poziomkowa00
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Styczeń 2025
- Postów
- 851
raz płaciłam 179zl,raz 200zl. Ale koleżanka w tym miesiącu kupowała i płaciła 250zlTo ile teraz kosztuje ten zastrzyk na pęknięcie? Kojarzysz może?


Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
raz płaciłam 179zl,raz 200zl. Ale koleżanka w tym miesiącu kupowała i płaciła 250zlTo ile teraz kosztuje ten zastrzyk na pęknięcie? Kojarzysz może?
No ba, kolejny cykl też byłby spoko pomysłem. Można by dziadkom pod choinkę dać II@niecierpliwamatka przytulam… i razem poczekamy na kolejny cykl i kolejna szanse!
Dzien dobry i zabierzcie ode mnie takie realistyczne sny! Ale one nie sa fajne![]()
Właśnie mam takie samo zdanie na ten temat jak ty,też uważam że to powinno być jakos refundowane choć trochę.To wszystko nie powinno tyle kosztowac… nie robisz sobie monitoringu dla rozrywki, czy zastrzykow, tylko znaczy to, ze juz jest jakis problem i zamiast wspomoc to jeszcze sie wyciaga kupe kasy… wkurza mnie to, ze przyjedzie taki zulik karetka, porobia mu wszystkie badania na cito, zeby wiedziec, czy z nim ok, mimo ze zaraz znow wroci pod monopolowy, a wiekszosc z nas chodzi i placi kupe kasy za badania, zeby w ogole miec dziecko..
Masakraraz płaciłam 179zl,raz 200zl. Ale koleżanka w tym miesiącu kupowała i płaciła 250zlwięc te ceny są dość rozbieżne ale w okolicach 200zl trzeba liczyć
PrzytulamDzień dobry! Wstajemy, cóż za piękny dzień? Oh, to poniedziałek. Huraaa! ( Ociekający ton sarkazmem i niechęcią) Hahaha... Ja już po teście biało jak zawsze, mogę spokojnie spakować podpaski do pracy...
Powiem więcej, siedziałam kiedyś na sorze, wiecie przyszłam z ulicy z silnym bólem (później się okazało że to kamica) trzeba było czekać, przyjechało dziecko z rodzicami karetka, mały ok. 1.5r wspinal się u babci na szafkę, wywróciła się na niego-trzeba czekać, a dziecko leje się matce przez ręce. I nagle przyjeżdża Pan Skazaniec z zakładu zamkniętego bo ma problemy z wypróżnianiem i idzie na to USG bez kolejki pomijając dzieciaka i mnie, a my na tym SORze od kilku godzin.... Sytuacja działa się jakieś 15lat temu, a nadal pamiętam. Oczywscie z naszych podatków.Właśnie mam takie samo zdanie na ten temat jak ty,też uważam że to powinno być jakos refundowane choć trochę.