to w sumie jesteście tu i tak dłużej niż myTęsknimy za Polska, wiadomo, ale jednocześnie mieszka nam się tu bardzo dobrze i nie żałujemy wyjazdujesteśmy tu dość krótko, bo dopiero rok z hakiem, dużo się przez ten czas działo, wiec tez nie mieliśmy czasu za dużo tęsknić. Myśle ze jak już będziemy mieć dziecko, to tez będzie inaczej, bo będzie nam brakowało babć, cioć itd, mam nadzieje ze będą nas często odwiedzać
No i cały czas pamiętamy o tym czemu wyjechaliśmy, jednym z powodów było właśnie to, ze po różnych opowieściach moich koleżanek panicznie bałam się zajść w ciąże i rodzic w Polsce, a tu mam super opiekę zdrowotna
 my od grudnia. My się już przeprowadziliśmy z córką. Tu jesteśmy "na swoim" a w Polsce siedzieliśmy na wynajmowanym i trochę nie mieliśmy perspektyw na kupno czegoś. Niby oboje pracowaliśmy, mąż zarabiał całkiem nieźle, a nie chcieliśmy całe życie spłacać kredytu na malutkie mieszkanie i całe życie płakać że nam ciasno. Ale jakoś oboje nie czujemy się tu jak u siebie. Nawet mąż, ktory sie tu urodził. Ja strasznie tęsknię za morzem, całe dzieciństwo marzyłam o tym żeby mieszkać w Gdańsku i tam czułam się jak w domu, więc pewnie tam wrócimy. Brakuje mi tego że jak się wkurzyłam albo łapał mnie dołek to jak byliśmy sami to szlam sama a potem już z wózkiem nad morze, lądowałam baterie i wracałam do domu, a teraz to dosłownie czuje się jak ryba bez wody
 my od grudnia. My się już przeprowadziliśmy z córką. Tu jesteśmy "na swoim" a w Polsce siedzieliśmy na wynajmowanym i trochę nie mieliśmy perspektyw na kupno czegoś. Niby oboje pracowaliśmy, mąż zarabiał całkiem nieźle, a nie chcieliśmy całe życie spłacać kredytu na malutkie mieszkanie i całe życie płakać że nam ciasno. Ale jakoś oboje nie czujemy się tu jak u siebie. Nawet mąż, ktory sie tu urodził. Ja strasznie tęsknię za morzem, całe dzieciństwo marzyłam o tym żeby mieszkać w Gdańsku i tam czułam się jak w domu, więc pewnie tam wrócimy. Brakuje mi tego że jak się wkurzyłam albo łapał mnie dołek to jak byliśmy sami to szlam sama a potem już z wózkiem nad morze, lądowałam baterie i wracałam do domu, a teraz to dosłownie czuje się jak ryba bez wody 
 
 
		
 
 
		 jest łatwiej też
 jest łatwiej też 
 
			
 
 
		