magdziunia
Październikowa Mama'08
Informatyk rośnie Pati Tobie 

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No a ja dziś mam dzień biegania.
Najpierw byłam z Potworniastym na zakupach. Młody odkrył nowe możliwości swojego głosu i non stop się drze. Krzyczy tak że nie da się tego słuchać. W sklepie jak w pewnym momencie zaczął mi się drzeć to zostawiłam wszystkie rzeczy u ochroniarza i musiałam z nim wyjść. Potem zakupy robiłam w biegu lecąc między półkami i wrzucając to co mi wpadnie w oko a ten siedział i krzyczał bo stwierdził że to świetna zabawa. W pewnym momencie zaczęły go boleć zęby więc zaczął jeszcze głośniej krzyczeć, zrobił się czerwony i zaczął okładać się piąstkami po buzi. Ludzie się patrzyli na mnie jak bym nie wiadomo co mu robiła. Zaraz potem w te pędy do domu , sprzątać mieszkanie. Pomyłam całą kuchnię, łazienkę, posprzątałam pokój małego i sypialnie, zrobiłam pranie upiekłam ciasto i zrobiłam obiad a po 16 był już znajomy . Czuje się normalnie jakby ktoś powietrze ze mnie wypuścił. W końcu o 18 udało się zmusić małego żeby chwilkę się przespał. Bo w ciągu dnia spał rano a potem zaliczył 10 minut drzemki w samochodzie. Jak dobrze że są teletubisiePrzynajmniej mogłam coś w domu zrobić. Siedział i krzyczał na telewizor a nie na mnie. Lece dalej bo muszę pościągać pranie i powiesić nowe z Potwornicki zaraz wstanie. M w pracy i raczej przed 20 nie wróci a ja znowu z nim sama jestem. Mam nadzieję że chociaż grzecznie zaśnie. O właśnie się obudził. Może uda mi się później zajrzeć. No chyba że padnę po drodze co jest wysoko prawdopodobne.
A ja dowiedziałam się przed chwilą, że nie mam po co wracac do pracy, bo "nie jestem przewidziana w planie budżetowym nowego dyrektora"....
No a ja dziś mam dzień biegania.
Najpierw byłam z Potworniastym na zakupach. Młody odkrył nowe możliwości swojego głosu i non stop się drze. Krzyczy tak że nie da się tego słuchać. W sklepie jak w pewnym momencie zaczął mi się drzeć to zostawiłam wszystkie rzeczy u ochroniarza i musiałam z nim wyjść. Potem zakupy robiłam w biegu lecąc między półkami i wrzucając to co mi wpadnie w oko a ten siedział i krzyczał bo stwierdził że to świetna zabawa. W pewnym momencie zaczęły go boleć zęby więc zaczął jeszcze głośniej krzyczeć, zrobił się czerwony i zaczął okładać się piąstkami po buzi. Ludzie się patrzyli na mnie jak bym nie wiadomo co mu robiła. Zaraz potem w te pędy do domu , sprzątać mieszkanie. Pomyłam całą kuchnię, łazienkę, posprzątałam pokój małego i sypialnie, zrobiłam pranie upiekłam ciasto i zrobiłam obiad a po 16 był już znajomy . Czuje się normalnie jakby ktoś powietrze ze mnie wypuścił. W końcu o 18 udało się zmusić małego żeby chwilkę się przespał. Bo w ciągu dnia spał rano a potem zaliczył 10 minut drzemki w samochodzie. Jak dobrze że są teletubisiePrzynajmniej mogłam coś w domu zrobić. Siedział i krzyczał na telewizor a nie na mnie. Lece dalej bo muszę pościągać pranie i powiesić nowe z Potwornicki zaraz wstanie. M w pracy i raczej przed 20 nie wróci a ja znowu z nim sama jestem. Mam nadzieję że chociaż grzecznie zaśnie. O właśnie się obudził. Może uda mi się później zajrzeć. No chyba że padnę po drodze co jest wysoko prawdopodobne.
witam ale dzisiaj produkcja w toku. Zakupki fajne,
czarna daj znać jak gatunkowo te koszulki
mały robi mi znowu atak na myszke![]()
A ja dowiedziałam się przed chwilą, że nie mam po co wracac do pracy, bo "nie jestem przewidziana w planie budżetowym nowego dyrektora"....
No a ja dziś mam dzień biegania.
Najpierw byłam z Potworniastym na zakupach. Młody odkrył nowe możliwości swojego głosu i non stop się drze. Krzyczy tak że nie da się tego słuchać. W sklepie jak w pewnym momencie zaczął mi się drzeć to zostawiłam wszystkie rzeczy u ochroniarza i musiałam z nim wyjść. Potem zakupy robiłam w biegu lecąc między półkami i wrzucając to co mi wpadnie w oko a ten siedział i krzyczał bo stwierdził że to świetna zabawa. W pewnym momencie zaczęły go boleć zęby więc zaczął jeszcze głośniej krzyczeć, zrobił się czerwony i zaczął okładać się piąstkami po buzi. Ludzie się patrzyli na mnie jak bym nie wiadomo co mu robiła. Zaraz potem w te pędy do domu , sprzątać mieszkanie. Pomyłam całą kuchnię, łazienkę, posprzątałam pokój małego i sypialnie, zrobiłam pranie upiekłam ciasto i zrobiłam obiad a po 16 był już znajomy . Czuje się normalnie jakby ktoś powietrze ze mnie wypuścił. W końcu o 18 udało się zmusić małego żeby chwilkę się przespał. Bo w ciągu dnia spał rano a potem zaliczył 10 minut drzemki w samochodzie. Jak dobrze że są teletubisiePrzynajmniej mogłam coś w domu zrobić. Siedział i krzyczał na telewizor a nie na mnie. Lece dalej bo muszę pościągać pranie i powiesić nowe z Potwornicki zaraz wstanie. M w pracy i raczej przed 20 nie wróci a ja znowu z nim sama jestem. Mam nadzieję że chociaż grzecznie zaśnie. O właśnie się obudził. Może uda mi się później zajrzeć. No chyba że padnę po drodze co jest wysoko prawdopodobne.
A ja dowiedziałam się przed chwilą, że nie mam po co wracac do pracy, bo "nie jestem przewidziana w planie budżetowym nowego dyrektora"....
I kto w to uwierzy??;-)Udka upieczone, krzesełko złożone, pranie porobione, prasowanie uskutecznione... Chociaż raz wyjdzie, że i ja coś robię w domu;-)![]()
Udka upieczone, krzesełko złożone, pranie porobione, prasowanie uskutecznione... Chociaż raz wyjdzie, że i ja coś robię w domu;-)![]()