Nektarynko widzisz u mnie teraz było tak łatwo i szybko. Właściwie nic nie zdążyłam wypróbować, żadnej z metod. Ale o pierwszą dzidzię walczyłam 9 miesięcy i oprócz mierzenia temperatury i testów owu, stosowałam się do wszystkich "mądrych" rad. A więc był cykl kiedy sex był co dzień, był cykl że co 2 dni. Były wszystkie polecane pozycje, leżenie z nogami w górze itp, itp.
I co? I jedno wielkie nic. Dlatego uważam,że nie ma reguły.
Ja naprawdę bardzo przeżywałam wszystkie porażki. Czytam Was i doskonale wiem co czujecie jak się nie udaje, choć pewnie o tym nie myślicie. A że pojawiłam się na forum mając już jedno dziecko i z drugim udało się ze pierwszym razem- to może denerwować. Zdaję sobie z tego sprawę. Mnie też kiedyś wkurzało,że innym udaje się za pierwszym razem. I nie zawsze cieszyłam się z cudzej ciąży, bo najbardziej na świecie chciałam,żeby to była moja ciąża....
Wiem o wiele mniej od Was i nie ukrywam tego. Macie ogromną wiedzę.
Ale z mojego doświadczenia wynika że po prostu nie ma jednej metody na zajście w ciążę.
A z Ktosiową to poniosło mnie bo to takie sranie w banię. Wpada tak po prostu po tym jak ostro namieszała i jeszcze super metody na zapłodnienie podaje. Specjalistka się znalazła.
Do jej dziecka nic nie mam, niech będzie zdrowe i szczęśliwe.