Cześć Dziewczyny.
Dopiero kilka dni temu znalazłam Wasze forum i od tego czasu namiętnie je podczytuję

. No to może na początek coś o sobie. Nazywam się Ania, mam 22 lata, od ponad roku mieszkam w Danii. Z mężem znamy się prawie 6 lat, ale dopiero od maja tego roku jesteśmy małżeństwem :-). Jest to nasza pierwsza ciąża..
Termin porodu przypada mi na 29 października, ale wydaje mi się, że Maja może pojawić się trochę szybciej na tym świecie. Jeśli chodzi o ogólne moje samopoczucie, to czuję się jak emerytka.. Od jakiegoś czasu wszystko mnie boli, ciągnie i przez większość czasu jedynie bym marudziła..

. Męczą mnie bóle kręgosłupa, żeber, a wieczorami dochodzą do tego palące zgagi..
Miewam też czasmi skurcze brzucha, występują u mnie tak 2,3 razy dziennie. Brzuch mi się wtedy strasznie napina i czuję takie nieprzyjemne ciągnięcie. Póki co tłumacze sobię,że to mój organizm urządza sobie rozgzrewki przed ostateczną rozgrywką :-).
Na wczorajszej wizycie u lekarza, dowiedziałam się ,że znowu przyplątała mi się jakaś nieciekawa infekcja

i od tej pory oprócz standardowych witamin (typu żelazo, magnez, zestaw witaminowy dla kobiet w ciąży) muszę łykać 6 tabletek antybiotyku dziennie

.
Obawiam się,że od tygodnia odchodzi mi czop śluzowy..

Wyglądem przypomina takie galaretkowate, jasnożółte, gęstę, sporawe kluski. (Przepraszam za ten szczegółowy opis, ale nie bardzo wiem, jak to inaczej opisać..).. Czy któraś z mam mogła by mi powiedzieć- czy tak to właśnie wygląda :-(?
Ech.., gdyby lekarka mnie wczoraj zbadała, to pewnie znałabym już odpowiedź na moje pytanie, ale ta ich służba zdrowia...- normalnie szkoda gadać

..
Dobra dziewczyny - to na tyle mojego marudzenia

. Mam nadzieje,że Was nie pozanudzałam

.
Ściskam cieplutko i pozdrawiam.