akozka
Misia Kosia 3.12.09
Uwazaj na chorobe morskano i koniecznie pokaz nam te kompromitujace zdjecia
![]()
Zdjęcia jakoś nie wyszły, bo o 21 padłam :-( A oni się bawili do 4 rano!



ja mam podobnie, ale u mnie to dwa dni takiego rozciagania bolu wiazadel i troszke stawiania brzucha, a potem np tydzien przerwy... a co do nocek ja juz nie spie od miesiaca, to siku, to zdretwiala reka wraz z barkiem ze jak sie chce przewrocic na drugi bok to nie czuje ich wogole, a to znowu maly szaleje...
ale moze to i dobrze niech nas przyzwyczajaja maluchy do nocengo wstawania:-)
O to ja mam podobnie! Kilka dni temu musiałam obudzić M żeby mnie popchnął bo mi się siku chciało a nie mogłam się podnieść... Nie był szczęśliwy z tego powodu

Najlepszym sprawdzianem bedzie zjedzenie dosc obfitej kolacji czy sniadania i zmierzenie poziomu cukru 1h po.Ja jak tylko odebralam wynik to odrazu przeszlam na dietke i mierzenie cukru i niestety wyszly mi kwiatki ze po kolacji milalm 160 i jak poszlam do diabetologa to juz mi nie kazal powtarzac badania bo na pewno byloby wysoko a to jest bardzo niekorzystne dla dzidziusia i nie ma co eksperymentowac. Co do klucia palcow to moze musisz ustawic naklowacz na wyzszy poziom ja mam na 2 i jest ok na 1 tez nie moglam zmierzyc
Kłuję na 5, więc mocniej już się nie da. Chyba jednak gruboskórność wychodzi

Ja kopniaki to czuje doslownie wszedzie fakt ze mam dwojke ale najczesciej na dole po pecherzu i w szyjke i to naprawde boli.Wtedy lapie sie za dol brzucha a one sie uspokajaja:-)A najbardziej chce mi sie smiac bo chyba boja sie juz taty jak tylko fikaja i on przylozy reke to od razu spokoj
Moja też się boi Tatusia. I Teściowej. Śmieję się, że wyczuwa rękę pediatry i czuje respekt ;-) A już najlepiej działa na nią przejście się w okolice położnej. Wystarczy, że jesteśmy jakieś 500 metrów od budynku (nawet nie idąc do niej) to Młoda znika. Totalnie. Nie ma dziecka i już


Ja mialam bardzo duzo po 50 bo az 197 i dlatego mi juz nie kazali powtarzac ale pewnie tobie beda kazali zrobic 75 gdzie norma jest 180 po 1h i 140 po 2h.
Wydawało mi się, że normy są 140 a nie 180? Choć w moim przypadku niewiele to zmienia, bo po 1h miałam 140 a po 2h 149, więc zamiast maleć - rosło jeszcze :-(
Czasami wspominacie o wadze - ile już przybyłyście. Kurde, ja normalnie przed ważyłam 58-60, dziś wchodzę na wage i jest... 75,5z czego mały ma ok 750 gram, kuuurde to gdzie to jest ?? dupa mi nie przyszła, uda też nie, czyli tylko cyc+dziecko+łożysko+itp ?? ja sie boje ile jeszcze przyjdzie... a już mi kolana wysiadają, ledwo po schodach wchodze, kucam i siadam
ehh..
Czytałam niedawno, że w chwili urodzenia dziecko z "przyległościami" daje wagę ok. 12 kilo. Więc o tyle powinniśmy się "skurczyć" po porodzie. Oczywiście nie od razu, ale sumarycznie po jakimś czasie.
Kto mądry mi wytłumaczy jak tego głupiego śledzia na NK wyłączyć???
Jeszcze kilka takich nowości i chyba usunę konto:-)
A da się w ogóle to to wyłączyć???
Widzialyscie reklame ze jutro w gazecie wyborczej ma byc o nowych zasadach w przyzbawaniu becikowego
Jakby ktoś miał to zeskanowane to mogłabym prosić na maila?
ja najbardziej komicnie wygladam jak wysiadam z autajezdze prawie na lezaco a jak musze wysiasc to najpierw noga kopie w drzwi zeby je otworzyc a potem wytaczam sie jak kulka 80 letnia
ciekawe co bedzie za dwa meisiace![]()
Hehe :-) Mnie wczoraj Marcin pyta czemu siedzenie kierowcy jest odsunięte na maksa, skoro jak prowadzę to jest przysunięte do granic. To mu pokazałam - owszem, żeby sięgnąć pedałów swoimi kaczymi nogami, to muszę mieć kierownicę przy ustach


Uff a juz myślałam że tylko ja jakiegos tasiemca mam![]()
Wrabałam 3 tosty na wypasie ! Zjadłam serek waniliowy ! Chcialam sie zapchac na koniec gruszka i co ??? GŁODNAM !!!!!!!!!!!!!!!!![]()
Wczoraj pobiłam rekord chyba... Zamówiliśmy 4 pizze familijne (ok. 50-60 cm średnicy każda, jedna przeznaczona na 4-5 osób) i jedną małą (zwykły rozmiar) na 9 osób. Zostało co prawda jakieś 7-8 kawałków z dużych i pół małej, ale jak potem podliczyłam ile zjadłam to M się za głowę złapał




I nadrabiam dalej, bo za trochę muszę iść świętować urodzinki Mojego Marcina :-)