hej,ale sie wkurzylam dzisiaj na mojego M!!! planowalismy sobie wyloty do Pl,i sprawdzalismy ceny biletow.doszlo do maja w ktorym to planujemy inseminacje...ja Mu mowie,ze nie mozemy teraz zabukowac biletu,poniewaz ja musze zadzwonic do ginekologa wywiedziec sie co i jak no i ze ten wyjazd bedzie zalezny od tego w ktorym dniu cyklu mamy sie stawic...a On do mnie oburzony
-no a Ty znowu o jednym...mogabys dac juz spokoj,wiecznie walkujesz ten temat!
zmywalam akurat naczynia i uwierzcie mi ze mialam ochote wziac patelnie i palnac mu w lep!ja do Niego
-jarek,niech dojdzie do ciebie w koncu,ze Ty masz 33lata!!!ockniesz sie kiedy bedziesz mial 40!
Dodam ze ja jestem mlodsza(23) i w zasadzie moglabym poczekac,ale od zawsze marzylam o dziecku i tym bardziej,ze mamy problemy z jego plemniczkami wydaje mi sie ze nie ma na co czekac,tylko dzialac bo przeciez nie wiadomo kiedy nam sie uda!dodalam jeszcze..
-ja juz wiecej sie nie wypowiem w dupie mam juz ten temat,tylko zebys pozniej nie zalowal!!!!!
Mam taka agresje na Niego,ze szczescie Jego,ze poszedl do parcy bo jeszcze bym Mu dzis krzywde zrobila!!!!sorki,ze tak sie rozpisalam...