Witam, postanowiłam napisać coś w tym wątku chociaż nie jestem jeszcze "staraczka". Od zawsze zarzekałam się, że dzieci mieć nie będę, bałam się ciąży, śniła mi się ona i była zawsze koszmarem. Miałam paniczny strach przed porodem (z resztą nadal mam). Jestem w dodatku hipochondryczką i już siebie widziałam zamartwiającą się o dziecko całą ciążę, żyjącą w stersie. Z tego powodu nawet długo nie mogłam sie zdecydować na pełne współżycie.
W tej chwili jestem już 3 lata w stałym związku, za 2 miesiące wychodzę za mąż. Mam 24 lata. Nagle zapukał do mnie instynkt macierzyński. Chciałabym mieć dziecko z moim mężem

Jakoś cały strach nagle minął. Nie wiem czy to czasami nie jest kwestia tego, że w końcu poznałam wspaniałego mężczyznę, w którym mam oparcie i chce mu dać dziecko. On również tego chce. Jednak chcemy poczekać z tym jeszcze 2-3 lata. Ja do końca nie jestem gotowa i też chcemy mieć troche czasu dla siebie po ślubie. Wczoraj czytałam cały wieczór to forum, relacje z porodów. Coś pięknego. Chyba naprawdę zaczęłam wierzyc w to, że ja też mogę kiedyś być taką super mamą

Pozdrawiam wszystkie staraczki! Mam nadzieję, że niedługo do Was dołączę