Evitka, Szycha... tak bardzo mi przykro. Plakac sie chce. Trzeba pocieszac sie tym, ze skoro tak sie stalo to plod najprawdopodobniej nie byl zdolny do zycia i nawet jesli by przetrwal nie byloby to dobre ani dla niego,ani dla matki

Tak musialo byc

Choc to straszne.
Witam tez wszystkie nowe uczestniczki naszego czerwocwego forum

Kilka dni sie nie odzywalam,ale czasem wpadalam aby przeczyutac choc kilka postow. Oczywiscie nie nadrobilam wszystkiego.
Po tygodniu wolnego wrocilam do pracy i nie mam juz czasu na zbyt dlugie siedzenie przed kompem. Mdlosci mam,ale jakby lzejsze. Brzuch tez pobolewa,ale nie tak bardzo, za to plecy bola ;/ dolna czesc,ale to tez od pracy,bo niestety mam stojaca

No i wieczorami jestem poprostu maksymalnie ubita. Najgorsze sa jjednak wzdecia i zaparcia. Nie wiem juz jak mam sobie z nimi radzic

Bruch mam przez to jakbym byla w 5miesiacu,albo i lepiej;/
Wg gin. mam dzis ostatni dzien 8tygodnia,albo pierwszy 9tyg

i od kilku dni widze juz powiekszony dol brzucha od fasolki,a racej powiekszonej macicy

Wy tez takmacie?
