HankaM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Luty 2009
- Postów
- 1 614
Coś na temat późnego macierzyństwa ( ja wolę określenie-świadomego, bądź dojrzałego)
...cholera, tyle się napisałam i wszystko gdzieś znikło, muszę zacząć od nowa. A więć: ostatnio jak byłam u swojej giny to rozmowa zeszła na temat późnego macierzyństwa, powiedziałam jej że najpierw chciałam skończyć studia, znaleźć dobrą pracę, trochę się dorobić, na co ona że ludzie pierwotni się nie dorabiali tylko robili dzieci. Qurwa, jak można porównywać życie w dzisiejszych czasach do czasów pierwotnych? Pewnie, najlepiej narobić dzieci, a potem mieć pretensję do wszystkich dookoła, że nie ma za co je wychować ( wystarczy włączyć telewizor i praktycznie na każdym kanale są takie ludzkie nieszczęścia). To że byliśmy z mężem odpowiedzialni i chcieliśmy mieć warunki do wychowania dzieci, ma się na nas teraz zemścić?! Pewnie w mojej sytuacji, często myślę że mogliśmy zaliczyć "wpadkę" 13 lat temu, na pewno jakoś by to było, ale ja nie chciałam by było jakoś, tylko żeby było dobrze, żebyśmy godnie żyli, mieli za co wykształcić dzieci, by im nic nie zabrakło ( oczywiście w granicach zdrowego rozsądku). Teraz nasza rozwaga okazała się naszą największą głupotą. Czekalismy i doczekaliśmy się momentu w którym ja dobiegam 32 lat, mąż ma stresującą pracę i pali jak smok ( co niestety nie ulepsza jego nasienia) i muszę zanudzać innych ludzi swoją paplaniną. Życie uczy pokory, mam nadzieję że przed nami lepsze dni, choć nic na to nie wskazuje...okaże się za jakiś czas
Identycznie jak u mnie. Mi też robił aluzje lekarz onkolog - 30 lat i nie rodząca??????????
Szok, nie????