reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Prezent na komunię

Ja uważam że kasa może i ok jeśli na coś zbiera, ja kupiłam jednej chrześnicy zegarek a drugiej naszyjnik złoty z bransoletka, kasę wydały a upominki pozostały więc może warto pójść tym tropem żeby była jakaś pamiątka a nie tylko pieniądze które wyda i zapomni.
A Ty jako dorosla coś z tymi pamiątkami robisz?:)
Bo js tak z perspektywy czasu wolalabym cos przydatnego na tamten czas niz medalik, który lezy w szkatułce od 30 lat.
 
reklama
Ja uważam że kasa może i ok jeśli na coś zbiera, ja kupiłam jednej chrześnicy zegarek a drugiej naszyjnik złoty z bransoletka, kasę wydały a upominki pozostały więc może warto pójść tym tropem żeby była jakaś pamiątka a nie tylko pieniądze które wyda i zapomni.

Pytanie na co wyda - to było już kilkanaście lat temu, ale siostrzenica mojej mamy chciała oficjalnie pieniądze bo zbierała na najnowszego iPhona - i używała go potem dość długo więc nie powiedziałabym, że wydała i zapomniała :)
 
Sprzedaj w lombardzie xD
No właściwie to tak to dzialało kiedyś. Dawało się biżuterię i zbierało się złotą biżuterię głównie po to, żeby byla zabezpieczeniem finansowym. Dlatego po smierci pokolenia naszych prababć zawsze była masa bizuterii do rozdania.
W przypadku wojny biżuteria była lepszym zabezpieczeniem niż waluta.

Czasy mamy inne, a zwyczaj pozostał.

Ja po prostu nie jestem zwolenniczką kupowania rzeczy typowo "na pamiątkę", bo dla mnie to bez sensu wydać kilka stów na coś, co większośc czasu leży w szafie. A u nas mama nie pozwalała tych rzeczy nosić, bo pamiątkowe 😂 więc w sumie moje leżą cały czas u mamy. I medaliki syna z chrztu tak samo 😂

Za to rower, ktory dostalam na Komunię mam do dzisiaj, jest sprawny i w użyciu :)
 
No właściwie to tak to dzialało kiedyś. Dawało się biżuterię i zbierało się złotą biżuterię głównie po to, żeby byla zabezpieczeniem finansowym. Dlatego po smierci pokolenia naszych prababć zawsze była masa bizuterii do rozdania.
W przypadku wojny biżuteria była lepszym zabezpieczeniem niż waluta.

Czasy mamy inne, a zwyczaj pozostał.

Ja po prostu nie jestem zwolenniczką kupowania rzeczy typowo "na pamiątkę", bo dla mnie to bez sensu wydać kilka stów na coś, co większośc czasu leży w szafie. A u nas mama nie pozwalała tych rzeczy nosić, bo pamiątkowe 😂 więc w sumie moje leżą cały czas u mamy. I medaliki syna z chrztu tak samo 😂

Za to rower, ktory dostalam na Komunię mam do dzisiaj, jest sprawny i w użyciu :)
Rozumiem, ale może po prostu Ty nie jesteś taka „pamiątkowa” :) ja na przykład jestem. Złote kolczyki koła, które mój ojciec kupił mi po komunii, to moja najpiękniejsza pamiątka życia, zwłaszcza gdy mój ojciec już nie żyje. Medalik typowo z komunii zgubiłam, jak masa dzieci, bo właśnie od komunii go nosiłam cały czas. Pewnie gdzieś został na jakimś basenie po w-fie.
U mnie nie było tego zwyczaju dziedziczenia złota, natomiast ja sama kupiłam sobie kiedyś złoty pierścionek, potem drugi i mam zamiar, że one będą dla moich dzieci pamiątką po mnie. Córka może będzie nosić, syn może da kiedyś narzeczonej 🙃
Najwyżej opchają w lombardzie i też spoko 🐷
 
Rozumiem, ale może po prostu Ty nie jesteś taka „pamiątkowa” :) ja na przykład jestem. Złote kolczyki koła, które mój ojciec kupił mi po komunii, to moja najpiękniejsza pamiątka życia, zwłaszcza gdy mój ojciec już nie żyje. Medalik typowo z komunii zgubiłam, jak masa dzieci, bo właśnie od komunii go nosiłam cały czas. Pewnie gdzieś został na jakimś basenie po w-fie.
U mnie nie było tego zwyczaju dziedziczenia złota, natomiast ja sama kupiłam sobie kiedyś złoty pierścionek, potem drugi i mam zamiar, że one będą dla moich dzieci pamiątką po mnie. Córka może będzie nosić, syn może da kiedyś narzeczonej 🙃
Najwyżej opchają w lombardzie i też spoko 🐷
To warto sprawdzić jakie podejście ma rodzina obdarowywanego :)

Ja mam takie pamiątki po członkach rodziny, ale nie są w zlocie 😂

Ale no jest fajny zwyczaj jak jakaś pamiątka tak przechodzi przez pokolenia.
 
reklama
Do góry