Teściowa oczywiście musiała zepsuć humor, mówi do mnie, że przyjeżdża dzisiaj na kawę siostra męża i czy może powiedzieć jej o naszym szczęściu. Ja sobie pomyślałam dosłownie chyba Cię poje*bało. Wie, że plamiłam, że lekarz mnie nastraszył, ciągle się stresuje czy jest dobrze i conajmniej do świąt wstrzymujemy się z tą informacją. A ją już nosi, w pierwszej ciąży co byłam i poroniłam to przyjechała rodzina ze strony męża i też gadamy gadamy, a ona no Daria to pochwalcie się może nowiną. To juz nawet nie musiałam mówić bo każdy na to wpadnie. A 2tyg później poroniłam. Powiedziała mi, że dobrze nie powie to nasza decyzja, ale sądzę, ze i tak jej powie.