reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Coś zamiast kołyski dla dziecka

julcia7777

Fanka BB :)
Dołączył(a)
28 Czerwiec 2024
Postów
304
Cześć dziewczyny, proszę o poradę. Nasz synek skończył sześć miesięcy. Jeszcze nie raczkuje, ale szybko pełza. Ma zabawki, matę interaktywną i piankową. Problemem jest to, że nie lubi zostawać ani chwili sam w pokoju. Płacze i próbuje ,,pełzać" do pomieszczenia do którego wychodzę np. umyć naczynia. Dotychczas sprawdzała się kołyska, dziecko było w niej podczas gdy myłam naczynia widział mnie i nie płakał. Niestety synek już z niej wyrósł. Chusty nie lubi. Myślałam nad zakupem skoczka, używany byłby około 10-15 minut dziennie, ale przeczytałam, że bardzo szkodzi. Zastanawiam się czy jest coś w czym mógłby ,,siedzieć" ze mną w kuchni. Tato dziecka pracuje a ja zastanawiam się czym zastąpić kołyskę żeby sobie trochę ułatwić życie:) Z góry dziękuję za podpowiedzi
 
reklama
Dziękuję, dzisiaj zamówiliśmy i będziemy próbować:) Skoczek zajmuje mniej miejsca i też chcieliśmy kupić ale bardzo jest odradzany
No 15min dziennie w skoczku to mega słaba opcja. Dziecko powinno się jak najwięcej ruszać na płaskiej powierzchni a nie rozwalać aobie biodra wisząc w czymś takim. Podobnie zresztą chodziki. Ani to ani to nie wpływa dobrze na rozwój.
 
No 15min dziennie w skoczku to mega słaba opcja. Dziecko powinno się jak najwięcej ruszać na płaskiej powierzchni a nie rozwalać aobie biodra wisząc w czymś takim. Podobnie zresztą chodziki. Ani to ani to nie wpływa dobrze na rozwój.
Nasz synek tak wariuje na płaskiej powierzchni, że pomimo opieki umie się pare razy uderzyć.
Ze skoczkami to prawda, ale szkoda, bo bardzo ułatwiłoby to życie:) Kosztem zdrowia dziecka dlatego nie kupimy
 
Cześć dziewczyny, proszę o poradę. Nasz synek skończył sześć miesięcy. Jeszcze nie raczkuje, ale szybko pełza. Ma zabawki, matę interaktywną i piankową. Problemem jest to, że nie lubi zostawać ani chwili sam w pokoju. Płacze i próbuje ,,pełzać" do pomieszczenia do którego wychodzę np. umyć naczynia. Dotychczas sprawdzała się kołyska, dziecko było w niej podczas gdy myłam naczynia widział mnie i nie płakał. Niestety synek już z niej wyrósł. Chusty nie lubi. Myślałam nad zakupem skoczka, używany byłby około 10-15 minut dziennie, ale przeczytałam, że bardzo szkodzi. Zastanawiam się czy jest coś w czym mógłby ,,siedzieć" ze mną w kuchni. Tato dziecka pracuje a ja zastanawiam się czym zastąpić kołyskę żeby sobie trochę ułatwić życie:) Z góry dziękuję za podpowiedzi
Ja miałam zwykłe łóżeczko turystyczne, a czasami wkładałam dziecko do krzesełka do karmienia i dawałam zabawki. Tylko z tym krzesełkiem też uważałam, bo moje dzieci bardzo późno nauczyły się same siadać.
 
Ja miałam zwykłe łóżeczko turystyczne, a czasami wkładałam dziecko do krzesełka do karmienia i dawałam zabawki. Tylko z tym krzesełkiem też uważałam, bo moje dzieci bardzo późno nauczyły się same siadać.
Dziękuję:) ja miałam 2w1 łóżeczko turystyczne i kołyskę, ale synek urósł i uderza główką o zabezpieczania. Ma sześć miesięcy, siadać jeszcze nie potrafi. Teraz szukam czegoś zamiast tego, ale chyba tylko kojec byłby bezpieczny
 
Taki etap. Niestety ale w takim czasie, nie zostawiłabym nawet 6 miesięcznego dziecka samego w pokoju. Nasza bawialnia była tu gdzie ja, w salonie przy kuchni, był ciągle na oku.
 
Ja rozkładam mate w kuchni i daje zabawki jak potrzebuje cos w kuchni ogarnac. Tyle, ze nasz syn jeszcze nie pełza wiec nie wiem jak to jest z mobilnym dzieckiem, ale mam psa wiec dziecko zawsze nawet w lazience jest przy mnie. Jeszcze jesli miesci sie w wózku w gondoli to możesz spróbować, czy na chwile będzie chciał lezec.
 
reklama
Ja rozkładał mate na środku pokoju, widok na dziecko miałam z kuchni. Jak już lepiej się przemieszczała to jak już dotarła do kuchni to zanosilam na matę.
 
Do góry