LadyCaro
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2022
- Postów
- 28 902
ja w ogóle mam czasem potrzebe się rozryczća skąd Ci się wzięła potrzeba smutnych filmów?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ja w ogóle mam czasem potrzebe się rozryczća skąd Ci się wzięła potrzeba smutnych filmów?
a to spoko, to jak potrzebujesz to rycz, mała, ryczja w ogóle mam czasem potrzebe się rozryczćwiec chyba stad
wulkany se puszcze i alwaysa to spoko, to jak potrzebujesz to rycz, mała, rycz![]()
Ej ale to jest dobre tak poryczeć. Ja tylko na filmach więc też muszę sobie jakiś puścić na płaczkaja w ogóle mam czasem potrzebe się rozryczćwiec chyba stad
ja czasem jak mam takie emocje uwięzione to Stary sie pyta, czy puścić mi wulkany, żebym się rozryczałaEj ale to jest dobre tak poryczeć. Ja tylko na filmach więc też muszę sobie jakiś puścić na płaczka
co znaczy wulkany?ja czasem jak mam takie emocje uwięzione to Stary sie pyta, czy puścić mi wulkany, żebym się rozryczała
ja też biorę - przekroczenie było spore ale tez mi przepisał pół tabletki raz na tydzień. Biorę we wtorki o 17:30. Nie sugerował pory, jedynie zalecił aby zawsze to był ten sam dzień i ta sama godzina. Po kilku pierwszych dawkach (chyba dwóch) miałam zgagę, której nigdy nie mam i krwotok z nosa. Wydaje mi się, że to przez Dostinex. Od tamtej pory git. Jedyne co to wydaje mi się, ze serio jestem skłonna do podejmowania odważniejszych decyzji niż wcześniejI jak efekty? Bo mam przepisane 0,5 tabletki raz na tydzień i się zastanawiam czy brać od nowego cyklujak z samopoczuciem u Ciebie?
Teraz już dobrze ważę, raczej lepiej.A ile ważysz i ile kalorii jesz?
"niestety", bo bardzo te śmiecie lubię żrećTeraz już dobrze ważę, raczej lepiej.
171, waga 55-56.
Nie liczę kalorii, jem to na co mam ochotę w sumie. Ale ostatnio przesadzam z czipsami, słodyczami. Musialam się opanować, ukruciłam, powiedzmy.
Ja niestety na smieciowym żarciu częściej chudne niż tyje. Udało mi się przytyć z 49-50 na zdrowym jedzeniu, a teraz waga mi się utrzymuje.
Mój też mi gotuje, a ja jestem specem od deserówmój wprost uwielbia, ja w zasadzie nie mam wstępu do kuchni i jedyne co czasem robię to ciasta i desery. O i jeszcze obieram ziemniaki. Stary urodzony kucharz - jego mama ma restaurację, do której często on nawet przygotowuje przepisy na dania. Menu na wesele nasze tez sam układał i wymyślał sposób podania. Niestety trochę widać to zamiłowanie do dobrej kuchni po wszystkich członkach jego rodzinyja się jeszcze dzielnie trzymam jako tako w talii
Stary jest do tego stopnia kochany, ze kiedyś co rano robił mi kanapeczki do pracy, a ze teraz wciąż ma zdalną to szykuje mi jedzenie do roboty dzień wcześniej
w moim przypadku przez żołądek do serca to 100% prawdy. Plus robi też genialne koktajle ze wszystkiego co mi tylko przyjdzie do głowy
kuchnia musi lśnić przed rozpoczęciem gotowania i tak samo jest po zakończeniu. Jedynie co mi czasem przeszkadza to cała celebracja gotowania. On uwielbia stać przy garach i czasem jak robi jakieś wymyślne danie to autentycznie spędza w kuchni 7 godzin a mnie chooy strzela i w międzyczasie zdążę 3 razy podjeść coś niezdrowego lub byleco bo głodna jestem i nie mogę się doczekać
![]()