reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Lipcowe mamy 2026 ❤️

Teściowa oczywiście musiała zepsuć humor, mówi do mnie, że przyjeżdża dzisiaj na kawę siostra męża i czy może powiedzieć jej o naszym szczęściu. Ja sobie pomyślałam dosłownie chyba Cię poje*bało. Wie, że plamiłam, że lekarz mnie nastraszył, ciągle się stresuje czy jest dobrze i conajmniej do świąt wstrzymujemy się z tą informacją. A ją już nosi, w pierwszej ciąży co byłam i poroniłam to przyjechała rodzina ze strony męża i też gadamy gadamy, a ona no Daria to pochwalcie się może nowiną. To juz nawet nie musiałam mówić bo każdy na to wpadnie. A 2tyg później poroniłam. Powiedziała mi, że dobrze nie powie to nasza decyzja, ale sądzę, ze i tak jej powie.
Kurczę, to już trochę przesada z jej strony, mam nadzieję że się ogarnie i jednak z nikim się tym nie podzieli
 
reklama
Nie tyle 5 sekund co na spokojnie sobie odliczyć nawet do 6-ciu. Może ciut dłużej. I później wyciągasz igłę i nic nie wycieka. Poza tym osobiście nie zaciskam skóry do insuliny, po prostu wbijam. I nic nie wycieka. 😊
Raczej myślę, że za szybko wyjęłaś igłę. 5mm igła jest ok. Ja też mam 5mm.
moze przed wyjeciem igly pusc ten fald skory, jak go nie bedziesz trzymac to bedzie mniejsze cisnienie i wtedy nie wyplynie? Ale to sie zdarza czasami, mi tez sie zdarzalo
Dziekuję dziewczyny :)
 
Oby nie powiedziała, ale moja rodzina to samo robi za każdym razem. Mam nadzieję, że teraz się już tak chwalić nie będą l, pewnie wolnej bo im głupio będzie bo jak to trzecie dziecko
Trzecie to jeszcze luuuuz 🤣 teściowie u nas byli zdziwieni, ale przyjęli jakoś. Gorzej z mojej strony się tekstów nasłuchałam... przy 4 się obrazili wszyscy 🤣 ciekawe jak teraz przy 5😅
 
Czytam historie z Waszymi teściowymi i aż ciężko uwierzyć w to, że ludzie tak bardzo myślą tylko o sobie, że chcą innym odebrać szansę na przekazanie takich wieści.
Powiem Wam, że sama się tego trochę obawiam. Mojego partnera brat zbyt szybko się pochwalił, ojciec poinformował wszystkich, a dziewczyna ciążę szybko straciła. My chcemy im powiedzieć na święta, ale nie wiem czy do tego czasu będzie wynik nipt i też się obawiam, że nawet sąsiedzi będą wiedzieć. Oni są troszkę nieogarnięci, ale mam nadzieję, że uszanują. Najchętniej bym im nie mówiła, ale nie chcę też być taką wobec swojego faceta, że moi już wiedzą, a przed jego tajemnica bo uważam, że wygadają
 
Teściowa oczywiście musiała zepsuć humor, mówi do mnie, że przyjeżdża dzisiaj na kawę siostra męża i czy może powiedzieć jej o naszym szczęściu. Ja sobie pomyślałam dosłownie chyba Cię poje*bało. Wie, że plamiłam, że lekarz mnie nastraszył, ciągle się stresuje czy jest dobrze i conajmniej do świąt wstrzymujemy się z tą informacją. A ją już nosi, w pierwszej ciąży co byłam i poroniłam to przyjechała rodzina ze strony męża i też gadamy gadamy, a ona no Daria to pochwalcie się może nowiną. To juz nawet nie musiałam mówić bo każdy na to wpadnie. A 2tyg później poroniłam. Powiedziała mi, że dobrze nie powie to nasza decyzja, ale sądzę, ze i tak jej powie.
Super teściowa 🙄 na medal… powinna uszanować Wasza decyzję a nie wychodzić przed szereg…
 
reklama
Trzecie to jeszcze luuuuz 🤣 teściowie u nas byli zdziwieni, ale przyjęli jakoś. Gorzej z mojej strony się tekstów nasłuchałam... przy 4 się obrazili wszyscy 🤣 ciekawe jak teraz przy 5😅
Kurczę, muszę przyznać, że jak znajomi mi powiedzieli, że będą mieć 4 dziecko to oczywiście pogratulowałam, ale co sobie pomyślałam, to lepiej nawet nie mowić. Odkąd jestem w ciąży zupełnie zmieniłam zdanie w tym temacie. Posypuję głowę popiołem i przyznaję, że po pierwsze nic mi do tego, a po drugie jeśli moi znajomi są z tego powodu szczęśliwi to i ja powinnam zachować się jak człowiek i wesprzeć ich w tym szczęściu.
 
Do góry