reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Październik 2008

Dorotka też mi trójka po głowie chodzi, ale na razie nastawiam Aniego na drugie i jest ciężko:-) Pewnie za dużo pieluch:-D Tylko żadne hop! Myślę, że za dwa lata.

My zawsze takie długie spacery: zanim człowiek doczłapie do sklepu (30min w jedną stronę), a zakupy itp. i schodzi...

Ja mam nadzieję, że Anna to się godzi z mężem i nie w głowie jej bb;-)

Malenka spokojnego wieczoru
Magdziunia, to my cycowe baby zrobimy taaaaką imprezę... wódka ciurka, wino chlapie, trzymaj mocno kielich w łapie!:tak:

Kaka oczywiście, że alkoholizm! Tylko, że dieta i rzucanie nałogów mogą nie pójść w parze, no a na dietę właśnie przeszłaś...;-)

Niedługo kąpanko i spanko. Goście przywieźli z domu wiadro pierogów. Takich z masełkiem, co to tylko glup...i w żołądku. No i jako, że post 80 sztuk zjedliśmy.:-)
 
reklama
magdziunia na mnie też czeka pełen barek:)
dorotka to miałaś pracowity dzień
wesolutka jejku już 5 miesięcy
wanilia dzięki, oj chyba mnie niewidziałaś

Kamiś chyba posłuchał mamusi, bo u niego ma sie ku lepszemu, a u mnie ku gorszemu- grzeczny misio. Teraz śpi, przez te choróbsko czały plan dnia szlag trafił, a ja co chwila mu cyca podstawiam zeby tylko się napił, ale on apetyt ma jaki ma, choc dziś już karmienia były nie tylko na spiocha:).
 
Witam!
Moja córeczka - Magda urodziła się 18 października 2008:-)
Pozdrawiam wszystkie październikowe mamuśki:-)
WITAJ :tak:

WIOLU czyzby bedziesz blad??????:-DDzieki za pocieszenie z jezyczkiem ;-)
EVELAJNA jejku ja to taka zmeczona jestem po tym spacerze :crazy:Padam na pysk
No 3 dzieci to fajna sprawa :tak:
MALENA no to dobrze ze choc w nocy odpoczniesz

Ja tez lece spac bo jestem strasznie zmeczona Oli spi grzecznie wiec ide jej kroku dotrzymac :-D

DOBRANOC
 
PPATQA zdrówka, zdrówka, zdrówka…
KAKA super zdjęcie Hanulka; a ta dieta ciężka jest i trzeba się jej pilnie trzymać, więc tylko dla wytrwałych
JUSTYNECZKA fajny sposób na zdrowy tryb życia… może się skuszę… tylko, czy mój M. też będzie chciał tak się odżywiać?
MAGDA chyba tez sobie postanowię, żeby do wakacji jeszcze się odchudzić – może uda mi się wrócić do wagi sprzed 10 lat???? Ale to jeszcze bym musiała 7kg zrzucić… żeby było 48 na wadze; 3 lampki wina? Takiej to dobrze – ja 1 Karmi (i nie ma się czym chwalić :-))
MARMA widzę, ze podobnie jak ja nie nadążasz z odpisywaniem – może damy dziewczynom limity np. po 3 wpisy dziennie haha :-D
AGAMIR fajnie, ze dałaś znać
EVELAJNA zawsze mam ubaw jak Cię czytam… 80 pierogów??? Rany…:-):-):-)
CZARNA już „zaspiralowana” jesteś???
MAGDZIUNIA i znalazłaś chętnego do wykonania masażu?
DOROTKA to spacerek 3h tak jak ja wczoraj; 3 dzieci/ fajnie, ale chyba nie z G. (taki głupi żart…) super, że udało Ci się tak taniutko wózek kupić!!!
MALENA uściski i mam nadzieję, że już lepiej się czujesz
WESOLUTKA gratki dla Jagusi za 5 miesięcy… szkoda, że tak smutno u Was…:-(
WANILIA koniecznie wklej foty po piątkowym fryzjerze; mi się marzy balejaż czerwony jak kiedyś…
KINGOLITA witamy!

My znów dzień na wariackich papierach. Wstałyśmy późno oczywiscie jak zawsze, a potem po późnym śniadaniu z mamą popędziłyśmy z Mariką na rehabilitację. (Zostały nam już tylko 3 wizyty i babka powiedziała, że w sumie ta rehabilitacja to tak średnio potrzebna i że Marika wg niej będzie szybko raczkowac i siedziec, bo bardzo silna i duże postępy robi w rozwoju, więc miło :-). Ale mamy 10.03 kontrolę u ortopedy, a 23.03 u neurologa). Potem na chwilę do Smyka po wańkę-wstańkę dla synka koleżanki (podobna my mamy i bardzo chętnie się u nas nią bawi). Od razu po zakupach do mamy na obiad i tata mnie potem odprowadził. Kąpanko, cycuszek i Mariczka grzecznie śpi od 21.00 (ostatnio Tata co wieczór usypia, więc mam luz). Teraz M. ogląda mecz, a ja mogłam usiąść do bb. Przeczytanie i odpisanie zajmuje mi teraz wieczorem ok. 30 minut :-D tyle produkujecie... ale lubię Was czytać, zawsze mnie to relaksuje wieczorem... chociaż teraz się martwię Wesolutką....:-(

Czekam na północ, zeby złożyć mojemu M. życzenia urodzinowe... Lecę poczytać resztę. Miłego wieczorku dla tych co nie śpią!
 
Witam wieczorową porą ;-).
Wybaczcie, że dopiero teraz, ale nie dałam rady wcześniej..

No i po rozmowie.. :tak:
Nie była ona łatwa, ale szczera i otwarta...
Trochę oczy się nam szkliły w trakcie.. i czuło się jakieś dziwne napięcie..

Powiedziałam M czego od niego oczekuje i co leży mi na sercu..
On zrobił dokładnie to samo..
Teraz patrzę na to wszystko troszeczkę inaczej..
Oboje postanowiliśmy nie dopuszczać więcej do takich sytuacji, wiemy też nad czym musimy popracować..
Przede wszystkim musimy nauczyć się wzajemnie słuchać i mówić głośno o każdym problemie.. M ma mi poświęcać mi więcej czasu.. Ma być w zasięgu mojej ręki, gdy najdzie mnie ochota by się wyżalić, wypłakać, czy gdy tylko poczuję się samotna..Swoje rozdrażienie tłumaczył ciągłym zmęczeniem..Twierdzi,że musi zrezygnować z dodatkowej pracy w dzień, by mieć czas tylko dla nas.. Nie chce być wiecznie zmęczony i niedospany..Czuje się wypalony gdy wraca do domu.. Przeprosił mnie za swoje ostatnie zachowanie i za brak odwagi, której mu brakło, by przyjść,porozmawiać..
W sumie postanowiliśmy wiele pozmieniać.. , co mam nadzieję,że wyjdzie już tylko na lepsze..Po zakończonej rozmowie, podał mi rękę i wtulił w swoje ramiona.. Leżeliśmy tak ponad godzinę,bez słów, oboje czuliśmy to samo..
Później M wyznał jak bardzo mnie kocha i jak mu było z tym wszystkim źle..
Sytuacja całkowicie się rozładowała..i jestem szczęśliwa..:-)
Ot, przepraszam - jesteśMY szczęśliwi..:-)
Słońce po burzy..

Przepraszam, że tak samolubnie.., ale zanim nadrobię, chciałam się tym z Wami podzielić :tak:;-)

Spokojnej nocy Kochane.., dziś już raczej nie nadgonie..;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
ANNA Kochana, tak się cieszę, że jest OK i to bardzo OK. Tak niewiele było potrzeba, a widzisz jak od razu lepiej. Trzeba rozmawiać, bo to umacnia związek!!! Super, super, życzę Wam wiele dobrego i żeby nigdy taka sytuacja sie nie powtórzyła.

Przynajmniej Ty nie śpisz...
 
Do góry