moli81
Mamuśka Mikuśka
Witam - uff i po pierwszym dniu pracy.
Mały obudził się po 4.30 i chyba chciał aby mamusia nie zaspała na 8.00 ;-)
Rano wychodząc popłakałam się.
A teraz każdą chwilę chciałabym z nim spędzić.
ojjeku,aż się z Topą teraz poryczałam:-(Nie wiem,co Ci nawet napisać...pierwszy dzień za Tobą,ten najtrudniejszy,a następne będą lepsze

Evelajna- super że z domkiem gra:-), a o tym wypowiedzeniu to przykro mi bardzo:-( noi witaj w "domu":-)
Dorota, Madzia mam nadzieję że w pracy było ok
Czarna, i Kasia- zdrówka dla dzieci
Mama Maksa- niedobry ten Twój M dzisiaj
Blond- gratulacje mieszkania
Witam się i ja w końcu, już po świętach i po chorobach.
Już jest dobrze z nami nareszcie
Swięta ok, pełno żarcia i leniuchowanie no a teraz już ,M w pracy a ja w domku od poniedziałku Karolinka idzie do szkoły. W przeciwieństwie do Dublina u nas pogoda jest ładna więc duuużo jesteśmy na dworze, mała nawet 3 godziny śpi w wózku i to 2 razy dziennie...
No to narazie tyle do pózniej papa:-)
jejkuś 3 godzinki na dworzu
chyba Mikiego Wam podrzucę
Najważniejsze,że już po chorubskach
dorotko jak tam w pracy?
coś nie widać justyneczki,mirabelki

zapomniałabym
WIELKIE GRATKI DLA PÓŁROCZNIACZKÓW


Jeszcze gorączkuje, a le Bartek już lepiej. Jutro teściowie przywiozą mi od siostry inhalator, to mam nadzieję, że wogóle się polepszy. Drugi dzień z rzędu praktycznieod 4 nie śpię. Nie wiem w co ręce włożyć. Wczoraj zjadłam tylko śniadanie i dwie kawy, bo jak to w takich sytuacjach bywa u M były zebrania z rodzicami i wrócił po 19. Oczy mi się zamykają. Czekam na weekend, to M trochę pomoże. Jeszcze dzieciaki nie mogą się zgrać i drzemki o różnych porach
Z załatwianiem spraw oczywiście du.pa bo sie pokłóciłam z A. Jak ja go czasem nie znosze. Usłyszałam dziś kolejny zreszta raz że ja to wogóle nie mam nic do roboty i wogóle nic nie robie w domu. Więc jak sie wkurzyłam to mu tak wygarnęłam że to popamięta. I powiedziałam że ja mu teraz pokaze jak ja nic nie robie. Pranie wstawiłam tylko sobie i małemu. Prasowanie tez porozdzielałam na dwie części i poprasuje tylko sobie i małemu. Wygoniłam go na spacer z małym ale kazałam mu małego samemu ubierac i szykować na spacer. Niestety wrócił po godzinie bo deszcz zaczął padać. Obiadu brak tzn sobie zrobiłam a jemu nie. Niech zobaczy jak to jest. Ale mnie wkurzył


Ale sie nie poddam i sie pierwsza nie odezwe choćbym miała sie nie odzywać tydzień
bo W bedzie wieczorem a caly dzien siedze sama i nie chcialo mi sie samej jesc.