce sprawić, zeby mieli jak najspokojniejszą starość. Dali mi wspaniałe dzieciństwo i ja im chcę dać taką starość.Może nie tyle przewalone, ale w dorosłym życiu cała odpowiedzialność za ewentualną opiekę nad rodzicami, wożenie po lekarzach itp. spoczywa na jednej osobie.
Tak, ja z tych co czują się (chyba nawet nadmiernie) zobowiązani pomagać.
Jak mój ojciec umarł po długiej chorobie nowotworowej to zdałam sobie sprawę, że jednak jedynaki mają przewalone. Rodzice po rozwodzie i jakoś tak zostałam sama z organizacją pogrzebu itp.