Autorko, pozwoliłam sobie wejść w Twoje posty i trafiłam na info o nieinwazyjnych genetycznych. Ja ogólnie polecam jak ktoś ma finanse i totalnie fizjologiczną ciążę, żeby sobie sprawdzić te główne mutacje. Ale jestem na świeżo z tematem, robiłam w sierpniu sanco, plus oczywiście pappa, wszystko absolutnie książkowo. Natomiast na połówkowych okazała się wada serca, która uwielbia się pojawiać z różnego rodzaju zespołami (98% występowania to wraz z chorobami współistniejącymi) i nie uniknęłam amnio- już po i wszystko w porządku

Jednak, gdybym od początku ciąży wiedziała, że coś jest na rzeczy, to nie wydawałabym kasy i nie traciła czasu na nieinwazyjne. Ale to moja sugestia z mojego doświadczenia