reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wprowadzamy nowe dania do jadłospisu

Ja tez chcialam malemu kupic ciasteczka z hippa, ale nauczona zyciem przeczytalam najpierw sklad.Jeden z podstawowych skladnikow to cukier, wiec dalam sobie spokoj i kupilam wafelki ryzowe.
 
reklama
dziewczyny czy któraś z was tez przeżywa sajgon podczas jedzenia?Bo ja aż się boję jak zbliża się pora karmienia...Natalka nie chce jeść drze się niemożliwie i wyma****e łapkami żeby tylko nie trafić łyżką...Powoli padam na twarz:-(Przed chwila dostałam godzinny pokaz płaczu,krzyku i złości,że szkoda słów.tak się rzucała po jedzeniu (nie chciała spać),że jej mleko nosem poszło:-:)-:)-(
 
Zupełnie cukru nie uniknę więc zdecydowałam że mały będzie go dostawał w niektórych przekąskach...:tak: Nie ma co przesadzać....

Princess u nas karmienie wygląda tak samo już od dłuższego czasu....siedzi spokojnie i ogląda z mamą fox Life :-D No i sam pysia otwiera upominając sie o papu...bo ja to sie lubie zagapić ;-)
Nigdy nie było problemów z łyżeczką...ale z butlą to mniej więcej tak jak to opisałaś...rozumiem poniekąd Twój ból..ale sama nic Ci nie doradze bo ja do dziś męczę młodego o tą jedną butle...Jak już będzie tragedia to wtedy sobie daruje...
 
adiva ja walkę o butlę przegrałam jak Natlcia miała 4.5 miesiąca i wtedy zaczęłam karmić ją tylko łyżeczką i do niedawna karmienie było spoko.muszę z nią teraz walczyć do upadłego bo łyzeczki na nic innego nie zamienie:-(Najlepsze jest to,że przez tydzień jest u Nas na wakacjach brat Darka...biedny chłopak-wczoraj powiedział,że nigdy nie czuł się tak jakby miał na głowie kask 3 kilowy ale u nas tego doświadczył...mój juz z 7 kg waży:dry::dry::dry:
 
Princess ja bym ją przegłodziła dłużej, włączyła tv z bajką, wsadziła w hotelik, na blacie przekleiła zabawkę, tak aby od czasu mogła "polizać" i gadając do niej karmiła.
Nie są to dobre metody, ale jeśli zrazi się do karmienia, bo na razie to wygląda jak "walka z łyżeczą" to też nie za dobrze :-(

Może ona potrzebuje więcej bodzców, które ją zajmą.
 
dlatego ja nie daje na przegryzke ciasteczek a jedynie chrupki kukutydziane albo owocka...

Cukru i tak się nie uniknie, ale ja i tak nie podaję ciasteczek, bo mogą miec mleko. Ja podaję pieczywo wasa np. kukurydziane. Dziś Młody zjadł 1 cały :szok::-D(ale musiałam cały czas na niego patrzec i go pilnowac, co by sobie całego od razu do buzi nie włożył).

A dziś mu dałam z hippa jakieś puree jarzynowe z indykiem i mu wcale nie podeszło. Chyba jednak mu tylko gerber smakuje (oprócz dań z cielęcinką:baffled::dry::baffled:).
 
Princess - u nas ostatnio też jest walka z łyżeczką, to znaczy kaszkę jeszcze jako tako zje - chociaż na początku ładniej jadła, teraz zjada o wiele mniej, ale obiadek to masakra, dwie łyżeczki i to z wielkim bólem i koniec, patrzy na mnie tym błagalnym wzrokiem - "już nie chcę!"... tylko moja jest na cycu, cyca nigdy nie odmawia...
może tak jak kuleczka pisze - Natalka potrzebuje, żeby ją zagadać, czymś zainteresować... faktycznie nie jest to dobry nawyk, bo dziecko nie do końca wie, że to jest pora karmienia, ale cóż innego można zrobić jak odmawia jedzonka :-(

z przekąsek póki co raz na jakiś czas dostaje chrupka kukurydzianego a ostatnio dałam jej ćwiartkę jabłka - fajnie sobie gryzła tymi ząbkami i sok wysysała :-)
 
u nas puki co z jedzonkiem problemów nie ma...

chrupki rowniez wcinamy....czesto daje fifkowi jak juz go trafia w wozku a chce dojechac do dou, wtedy ladnie sie zajmie....a efekt...wczoraj nawet brwi brudne..

i kupilam sucharki z hippa...ale wiecej rozkruszone niz zjedzone ;-)
 
reklama
U nas też łyżeczkowy kryzys i powrót do ukochanej butli dzisiaj.

Nawet deserku nie chciała a taki dobry jej zrobiłam. Zblendowałam jabłko, brzoskwinię i banana - jej ulubione połączenie a ona po 4 łyżeczkach w pisk, że już nie chce. Ale przynajmniej ja się najadłam :-p
 
Do góry