P
patrysia*
Gość
Ja dziewuszki idę się polożyc bo cosik nie bardzo się czuję:-(
Brzuszek pobolewa lekko i gardło mnie boli:-(
Wejdę później, do usłyszenia Kochane.
odpoczywaj odpoczywaj



Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja dziewuszki idę się polożyc bo cosik nie bardzo się czuję:-(
Brzuszek pobolewa lekko i gardło mnie boli:-(
Wejdę później, do usłyszenia Kochane.
Dziękuję bardzo za życzenia:-)Martynko, dużo szczęścia i morze miłości z okazji rocznicy:-):-)
a tak wogole to mam ogromny kryzys!!!!! z mężem..... masakra jakas jest ostatnio!! mam tak go dosc ze najchetniej bym go zostawila w cholere i wyjechala.....wogole mnie nie rozumie...nie mowi mi milych slow nie czuje sie przy nim jak zona....ja tez troche nerwowa jestem, ale...dlugo by tu opowiadac.... nie dosc ze mieszkamy zjego rodzicami to nie mam do kogo sie odezwac K jak wroci z pracy to zaraz leci do kumpla a ja caly dzien z Sebusiem sama....w niczym mi nie pomaga dzisiaj chcialam isc do lekarza z moim S z wynikami morfologi ale oczywiscie moj K zaczal stwarzac czemu sama nie poszlam....jest okropny wiatr u mnie w gorach i juz raz prawie mi sie wozek przerowcil i sie boje chodzic w taka pogode....ale zero zrozumienia....czesto sie zastanawiam nad rozstaniem... mamusi slucha jak Boga a mnie traktuje jak swojego Kumpla....niewiem czy drugie dziecko ma sens skoro mam takie zycie...chyba zaloze spirale w srode u lekarza... : /:-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-(
Jest mi naprawde z tm ciezko bo go kocham i wiem ze on mnie tez....ale tak poprostu zostal wychowany zero odpowiedzialnosci ...jego brat to samo....
Przepraszam ale musiałam sie gdzies wyżalic....... :--(
Co się BB nie chciało przez godzinę otworzyć...??! ale już działa!:-)
a tak wogole to mam ogromny kryzys!!!!! z mężem..... masakra jakas jest ostatnio!! mam tak go dosc ze najchetniej bym go zostawila w cholere i wyjechala.....wogole mnie nie rozumie...nie mowi mi milych slow nie czuje sie przy nim jak zona....ja tez troche nerwowa jestem, ale...dlugo by tu opowiadac.... nie dosc ze mieszkamy zjego rodzicami to nie mam do kogo sie odezwac K jak wroci z pracy to zaraz leci do kumpla a ja caly dzien z Sebusiem sama....w niczym mi nie pomaga dzisiaj chcialam isc do lekarza z moim S z wynikami morfologi ale oczywiscie moj K zaczal stwarzac czemu sama nie poszlam....jest okropny wiatr u mnie w gorach i juz raz prawie mi sie wozek przerowcil i sie boje chodzic w taka pogode....ale zero zrozumienia....czesto sie zastanawiam nad rozstaniem... mamusi slucha jak Boga a mnie traktuje jak swojego Kumpla....niewiem czy drugie dziecko ma sens skoro mam takie zycie...chyba zaloze spirale w srode u lekarza... : /:-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-(
Jest mi naprawde z tm ciezko bo go kocham i wiem ze on mnie tez....ale tak poprostu zostal wychowany zero odpowiedzialnosci ...jego brat to samo....
Przepraszam ale musiałam sie gdzies wyżalic....... :--(
No to super- trzymam bardzo mocno kciuki!!!!ja jestem Martynko!!
i tak sie nie moge jutra rana doczekać żeby siknąć testa bo już sie boje ze jakby coś to moze jest cos nie tak bo mnie ten brzuch kuje
super ze sie nie poddałaś i tak entuzjastycznie podchodzisz do sprawyNo to super- trzymam bardzo mocno kciuki!!!!
Ja też nie mogę się doczekać jutra bo mam wizytę o 16:20 i bedzie podglądanko pęcherzyków, ciekawe ile ich będzie i czy będą duże?!