Tzn ja też doszłam szybko do siebie, 5 dni po cc spacerowałam z synem na dworze, bardziej traumatycznie te dni w szpitalu wspominam, kiedy to wstać nie mogłam...pamiętam jak mlody mi się zakrztusił i nie mógł oddychać a ja wstaćPopieram, tez miałam awaryjne CC po kilkunastu godzinach sn.
W moim przypadku cesarka była wybawieniem i dosyć szybko doszłam po niej do siebie, więc bywa różnie.

Ale wiadomo, urodzić trzeba
