reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Progesteron a miesiączka po nieudanym transferze

MagiM

Aktywna w BB
Dołączył(a)
30 Lipiec 2022
Postów
74
Cześć dziewczyny,
Mam taka oto sytuację, może któraś z Was miała podobnie lub pomoże mi zrozumieć na przyszlość.
23.03 miałam krioembriotransfer (zdrowy zarodek, 5AB). 5 dpt, 6 dpt, 7 dpt negatywne testy ciazowe sikane (najczulsze).
6dpt zrobiłam bete - 3,46 (podejrzwam pozostałość Ovitrelle) zrobiłam tez progesteron (11,46 ng/ml, 36,43 nmol/l). Progesteron niski, ale w normalnym cyklu miałby być w stanie utrzymać ciążę. Zrobiłam też bete 8 dpt, nie mam wyników, ale jest dla mnie jasne, że będzie super negatyw.
Biorę dopochwowo progesteron 2 x 400 mg cały czas. I teraz dziś dostałam coś na kształt miesiączki (mam krótkie cykl 25-26 dni, dziś wypada 25 dzień).
Zastanawiam się dlaczego dostałam miesiączkę ( na razie jest to skąpe krwawienie, ale czuję też lekki ból menstruacyjny, więc zakładam, że się zaraz rozkręci).
Myślałam, że dopóki biorę progesteron, w ciąży czy nie, okresu nie dostanę. Ktoś może powiedzieć, że to plamienie jako efekt uboczny stosowania leki, ale pojawiło się ono dokładnie w dzień teoretycznego okresu. Jeśli bym miała kolejny transfer w przyszłości nawet nie wiem, co by się miało zmienić. Czyżby moje ciało nie absorbowało dobrze progesteronu w czopkach...
Dzięki za rady
 
reklama
Przy luteinie okres może się pojawiać mimo jego brania 🤷‍♀️
Niestety nie wygląda to obiecująco, ale musisz poczekać na kolejny wynik bety.
Plamienie podejrzewam, że jest po prostu początkiem poronienia, a luteina je wstrzymuje :(
A nie dopuszczasz możliwości plamienia implantacyjnego?
 
Przy luteinie okres może się pojawiać mimo jego brania 🤷‍♀️
Niestety nie wygląda to obiecująco, ale musisz poczekać na kolejny wynik bety.
Plamienie podejrzewam, że jest po prostu początkiem poronienia, a luteina je wstrzymuje :(
A nie dopuszczasz możliwości plamienia implantacyjnego?
Wszystkie możliwości dopuszczam. Natomiast krwawienie jest dokładnie, gdy by miało być w naturalnym cyklu - więc myślę, że największe jest prawdopodobnieństwo, że to okres. Tyle, że myślałam, że przyjdzie gdy odstawię progesteron. Dawka, która biorę wydaje mi się spora. Jest 9 dni po transferze blastocysty, myślę że to dość mało prawdopodobne, że akurat teraz się implantuje (już przed podaniem embrion wychodził z osłonki). Po prostu się zastanawiam, co by się miało zmienić w kolejnym transferze, by się nie skończyło tak samo :(.
 
Ja przy kilku nieudanych transferach dostawalam miesiaczki 8dpt, mimo brania dużych dawek progesteronu. Dopiero jeden lekarz zwrócił na to uwagę, że może to byc niewydolność fazy lutealnej. Do transferow dolaczyl gonapeptyl chyba 8dpo (3dpt) i krwawienia nie bylo, nawet orzy nieudanym transferze. Drugi z tym zestawem zaskoczyl, obecnie 20tc.
 
Ja przy kilku nieudanych transferach dostawalam miesiaczki 8dpt, mimo brania dużych dawek progesteronu. Dopiero jeden lekarz zwrócił na to uwagę, że może to byc niewydolność fazy lutealnej. Do transferow dolaczyl gonapeptyl chyba 8dpo (3dpt) i krwawienia nie bylo, nawet orzy nieudanym transferze. Drugi z tym zestawem zaskoczyl, obecnie 20tc.
dziekuje, a w tych pierwszych transferach, gdy bralas tylko progesteron, robilas moze badania krwi, ile go mialas?
 
reklama
Malo, mimo suplementacji. Bylam wtedy na cyklach sztucznych i w jakims 3dpt prog miałam okolo 10-15. Lekarze twierdzili, że to nie powód braku ciąży, a raczej tego wynik. Na cyklach naturalnych bylo dużo lepiej.
 
Do góry